Reklama

Różaniec - najprostsza i najbogatsza modlitwa

Różaniec - nazwa spolszczona od łacińskiego rosarium, czyli wieniec z róż, różnokolorowych, jak różne „kolory” mają tajemnice Różańca. Stąd też tak została nazwana modlitwa różańcowa. Francuzi mówią chapelet, co oznacza diadem złożony z różnych pereł i kamieni szlachetnych. My mówimy różaniec

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Różaniec to dobrze znana modlitwa. Prawie każdy, jeszcze jako dziecko uczył się jej obserwując starszych, przesuwających w palcach paciorki. Wielu wiernych należy do Róż Różańcowych w swojej parafii. Październikowe nabożeństwa są doskonałą okazją, by przypomnieć sobie lub pogłębić swoją wiedzę o Różańcu oraz docenić wielką moc modlitwy, o której Matka Najświętsza wspomina przy każdym objawieniu. O tym opowiada ks. Zbigniew Jan Czuchra MS, czciciel Maryi i poeta.

Istota Różańca

Jest to modlitwa medytacyjna. Bo płyną z niej rozważania o życiu Syna Bożego i Matki Najświętszej. Różaniec obejmuje także Trójcę Przenajświętszą - stąd „Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu”. Zawiera też Modlitwę Pańską, której nauczył Apostołów Jezus Chrystus, kiedy prosili: „Panie, naucz nas się modlić”. Jak mówi św. Augustyn: „Cała teologia jest w różańcu”. Jest to cudowne „Ave Maryja, gratia plena”, tj. „Zdrowaś Maryjo, łaski pełna”, czyli pozdrowienie Anioła, który Maryję pozdrowił w imię Boże, a Bóg Ją wybrał. Jest także pochwałą św. Elżbiety: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego żywota”, Twojego łona, wnętrza, serca. Kościół dodał „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi”. Ta modlitwa jest rozpowszechniona przede wszystkim przez Ojców Dominikanów, najbardziej przez św. Jacka i bł. Czesława. Jacek poniósł go przez Czechy aż do Gdańska, a Czesław przez Pragę Czeską, gdzie założył klasztor Ojców Dominikanów i osiadł we Wrocławiu. To miasto nieustanną modlitwą różańcową wraz z ludem obronił przed Tatarami, którzy w 1241 r. napadli na Polskę, i którzy ponieśli klęskę pod Legnicą, gdzie zginął Henryk Pobożny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Historia Różańca

Kapłani odmawiali psalmy Dawidowe zawarte w księgach Pisma Świętego, a ci bracia, którzy nie umieli czytać, nie znali łaciny, odmawiali „zdrowaśki”. W sumie jest 150 psalmów i stąd Różaniec liczy 150 „Zdrowaś…” w trzech częściach (niedawno doszła część czwarta, tajemnice światła). Zaznaczali małe węzełki na sznurku i w ten sposób odmawiali „Ave Maria”, które dały nam potem Różaniec. Swego rodzaju modlitwy na kolorowych paciorkach są także w huinduizmie i w innych religiach, ale ten „nasz” Różaniec jest uświęcony teologicznymi modlitwami i całością zamkniętą na chwałę Bożą.
Odmawianie Różańca to modlitwa medytacyjna, teologiczna i modlitwa…skuteczna. W czasie bitwy pod Lepanto w 1571 r. papież Pius V poprosił Europę i całe chrześcijaństwo o modlenie się na różańcu. I kiedy flota turecka podpłynęła pod Italię…zaatakowany kraj odniósł zwycięstwo. Stąd też ten papież ustanowił święto Matki Bożej Różańcowej, które rozszerzyło się na cały świat. Co ciekawe, po Piusie V wszyscy papieże noszą białą sutannę - był on dominikaninem, nosił biały habit, nie zdjął go jako papież. A nasz Ojciec Święty Jan Paweł II zasypał różańcami cały świat. Siostry Karmelitanki w Coimbrze, s. Łucja, która była świadkiem objawienia Matki Bożej w Fatimie (tu Matka Boża zachęcała do odmawiania Różańca), wykonywały różańce, a Papież Polak hojnie je rozdawał. Były one piękne, w białym kolorze i niektórzy do dziś szczycą się różańcem otrzymanym od Jana Pawła II, który wierzył w skuteczność modlitwy różańcowej. I jeszcze jedna ciekawostka, w Borku koło Rzeszowa, gdzie stara droga prowadzi na Ruś, jest cmentarzyk, na którym spoczywają doczesne szczątki o. Cecyliana Niezgody, który podobno podpowiedział Ojcu Świętemu tajemnice światła. Ile razy będziemy w Borku, starajmy się tam zajść, aby dziękować Bogu za wspaniałego zakonnika, który przypomniał nam skuteczność Różańca.

Reklama

Jak odmawiać Różaniec

Wszędzie, zawsze i o każdej porze, przechodząc się po pokoju, jadąc pociągiem, czy nawet samochodem można odmawiać Różaniec. Zapytano kiedyś Matkę Teresę z Kalkuty, „Matko, ile ty tych Różańców odmówisz?” - bo ciągle miała różaniec w ręku. A ona odpowiedziała: „Ja się modlę, a Matka Boża liczy”. Niech Matka Boża liczy, bo to jest Jej ulubiona modlitwa. Odmawiając Różaniec, należy „dumać” o poszczególnych tajemnicach radosnych, bolesnych, chwalebnych i tajemnicach światła, „wmyślając” się w życie Jezusa i Maryi ku chwale Trójcy Przenajświętszej. Należy modlić się pobożnie, skutecznie, wytrwale i z wielką ufnością.

Reklama

Siła modlitwy różańcowej

Diabeł nie lubi Różańca. Różaniec jest egzorcyzmem. Trzeba go nosić przy sobie - np. w postaci pierścionka na palcu, w samochodzie, w tornistrze, w torebce, czy w kieszeni, wszędzie trzeba go ze sobą mieć. On odpędza złe moce i demony, ma wielką siłę. Diabeł szczególnie prześladuje tych wszystkich, którzy kochają różaniec. Trzeba go zawsze nosić, odmawiać, całować z serdecznością i prosić Boga o wysłuchanie.

Wezwanie do odmawiania Różańca

Modlitwa różańcowa to bogactwo łączności z Bogiem. Dawniej nam mówiono: „Pamiętaj na obecność Bożą”. Św. Paweł zaś przypomina, że „Bóg jest niedaleko każdego z nas. W Bogu żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”. Dochodźmy, więc przez Maryję do Jezusa, ku chwale Trójcy Przenajświętszej i ku wyproszeniu doczesnych różnych spraw, a jest ich tyle - błagań w intencji naszych dzieci, modlitw za nas, za szczęście rodziny, naszej Ojczyzny, przede wszystkim za zmarłych. We wszelkich potrzebach Różaniec jest skuteczny, bo jest piękny i taki bogaty, bo nasza Matka jest w nim uwielbiona, która nam wszystko wymodli, wyprosi.
Modlitwa nie może być zimną recytacją. To jest modlitwa. A modlitwa to wzniesienie duszy ku Bogu. Modlitwa może być w postaci pieśni, recytacji, kontemplacji i mistycznego uniesienia. Każda jest dla wszystkich i mogą jej towarzyszyć łzy wzruszenia. Łzy są oznaką wrażliwości, delikatności, pięknej duszy. Łzy oczyszczają, przemywają nasze oczy i obmywają też duszę. Mogą być łzy skruchy, łzy szczęścia i radości w zależności od naszego stanu… W modlitwę trzeba włączyć myśli, czyli rozum, wolę, a także serce.
Modlitwa czyni człowieka lepszym. Człowiek przebacza, podsumowuje, rozlicza się z Bogiem. To właśnie czyni za pomocą Różańca. Człowiek splata swoje cierpienia z Maryją i z Jezusem, z Trójcą Przenajświętszą. Żyjmy tak, by mieć nadzieję i dojść do chwały zmartwychwstania. Osiągnąć to możemy przez odmawianie Różańca, który jest jakby dźwignią, pasem ratunkowym rzucanym przez Maryję temu, który przynajmniej kilka „zdrowasiek” zmówił dziennie, albo odmawia co jakiś czas. Ona podniesie z ziemi do nieba oczyszczonego cierpieniem i wyznaniem w konfesjonale poprowadzi do szczęścia wiecznego.

Reklama

Znaczenie Różańca dla Polaków

Jest to ulubiona modlitwa naszego Narodu. Kiedy przypominamy sobie różne wydarzenia dziejowe, kiedy Warszawa i Kraków modliły się na różańcu w 1920 r., w czasie inwazji bolszewickiej, w czasie powstań i w różnych innych ciężkich sytuacjach, to właśnie Różaniec nas ratował. On jest najprostszą, ale i najbogatszą modlitwą, angażuje myśli, serce i ręce. Popatrzmy na Jasną Górę, popatrzmy na nasze sanktuaria, które zawsze były ostoją polskości, wiary, patriotyzmu i maryjnej pobożności. Tam obrazy są obwieszone różańcami. Na Jasnej Górze jest przepiękny różaniec króla Stefana Batorego, Korybuta Wiśniowieckiego, czy Jana III Sobieskiego. Jest on symbolem naszej religijności, znakiem naszej maryjnej pobożności.

Październik miesiącem Różańca

Po pierwsze, 7 października przypada święto Matki Bożej Różańcowej. O tej też porze roku przyroda jakby „umiera”, stroi się w ostatnie kolory i sypią się liście. Tak samo szeleszczą i sypią się te paciorki różańcowe z naszych ust, przesuwane w palcach dzieci, młodych, ludzi starszych, szczególnie tych leżących w łóżkach, którym często ukojenie daje właśnie szeptanie Różańca. W maju, kiedy przyroda budzi się do życia, wszystko kwitnie, śpiewamy pieśni maryjne i litanię, a kiedy przyroda przed snem zimowym „stroi się” w kolory, ostatnie róże - te najpiękniejsze, składamy u stóp Matki.

2010-12-31 00:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję