Reklama

Obowiązki chorego

Kiedy dotykamy tematyki związanej z ludźmi chorymi, najczęściej skupiamy się na tym, jakie mają oni prawa i co powinni otrzymać od swego otoczenia: służby zdrowia, bliskich, duszpasterzy. Słusznie! Ale to nie jest cała prawda o relacji zdrowi-chorzy. Dlaczego?

Niedziela wrocławska 6/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dopóki cierpiący pozostaje osobą w pełni świadomą (jeśli sam potrzebujący nie jest w stanie wyartykułować swoich bied, powinni to zrobić w jego imieniu wszyscy ci, którzy go znają), ma po swojej stronie szereg zadań do spełnienia - po prostu musi… umieć chorować! Co więcej: zadania te powinny podlegać samoocenie w jego osobistym rachunku sumienia!
Nie trzeba wielu dowodów na to, że choroba może stworzyć niezwykłą barierę pomiędzy światem ludzi zdrowych i światem ludzi cierpiących. Jak powstaje taka przepaść? Ludzie zdrowi nie chcą przeszkadzać chorym czy nawet umierającym, nie chcą się narzucać, nie chcą być podejrzewani o ciekawość czy inne niecne zamiary. Przede wszystkim zaś bojąc się cierpienia, nie chcą niczym urazić chorego czy jego otoczenia, czując swoją bezradność i niepewność. W związku z tym po prostu uciekają od tajemnicy cierpienia swych bliźnich jak najdalej, choć w głębi serca wiedzą, że to nie tak być powinno. Chorzy i ich otoczenie z kolei nie chcą się nikomu narzucać, nikogo martwić, sprawiać kłopotu; przeżywają wstyd i upokorzenie, nie umieją prosić. Są też przekonani, że to ci inni powinni wiedzieć, powinni się domyślić, jak i w czym pomóc. Istna kwadratura koła!
Rzecz w tym, by człowiek chory (niepełnosprawny, w podeszłym wieku, a nawet już umierający) - zresztą w dobrze pojętym interesie własnym - pomagał swemu otoczeniu w usuwaniu owej przepaści. W jaki sposób?
Najpierw potrzebna jest jasna, konkretna informacja o stanie zdrowia, która pozwala uruchomić odpowiednie działania na rzecz osoby potrzebującej pomocy. Tu nie może być miejsca na wstyd, ambicje, konwenanse. „Potrzebuję twojej pomocy!”. Krok następny to współdziałanie pacjentów z lekarzami, podejmowanie przez nich wyzwania do walki o zdrowie, sprawność, samodzielność - na ile tylko jest to możliwe. A przykładów wartych naśladowania nie brakuje.
Idźmy dalej. W sytuacji wszelkiej niepełnosprawności powinno nastąpić jasne rozeznanie nie tylko tego, czego już nie da się czy nie wolno robić w konkretnym „przypadku” (och, ten medyczny żargon!), ale jeszcze bardziej - zinwentaryzowanie wciąż istniejących możliwości danego pacjenta. Człowiek nie powinien zatrzymywać się w swoim rozwoju na żadnym etapie swego życia. Pomoc zewnętrzna powinna dotyczyć tylko tych spraw, w których chory sam sobie absolutnie nie radzi.
Ciekawe: Są ludzie cierpiący, którzy jak magnes ściągają do siebie bliźnich: pogodą ducha, dobrocią, wiarą, fantazją, chęcią życia, posiadanymi talentami, nawet gotowością pomocy - i są ci inni, od których otoczenie wręcz ucieka, bo wiecznie narzekają, są pretensjonalni, leniwi, zapatrzeni w siebie, nudni przez opowiadanie o swoich dolegliwościach, egoistycznie wyalienowani ze swego środowiska. Czy nie powinno to zastanawiać?
Dlaczego te - zdawać by się mogło oczywiste - oczekiwania wobec osób doświadczonych stygmatem wszelkich cierpień bywają tak trudne w realizacji? Najwięcej kłopotów jest z tymi, którzy… nie chcą bliźnim robić kłopotów! To jest po prostu pycha i egocentryzm: łaski nie potrzebuję, nie będę o nic prosić, sam sobie poradzę... Nie chcemy i nie umiemy być wdzięczni, gdyż w codzienności kierujemy się zasadami handlu wymiennego. Nie umiemy się pogodzić z tym, że w jakimś momencie życia będziemy zależni od innych. Nie umiemy zaakceptować siebie w słabości. Boimy się odrzucenia…
Inna rzecz, że jeśli całymi latami ludzie (podobno bliscy sobie) nie mają ze sobą prawdziwego kontaktu, to trudno oczekiwać jakichś rewelacji w sytuacji choroby czy innego kryzysu lub nieszczęścia. Dotyczy to jeszcze bardziej życia sakramentalnego chrześcijan. Przecież nie jest do pogodzenia z postawą prawdziwej wiary rezygnacja ze spowiedzi św., sakramentu chorych i Eucharystii w szpitalu, zakładzie opiekuńczym czy w domu, skoro w takich kryzysowych sytuacjach najbardziej potrzebny jest cierpiącym serdeczny kontakt z Panem Bogiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 14, 7-14.

Sobota, 27 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Kosowo: Premier zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci

2024-04-27 17:07

[ TEMATY ]

LGBT

Kosowo

Adobe Stock

Premier Kosowa Albin Kurti zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci - przekazał w sobotę portal Klix.

"Kosowo dołoży wszelkich starań, aby wkrótce stać się drugim po Czarnogórze krajem Bałkanów Zachodnich, który gwarantuje swoim obywatelom prawo do związków partnerskich osób tej samej płci. Będziemy ciężko pracować, aby osiągnąć (ten cel) w najbliższej przyszłości" - powiedział Kurti, dodając, że do zmiany w kosowskim prawie może dojść już w maju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję