Reklama

Polityka

Abp Kondrusiewicz o konflikcie na Białorusi: podtrzymujemy ideę pokojowego rozwiązania i modlimy się o to

Kościół nie nawołuje do żadnej rewolucji na Białorusi, my podtrzymujemy ideę pokojowego rozwiązania i modlimy się o to – powiedział w czwartek arcybiskup archidiecezji mińsko-mohylewskiej Tadeusz Kondrusiewicz.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp Kondrusiewicz nie mógł w poniedziałek przekroczyć granicy polsko-białoruskiej, ponieważ nie został wpuszczony przez białoruską straż graniczną.

Arcybiskup wyjaśnił na antenie RMF FM, że wbrew doniesieniom o jego udziale w konsultacjach w Warszawie, przyjechał do Polski na komunię syna jego siostrzenicy. "Przy okazji miałem kilka celebracji w białostockiej diecezji" – mówił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Efektem jego wizyty było zatrzymanie go na polsko-białoruskiej granicy, gdzie odmówiono mu podania powodu niewpuszczenia go na Białoruś.

"Zapytałem, do kogo mam się zwrócić w tej sprawie i podano mi adres Głównego Urzędu Służby Pogranicznej w Mińsku. Zwróciłem się tam w miniony wtorek, do dziś nie mam żadnej odpowiedzi" – mówił abp Kondrusiewicz.

Zapytany o opinię na temat przyczyn konfliktu na Białorusi zwrócił uwagę, że "świat się zmienia, przychodzą nowi ludzie z nowym spojrzeniem na świat. Nowa generacja ludzi myśli trochę inaczej, może chcieliby większej przejrzystości, więcej wiedzy. Powinno się rozmawiać, ja od razu zachęcałem do rozmów, jak tylko zaczęły się te rozruchy" – dodał.

Mówił również, że w Mińsku chodzą ludzie z plakatami "zapamiętamy, nie darujemy". "My, jako Kościół, jesteśmy temu przeciwni. Trzeba przebaczyć, darować. To jest ciężkie: sprawiedliwość to jedno, ale miłosierdzie to drugie. Trzeba dążyć do tego, bo jeśli tego nie będzie, to może dojść do wojny domowej" – przekonywał duchowny.

Arcybiskup podkreślił również, że "Kościół nie nawołuje do żadnej rewolucji". "My podtrzymujemy ideę pokojowego rozwiązania i modlimy się o to" – powiedział.

Zapytany, czy Kościół katolicki wspiera na Białorusi opozycję wobec prezydenta kraju Aleksandra Łukaszenki, abp Kondrusiewicz podkreślił, że "Kościół katolicki na Białorusi nie zajmuje ani jednej ani drugiej strony". "Nawołujemy do pokojowego rozwiązania tego konfliktu" – zaznaczył.

Reklama

Zwrócił uwagę, że mówienie obywatelom, na kogo mają głosować w wyborach nie należy do zadań Kościoła. "Kościół nawołuje do tego, żeby dobrze patrzeć na wyborcze programy, nie tylko ekonomiczne, polityczne, społeczne, ale również moralne i tu jest wielki problem" – mówił. Dodał, że "Kościół nie zajmuje żadnej strony, ale nawołuje do przejrzystych, sprawiedliwych wyborów, do prawdy i do tego, żeby państwem kierował człowiek, który zachowuje normy moralne".

74-letni Kondrusiewicz od 2007 r. pełni funkcję arcybiskupa metropolity archidiecezji mińsko-mohylewskiej. Jest przewodniczącym Konferencji Episkopatu Białorusi. W latach 2002-2007 był arcybiskupem metropolitą archidiecezji moskiewskiej. Kondrusiewicz był bliskim współpracownikiem papieża Jana Pawła II.(PAP)

Autor: Dorota Stelmaszczyk

dst/ joz/

2020-09-03 20:02

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

II Forum Krajowe Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu w Częstochowie

[ TEMATY ]

Kościół

parafia

adoracja

Artur Stelmasiak

W jakim stopniu adoracja Najświętszego Sakramentu może wpływać na wzrost pobożności? Jak uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii, by chcieć jej więcej? Kiedy Eucharystia staje się źródłem życia? - na te i inne pytania postarają się odpowiedzieć duchowni i świeccy prelegenci oraz uczestnicy II Forum Krajowego Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu w Parafiach. Odbędzie się ono w dniach 30 listopada - 1 grudnia w parafii św. Jana Kantego w Częstochowie. Organizatorem II Forum jest proboszcz tej parafii, ks. Marek Kundzicz.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję