Reklama

Kraczkowskie sakralia

Niedziela przemyska 6/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kraczkowa, wieś w okolicach Łańcuta, swoją metryką sięga odległych czasów: zachował się dokument lokacji wioski z 1369 r. (wystawiony przez właściciela Łańcuta - Ottona z Pilczy Pileckiego), znajdujący się obecnie w Archiwum Państwowym Ukrainy w Kijowie. W połowie XV wieku, w dokumencie dotyczącym Bractwa Kapłańskiego z Łańcuta z 1456 r., zapisano nazwisko plebana z Kraczkowej: niejakiego Mikołaja Zeydla. Kościół zaś, zapewne drewniany, istniał w wiosce dużo wcześniej i ufundowany został przez właścicieli Łańcuta - wspomnianą rodzinę Pileckich. Ten pierwotny obiekt służył miejscowej społeczności do 1624 r., kiedy to, podczas wielkiego najazdu Tatarów na ziemię przemyską, został spalony, podobnie jak inne świątynie w okolicznych miejscowościach. Około 1635 r. na fundamentach spalonej świątyni postawiono nowy kościół. Ale i on nie doczekał naszych czasów. Najstarszy znany dokument dotyczący bezpośrednio kościoła w Kraczkowej, to akt odnowienia fundacji beneficjum przez właściciela i patrona wsi, Konstantego Korniakta, wystawiony 10 stycznia 1624 r. na zamku w Sośnicy dla tutejszego proboszcza, ks. Aleksandra Kazimierza Albinowskiego, zatwierdzający dotychczasowy stan posiadania parafii. Na początku dwudziestego stulecia, w latach 1911-13, wzniesiono ciekawy architektonicznie, murowany kościół, znajdujący się przy drodze do Malawy, przy wsparciu finansowym hrabiego Romana Potockiego.

Talent ratunkiem przed egzekucją

Wewnątrz kościoła poświęconego św. Mikołajowi (którego patron przedstawiony jest w głównym ołtarzu) na uwagę zasługują ciekawe, płaskorzeźbione w drewnie ołtarze autorstwa Zbigniewa Jana Krygowskiego. Ten pochodzący z Błażowej artysta kształcił się m.in. w Paryżu. W czasie II wojny światowej był żołnierzem Armii Krajowej i na prośbę mieszkańców Kraczkowej osiadł w ich wsi, podejmując prace nad wyposażeniem kościoła. Zdolności i nieprzeciętny talent malarski uratowały go od zguby. Przed samym końcem wojny w 1944 w jego pracowni miał pojawić się jeden z żołnierzy niemieckich. Zauważył on kilka obrazów i kazał je sobie zapakować. Po tym najściu zostawiono malarza w spokoju. Krygowski był wielokrotnie nagradzany za swoją twórczość. Zmarł w 1992 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kraczkowianie w ołtarzu z Madonną

Jeden z bocznych ołtarzy kraczkowskiego kościoła jest prawdziwym majstersztykiem sztuki sakralnej. Wykonany w „ciemnych czasach” okupacji hitlerowskiej, przedstawia Najświętszą Marię Pannę stojącą na kuli ziemskiej w otoczeniu postaci historycznych oraz ówczesnych mieszkańców Kraczkowej. Pod stopami Madonny znajduje się kula ziemska i wąż, który posiada symbole totalitaryzmu: swastykę oraz sierp i młot. Zapewne ołtarz ten nieprzeciętny artysta wystawił „ku pokrzepieniu serc” w niełatwym dla wszystkich czasie okupacji niemieckiej. Wśród uczestników sceny widzimy pierwszych władców młodego państwa piastowskiego: księcia Mieszka I oraz króla Bolesława Chrobrego, wybitnych malarzy: Jana Matejkę, Stanisława Wyspiańskiego, a także Marię Skłodowską-Curie. Znajdują się tu wspomniani już kraczkowianie - a więc niejaka Szajerowa, której mąż walczył w kampanii wrześniowej, Kuźniarowa - u której Jan Zbigniew Krygowski zamieszkał podczas wojny, a także ówczesny proboszcz parafii, ks. Stanisław Dahl.

Krzyż, do którego przytulił się Papież

W kościele kraczkowskim znajduje się również niezwykła relikwia po Janie Pawle II - prosty drewniany krzyż, który Papież trzymał podczas swojej ostatniej Drogi Krzyżowej w 2005 r. Teraz wędruje on po całej archidiecezji przemyskiej. Pewnego niedzielnego popołudnia miałem to szczęście zobaczyć rzadko obecnie goszczący w kraczkowskiej parafii krzyż, dzięki uprzejmości ks. kustosza Mieczysława Biziora. Krzyż w 1997 r. wyrzeźbił Stanisław Trafalski w swoim warsztacie we wsi Stefkowa, dla swojej przykutej do wózka żony, Janiny. Ten krzyż pomagał jej znosić wiele trudnych chwil. Później, wraz z pielgrzymką mieszkańców z Olszanicy, trafił do Rzymu, gdzie został podarowany Ojcu Świętemu. Przez lata przechowywał go ks. Mieczysław Mokrzycki, wówczas kapelan Jana Pawła II, ale w 2005 r. trafił do Papieża, który wspierał się na nim podczas pamiętnej Drogi Krzyżowej. A może właściwiej byłoby napisać, że Ojciec Święty tulił się do Ukrzyżowanego, jakby chciał zaczerpnąć sił, tak mu wówczas potrzebnych w walce z cierpieniem. Moment, w którym Jan Paweł II przytulił się do krzyża, uwiecznił papieski fotograf Arturo Mari. Niektórzy mówią, że to charakterystyczne zdjęcie może służyć za podsumowanie całego pontyfikatu Papieża Polaka. Po śmierci Papieża, za sprawą ks. Mokrzyckiego, krzyż trafił do parafii w Kraczkowej.
W kościele znajduje się również piękny ołtarz Serca Jezusowego, na którego bocznych skrzydłach umieszczono sceny z życia Pana Jezusa: Boże Narodzenie, Jezus wśród kapłanów, Cud w Kanie, Błogosławieństwo dzieci.

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Borowa Wieś: znaleziono dziewczynkę w oknie życia

2024-05-05 10:01

[ TEMATY ]

okno życia

Karol Porwich

W oknie życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych "Miłosierdzie Boże" w Mikołowie-Borowej Wsi znaleziono dziewczynkę. Do wydarzenia doszło we wtorek 30 kwietnia.

Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny. Lekarze orzekli, że jest zdrowa. Następnie niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znaleziono w oknie życia w Borowej Wsi.

CZYTAJ DALEJ

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję