KS. KRZYSZTOF SUDOŁ: - Uważa Pan, że w Ostrowcu Świętokrzyskim (chciałbym zapytać, czy w Polsce, ale może to zbyt szeroka perspektywa) można ludzi zauroczyć słowem? Rozkochać w słowie? Świat nad Kamienną mógłby stworzyć klimat do powstania wieleńskiej „Reduty”?...
JAN KRZYSZTOF SZCZYGIEŁ: - Reduta (1919-39), założona przez Juliusza Osterwę i Mieczysława Limanowskiego w Warszawie potem w Wilnie miała w założeniu poszukiwanie nowych metod pracy aktorskiej. Spektakle miały wprowadzenie przez analizę tekstu literackiego i były eksperymentalne dla aktorów, by rola stała się dla aktora rzeczywistym doświadczeniem. Można nazwać to teatrem przemiany. Osterwa pisał, że teatr stworzył Bóg dla tych, którym nie wystarcza kościół. Teatr jest dla tych, którzy poszukują drogi do transcendencji, przeżyć mistycznych, wychodząc od praktyki psychofizycznej. Starał się wypracować sposoby realizacji tej idei. Osterwa, który co najmniej od lat 30. był człowiekiem bardzo wierzącym i praktykującym, jednocześnie próbował takich metod działania teatralnego, które byłyby otwarte dla ludzi poszukujących - niekoniecznie wierzących. W latach wojny narodziła się jego idea BractwaGenezjan, czegoś na kształt misyjnego zakonu teatralnego. Zespół teatralny miał tworzyć przedstawienia spełniające misję ewangelizacyjną, pokazujące prawdy wiary w praktyce, w działaniu. Nazwa się wzięła od św. Genezjusza. Kim był?
- To patron aktorów - aktor rzymski z czasów Dioklecjana, który - jak głosi legenda - przygotowywał mim parodiujący chrzest i w trakcie odgrywania dostąpił objawienia prawdziwego chrztu. Zobaczył anioły czy - jak mówi inna wersja - samego Chrystusa. Wyznał na scenie, że to, co miał wyśmiewać, jest prawdą. Został zamęczony. Osterwa interpretował tę historię tak, że Genezjusz pracował starannie nad rolą - przeanalizował tekst, przygotował rolę, a następnie przeżył to tak głęboko, że doprowadziło go do objawienia. I taka była idea Osterwy - bardzo dokładnie przygotowywać rolę, licząc na to, że poprzez organiczną pracę teatralną dojść można do doświadczenia mistycznego. Pisał, że trzeba opuścić Melpomenę i udać się pod patronat św. Franciszka lub św. Genezjusza. Zatem odpowiadając: zauroczyć słowem można zawsze jeśli ten kogo to interesuje z otwartym sercem do tego podejdzie, a miejscem tego może być każde miejsce również to nad Kamienną w Ostrowcu Świętokrzyskim. Ze znajomymi robimy podobne wieczory w Warszawie i cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Często docierają do mnie po spotkaniu głosy pewnego niedosytu, ale to jest lepsze niż przesyt.
Pomóż w rozwoju naszego portalu