Reklama

Czas przemiany

Niedziela małopolska 2/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W grudniu 2011 r. zakończył się w naszej archidiecezji pierwszy etap peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego oraz relikwii św. Siostry Faustyny i bł. Jana Pawła II. Parafianie z dekanatów Wadowice Północ, Wadowice Południe, Kalwaria, Sułkowice, Sucha Beskidzka przeżyli już to ważne spotkanie. Jak je wspominają niektórzy z nich?

To dla nas wielki zaszczyt, wyróżnienie, że wędrówka obrazu Jezusa Miłosiernego wraz z relikwiami Wielkich Apostołów Bożego Miłosierdzia rozpoczęła się właśnie tu, w rodzinnym mieście Papieża Polaka. Wielkie wzruszenie. W oczach wielu ludzi widać było łzy.
Violetta, Wadowice

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To czas, kiedy mogłem zatrzymać się choć na chwilę, porozmawiać z Jezusem Miłosiernym, podziękować mu za to, co każdego dnia otrzymuję, przedstawić swoje troski i wątpliwości, przeprosić za to, że nie zawsze jest tak, jak być powinno. Byłem szczęśliwy, że w dniu rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża do Wadowic przybył ten cudowny obraz, który Jan Paweł II tak umiłował, a wraz z nim relikwie naszego Papieża i św. Siostry Faustyny.
Jarosław, Wadowice

To dla mnie wielkie chwile i ogromne przeżycie. Od dziecka modlę się do Jezusa Miłosiernego. Teraz jego obraz przybył do nas z Łagiewnik. Pamiętam, że kiedyś, w wieku młodzieńczym, podczas spotkania oazowego ksiądz przeczytał nam modlitwę św. Siostry Faustyny do Jezusa Miłosiernego. Bardzo się wówczas wzruszyłam i od tej pory starałam się zawsze do niej wracać, gdy pomyślałam o kimś źle, gdy chciałam coś głośno powiedzieć, a nie byłam pewna swoich racji. Dziś polecam Jezusowi wszystkie moje sprawy, a przede wszystkim dziękuję za cudownego synka, którego urodziłam w tym roku.
Małgorzata, Mucharz

Radość ogarnia moje serce, że mogę się komuś wyżalić i zostanę wysłuchana. Na peregrynację poszłam z córką, która jest niepełnosprawna, by Jezusowi Miłosiernemu oddać ją w opiekę.
Krystyna, Mucharz

Reklama

Każdy z nas potrzebuje miłości. Każdy pragnie kochać. Te uczucia towarzyszyły nam podczas peregrynacji obrazu. Tu, w mucharskim kościele, podczas powitania, poczuliśmy atmosferę jedności, pojednania i zrozumienia dla drugiego człowieka. Choć mieliśmy tylko 24 godziny na to, by chwalić Jezusa Miłosiernego, to i tak coś zmieniło się w naszym życiu. Dlaczego zmieniło? Może dlatego, że przez chwilę przestaliśmy się spieszyć? A może dlatego, że nie myśleliśmy o naszym wewnętrznym „ja”? Że przez chwilę Ktoś inny, niż my sami, był najważniejszy? Na to pytanie kiedyś każdy z nas udzieli odpowiedzi.
Anna, Mucharz

Czas peregrynacji odmienił moje życie. Zrozumiałam, co tak naprawdę jest w życiu ważne. Nie chodzi teraz o pracę, wykształcenie, dom. Tak, to jest ważne, ale nie NAJWAŻNIEJSZE. To tylko dodatki do naszego życia. Prawdziwym szczęściem jest drugi człowiek, rozmowa z nim, przebywanie... Zamiast myśleć o sobie, skupiać się na własnych problemach, spróbujmy wysłuchać innych, pomóc im. Przestańmy choć na chwilę mówić, nie bójmy się ciszy. I przede wszystkim nauczmy się wybaczać, bo nie ma miłości bez przebaczenia.
Danuta, Mucharz

Wielka radość i wzruszenie towarzyszyły mi podczas wizyty obrazu Jezusa Miłosiernego w naszej parafii. Po spotkaniu z Jezusem Miłosiernym postanowiłem w tym roku uczęszczać na wszystkie roraty. W ten sposób pragnę podziękować za wszelkie dobro, którego doświadczyłem w życiu.
Rafał, Mucharz

Zanim przybyłem do mojej rodzinnej parafii, by wziąć udział w uroczystościach peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego, uczestniczyłem w Kongresie Miłosierdzia Bożego. Byłem także w Łagiewnikach, kiedy ten obraz był ofiarowany na procesji z darami podczas Mszy św. Osobiście bardzo kocham ten wizerunek i przesłanie Chrystusa Miłosiernego. Kocham Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Przyjechałem tutaj i sam byłem ciekawy, jak ja to odbiorę. Bardzo przeżywałem wizytę tego obrazu. Był tutaj sam ks. kard. Stanisław Dziwisz, co jeszcze mocniej podkreśliło rangę uroczystości. To było równie ważne, że w powszedni dzień tak licznie zgromadzili się wierni, aby wziąć udział w Eucharystii. I ci ludzie przychodzili przez te całe dwa dni. O północy w kościele była najpiękniej przeprowadzona adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Młodzież czytała fragmenty z „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny. Były to paragrafy kapitalnie ukazujące sprawiedliwość i Miłosierdzie Boże. I to tak naprawdę uderzyło mnie w głębi mojego serca. To było dla mnie niesamowicie ubogacające, że ludzie pragną Miłosierdzia Bożego i przez ten obraz dochodzą do poznania głębi naszej wiary, do poznania Miłosierdzia Boga, które okazuje nam od początku powstania świata i przez Chrystusa w pełni je okazał i dalej to czyni. Wierzę, że kult Miłosierdzia zawładnie sercami ludzkimi w ten sposób, że będą i wierzyli w Miłosierdzie Boga, i sami będą miłosierni dla siebie nawzajem, a w tym, jak ufam, realizuje się to przykazanie, które Chrystus nam zostawił: „Przykazanie nowe daję Wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak ja Was umiłowałem”
kleryk Jacek, Mucharz

Reklama

„Jezu, ufam Tobie!”, te słowa dzisiaj są dla mnie jeszcze bardziej szczególne. Wiem, że zawsze jest ktoś, kto mnie kocha, do kogo z każdą trudnością mogę przyjść i powierzyć mu to, co mnie boli. Jednocześnie jak Bóg okazuje nam każdego dnia swoje Miłosierdzie, tak samo i my powinniśmy to czynić względem innych. Nie tylko w święta okazywać bliźnim miłosierdzie, ale każdego dnia, tak jak nas uczy Chrystus.
Maria, Klecza

Radość, wzruszenie, jedność dało się odczuć w czasie wizyty obrazu Jezusa Miłosiernego w naszej parafii. Było to dla mnie ogromne, wewnętrzne przeżycie.
Stanisław, Klecza

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Siostra naszego Boga

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 22-25

[ TEMATY ]

Hanna Chrzanowska

Archiwum Archidiecezji Krakowskiej

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko i tej miłości uczyła innych

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko
i tej miłości uczyła innych

Był to chłodny lutowy dzień 2015 r. W siedzibie Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych przy ul. Szlak 61 w Krakowie czekała na mnie pani Helena Matoga, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej. Przygotowała materiały, z których mogłem korzystać przy pisaniu książki o niezwykłej pielęgniarce, ale również zaprosiła kilka osób, które znały Hannę

Pierwszą z nich była pani Aleksandra Opalska, uczennica Hanny, która poznała ją na początku lat 50. XX wieku. Niemal natychmiast uderzyły mnie jej entuzjazm i niezwykle żywe, bardzo plastyczne wspomnienie tych pierwszych spotkań, które miały miejsce ponad 60 lat temu.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję