Reklama
Około 2 proc. naszej populacji to osoby uzależnione od alkoholu (może przerażać fakt, że samych alkoholików starczyłoby w Polsce na zaludnienie dwóch miast wielkości np. Bydgoszczy, gdyż liczbę tę szacuje się na 800 tys.!). Około 4 proc. populacji, czyli 1,5 mln, stanowią dorośli żyjący na stałe w otoczeniu alkoholika (współmałżonkowie, rodzice). 4 proc. całej ludności Polski to dzieci wychowujące się w rodzinach alkoholików (jednocześnie jest to grupa, która w największym stopniu jest poszkodowana negatywnymi skutkami używania alkoholu). Od 5 do 7 proc. populacji, czyli ok. 2-2, 5 mln Polaków, to osoby w szkodliwy sposób nadużywające alkoholu. Warto też wspomnieć, że spośród wymienionych ok. 2 mln osób jest w bezpośredni sposób dotknięta różnymi formami przemocy w rodzinie. Osiem razy częściej uzależniają się mężczyźni, którzy piją najwięcej między 20. a 30. rokiem życia (kobiety między 30. a 40. rokiem życia). Około 4,5 mln Polaków nadużywa alkoholu, w tym ok. 600-900 tys. jest już uzależnionych i wymaga leczenia. W odróżnieniu od innych rodzajów toksykomanii, w alkoholizmie występuje głównie uzależnienie psychiczne, natomiast somatyczne objawy abstynencyjne są dość nikłe.
Alkoholizm jest główną plagą społeczną w Polsce. Sumując te dane otrzymujemy wynik zatrważający - co najmniej 6 milionom Polaków alkohol rujnuje życie!
Oprócz tych ogólnych danych, szczególnie godne uwagi są statystyki dotyczące dzieci i młodzieży. Jak się okazuje na podstawie badań przeprowadzonych w 2003 r., wśród uczniów III klasy gimnazjum 65, 8% piło alkohol w przeciągu ostatnich trzydziestu dni (w tym 71,5% chłopców i 60, 3% dziewcząt), a upiło się 29,2% trzecioklasistów (38,1% chłopców i 20,8% dziewcząt). Z kolei z badań przeprowadzonych wśród uczniów II klasy szkoły ponadpodstawowej (17-latkowie) 78,9% z nich piło alkohol w ciągu ostatnich 30 dni (84,6% chłopców, 73,2% dziewcząt) a 37,2% upiło się (47,7% chłopców, 26,5% dziewcząt). Z badań tych wysunąć można mocno zatrważający wniosek: popularność alkoholu wśród dzieci i młodzieży w naszym społeczeństwie wzrasta wraz z wiekiem badanych. Może niepokoić mocno fakt, że problem nadużywania alkoholu rozrośnie się do wielkich rozmiarów, kiedy dzisiejsi gimnazjaliści będą podchodzić pod trzydziestkę.
Czy jest z czego się cieszyć?
Reklama
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) zapytała Polaków, ile piją alkoholu. Dane na pierwszy rzut oka są dobre - sześć lat temu przeciętny Polak przyznawał się, że wypija równowartość 6 litrów czystego alkoholu rocznie (pod postacią wina, piwa czy wódki). Dziś mówi jedynie o 4,8. To rekordowo niski wynik w powojennej historii Polski. Przybyło też abstynentów: aż 28 proc. Polaków przyznaje, że w ostatnim roku nie wypiło ani kropli alkoholu. Czy to koniec mitu Polaka pijaka? Z porównania sondażu z badaniami poprzednich lat i innych danych np. o ilości sprzedawanego alkoholu wynika co innego. Rośnie rozdźwięk między deklaracjami a realnym spożyciem alkoholu. Kupujemy co najmniej 9 litrów alkoholu rocznie na głowę, a przyznajemy się do wypicia zaledwie 40 proc. tej ilości. Dlaczego się nie dzieje? Bo obecnie picie dla Polaków jest czymś bardzo wstydliwym. Kiedyś lubiliśmy się chwalić, ile możemy wypić. Dziś już mało kto uważa, że tęga głowa może stanowić powód do dumy. W ostatnich latach definitywnie zmieniło się społeczne odczucie o tych, co sięgają po alkohol, a społeczeństwo negatywnie ocenia zachowania pijących. Przestajemy tolerować siadanie za kółkiem nawet po połowie piwa. Nie ma społecznego przyzwolenia nawet na zamoczenie ust w kieliszku z winem przez kobietę ciężarną. Domagamy się karania dorosłych, którzy częstują alkoholem dzieci (90 proc.), popieramy przymusowe leczenie alkoholików (80 proc.), większość z nas chciałaby podniesienia granicy wieku legalnego zakupu alkoholu do 21 lat (65 proc.) czy wręcz karania osób nadużywających alkohol (chce tego już 56 proc. z nas). To dlaczego pijemy coraz więcej? Według Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych powstaje u nas typ nowego „polskiego pijaka” - osoby dobrze sytuowanej, dla której alkohol, to sposób na walkę z codziennym stresem. Sięga po lżejsze trunki - wino, drinki, piwo - i nie uważa, by groził mu alkoholizm.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Grupy ryzyka alkoholizmu
Wyjątkowo podatni na uzależnienie od alkoholu są ludzie mający 18 lat i mniej. W ich wypadku prawdopodobieństwo alkoholizmu gwałtownie rośnie: jeśli organizm w okresie dojrzewania miał kontakt z alkoholem, to osoba taka może potem w ogóle nie pić alkoholu przez wiele lat, a przy ponownym sięgnięciu po niego i tak będzie znacznie bardziej podatna na uzależnienie od alkoholu w porównaniu z osobą, która go w tym wieku nie piła.
W uzależnienie łatwiej wpadają osoby o pewnych cechach psychicznych: mające trudności z rozładowywaniem negatywnych emocji, o niskim poczuciu własnej wartości, z problemami w relacjach z ludźmi, z niskim progiem odporności psychicznej na cierpienie, osoby przyzwyczajone do natychmiastowego poszukiwania ulgi. Jeśli ktoś ma zwyczaj sięgać po alkohol dla poprawy nastroju, dodania sobie odwagi, rozładowania stresu, chwilowego zapomnienia o nagromadzonych problemach itd., to jest kandydatem na alkoholika.
Inna kategoria osób zagrożonych alkoholizmem, to ludzie, których rodzice byli alkoholikami. W ich przypadku prawdopodobieństwo uzależnienia się od alkoholu jest podobno aż czterokrotnie większe niż normalnie. Prawdopodobieństwo alkoholizmu, a także szkody dla organizmu, są większe jeśli picie alkoholu łączy się z braniem leków (uspokajających, nasennych itp.) lub paleniem papierosów.
Nie wolno zapominać
Reklama
Alkoholizm jest chorobą. Chorobą podstępną, postępującą i prowadzącą do nieuchronnej śmierci. Statystyki mówią, że tylko jedna na dziesięć osób podejmujących terapię jest w stanie zatrzymać chorobę. Pozostali wcześniej czy później wracają do nałogu. Podstępność tej choroby polega na tym, że dotyka całej rodziny. Od nastrojów, stanu upojenia alkoholowego, manipulacji uzależnia się powoli cała rodzina chorego. Dzieci wychowujące się w tak dysfunkcyjnej rodzinie uczą się, „jak przetrwać”: jak nie drażnić pijanego, jak uniknąć jego agresji. Wypracowują własne metody na radzenie sobie ze strachem, wstydem, złością, upokorzeniem, jakich doznają w kontakcie z pijanym rodzicem. Alkoholik uzależniony jest od alkoholu, natomiast otoczenie, w którym przebywa, uzależnia się od niego - specjaliści nazywają to współuzależnieniem. Zarówno osoba uzależniona, jak jego współmałżonek i dzieci potrzebują pomocy, aby wyrwać się z takiego pijanego kręgu. Najtrudniejszy jest zazwyczaj pierwszy krok, przełamanie wstydu i udanie się po pomoc do specjalistów, ponieważ z uzależnienia ani współuzależnienia nie da się wyjść samemu. Niezbędna jest pomoc terapeutów lub grup samopomocowych, takich jak Anonimowi Alkoholicy i Al-Anon, gdzie można spotkać osoby z identycznym problemem, którym można powierzyć swoje obawy, podzielić się z nimi swoim bólem, bezsilnością, strachem, wstydem oraz uzyskać wsparcie i pomoc.
Dorosła osoba współuzależniona popełnia najczęściej wiele błędów w stosunku do alkoholika, sądząc, że mu pomaga i wierząc w zupełnie nierealne zapewnienia, „że tym razem to już na pewno ostatni raz”. Alkoholizm jest chorobą zakłamania. Jeśli uzależniona osoba obiecuje, że nie sięgnie więcej po alkohol, ale poza tym nic nie robi ze swoją chorobą, możemy mieć pewność, że wcześniej czy później sięgnie po alkohol ponownie.
Jak postępować z alkoholikiem
Najczęściej popełniane błędy
1. Prawienie kazań, groźby, kłótnie.
2. Wylewanie alkoholu, szukanie schowków, w których alkoholik ukrywa alkohol.
3. Usprawiedliwianie nieobecności w pracy.
4. Wykonywanie za alkoholika czynności, które powinien zrobić sam.
5. Wszelka ochrona przed ponoszeniem konsekwencji picia.
6. Brak wsparcia, gdy alkoholik podejmuje trud terapii.
Jak ratować i pomóc?
1. Nie ulegać manipulacjom.
2. Nie wierzyć w zapewnienia o zaprzestaniu picia „od jutra”, jeśli alkoholik nie podejmuje leczenia.
3. Stanowczo odmawiać wykonywania za niego obowiązków.
4. Wyraźnie nazywać rzeczy po imieniu.
5. Nie prawić kazań, nie użalać się.
6. Mówić o swoich uczuciach, na przykład „Niepokoi mnie, że pijesz coraz więcej alkoholu, obawiam się, że tracisz nad tym panowanie, czy mogę Ci jakoś pomóc?”.
7. W przypadku agresji, przemocy natychmiast wezwać policję.
8. Nie pożyczać pieniędzy.
9. Okazać wsparcie, gdy alkoholik podejmuje terapię.
10. Poszukać pomocy terapeutycznej lub grupy wsparcia dla osób współuzależnionych.
11. Otaczać modlitwą i wyrzeczeniami osoby uzależnione