Papież Franciszek zmienia Kościół - uważa arcybiskup Mediolanu, kard. Angelo Scola. Wziął on udział w trwającym w Mantui od 8 do 14 września Tygodniu Duszpasterskim. W rozmowie z ukazującym się od 1664 r. lokalnym dziennikiem „Gazzetta di Mantova” hierarcha wyjaśnił, że „najbardziej radykalna zmiana związana jest z osobowością” papieża. Jest on „bezpośrednim świadkiem wiary”, wiarygodnym przez to, że osobiście angażuje się w to, o czym mówi. Jego gesty wyrażają wiarę, „stając się same nauczaniem”.
Kardynał ujawnił, że wielu księży notuje za obecnego pontyfikatu wzrost liczby spowiedzi i większe pragnienie naśladowania tego papieża. W mediolańskim czuwaniu modlitewnym w intencji pokoju w Syrii, zorganizowanym na wezwanie Ojca Świętego, wzięło udział 5-6 razy więcej wiernych niż się spodziewano.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy zaś chodzi o mniej widoczne aspekty jego działania, Franciszek „stara się o większą kolegialność, np. racjonalizując wymiar organizacyjny Kościoła”. - Trzeba pokornie go naśladować, gdyż jest darem Ducha Świętego dla wszystkich Kościołów - uważa arcybiskup stolicy Lombardii.
Pytany o znaczenie używanego przez siebie sformułowania „anonimowy ateizm” kard. Scola wytłumaczył, że przez „anonimowy” rozumie on „niewybrany”, „nieprzemyślany”. Chodzi o „pokusę zostawienia Boga na marginesie, tak jakby Go nie było”. W Lombardii „wciąż jest duża doza katolicyzmu ludowego”, są „osoby, które uczestniczą we Mszach” i przykładają się do życia po chrześcijańsku. - Jednak to chrześcijaństwo w najbliższych latach będzie musiało dokonać przejścia od zwyczaju do przekonań. Najbardziej niepokoją mnie pokolenia między 25. a 50. rokiem życia, najbardziej obciążone problemami uczuciowymi i zawodowymi, nie widzące powiązania między Chrystusem i życiem codziennym. Dla Kościoła ważna jest troska o te pokolenia, tak jak o dzieci i młodzież, aby wtajemniczenie chrześcijańskie było prowadzeniem do osobistego spotkania z Chrystusem we wspólnocie - wyjaśnił kard. Scola.