Parafialny Zespół Caritas to grupa wolontariuszy bezpośrednio zaangażowanych w działalność charytatywną w parafii. Ich zadaniem jest m.in. realizowanie i koordynowanie, w miarę możliwości i środków, inicjatyw i zadań stawianych przez Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. Służą ludziom potrzebującym poprzez rozdzielanie żywności objętej programem PEAD, a także zbieranej w parafiach, gromadzą i rozdzielają odzież, organizują wakacje letnie dla dzieci, prowadzą świetlice, Kluby Seniora, odwiedzają ludzi chorych w parafii, przygotowują paczki świąteczne dla ubogich parafian i rodzin wielodzietnych, w miarę możliwości pomagają w wykupywaniu recept. A przede wszystkim swoją postawą i zaangażowaniem budzą odpowiedzialność za losy i życie ludzi będących w potrzebie. Zespoły zakorzenione są w parafii, najlepiej wiedzą, kto jest w potrzebie, dlatego ich skuteczność jest tak duża. Praca PZC skupia się głównie na indywidualnej pomocy konkretnemu bliźniemu będącemu w potrzebie. Pomoc ta nie musi oczywiście być tylko materialna. Niejednokrotnie ważniejsze są drobne gesty życzliwości, obecność przy chorym, rozmowa z samotnym...
Dostrzec potrzebujących
Reklama
Praktycznie każda parafia w miarę swoich możliwości stara się pomagać biednym. Widać to szczególnie dziś, w dobie kryzysu, kiedy ubogich jest coraz więcej. W wielu przypadkach wyręczają państwo, docierają do prawdziwie potrzebujących. Jest to cicha pomoc Kościoła, o której rzadko się mówi.
Parafialny Zespół Caritas przy parafii św. Henryka we Wrocławiu składa się z 12 pań. Od lat pomagają najuboższym. Kierownikiem jest od niedawna Małgorzata Skiba, wcześniej przez lata PZC szefowała Alfreda Szczeblowska. - Nie miałam łatwego życia, mąż zmarł na raka, musiałam sama opiekować się trójką dzieci, teraz pomagam jeszcze przy opiece nad moją niepełnosprawną wnuczką - opowiada pani Alfreda. - Myślę, że dzięki temu łatwiej mi innych zrozumieć, bo jeśli ktoś nie zetknął się nigdy z biedą, chorobą, nie uzmysławia sobie, jak wiele jest jeszcze dziś osób, które autentycznie są głodne, które nie mają nawet na chleb. Trzeba samemu coś przeżyć, doświadczyć trudów, wtedy łatwiej jest dostrzec innych potrzebujących w parafii.
Obecnie pomagają 53 rodzinom: są to osoby samotne, chore, ubogie rodziny z dziećmi. - Przede wszystkim w pierwszą sobotę miesiąca wydajemy żywność, przygotowujemy dla każdego paczkę żywnościową - mówi Małgorzata Skiba. - Z naszych skromnych środków udzielamy pomocy na zakup leków. Są osoby samotne, chore, które nie mają nawet renty czy emerytury, a muszą znaleźć pieniądze, żeby kupić podstawowe lekarstwa. We wrześniu udało nam się zakupić podręczniki dla rodzin z dziećmi, którymi się opiekujemy. To rodziny, gdzie jest po pięcioro dzieci, niekiedy mamy same wychowują maleństwa. Trzeba takim dzieciom pomóc, dlatego kupujemy podręczniki, w ramach współpracy z Caritas wysyłamy maluchy na kolonie, co roku przygotowujemy dla nich Mikołaja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dla biedniejszych od ciebie
Reklama
Potrzeby w parafii są duże, coraz więcej jest osób proszących o pomoc, dlatego panie z PZC starają się na różne sposoby pozyskać wsparcie finansowe. - Staramy się zdobywać pieniądze na różne sposoby. Ks. proboszcz Mirosław Ratajczak zgodził się, aby w każdą środę po nowennie i Mszy św. zebrane datki przeznaczane były dla najuboższych - wyjaśnia pani Małgorzata. - Zdarzają się też sponsorzy indywidualni, którzy nas wspomagają finansowo - najwięcej w tej chwili wspiera nas ksiądz proboszcz. W Niedzielę Palmową będziemy sprzedawać przed kościołem robione przez nas palmy, w sierpniu sprzedajemy bukieciki i wianuszki. Co roku dostajemy pieniążki ze sprzedaży świec wigilijnych, na Wielkanoc z paschalików, chlebków miłości i oczywiście z jałmużny wielkopostnej. W naszym kościele mamy też wystawione kosze na żywność, podpisane „dla biedniejszych od ciebie” - w każdym momencie można do nich wkładać paczki żywnościowe dla ubogich. Bierzemy też udział w zbiórkach żywności organizowanych przez Caritas, teraz będziemy uczestniczyć w takiej zbiórce w marcu. W parafii jest również mała księgarenka, którą prowadzi pani Marianna Baraniecka, a dochód z niej przekazuje właśnie na potrzeby najuboższych. Mamy także mały składzik, gdzie parafianie przynoszą używane rzeczy, ubrania, które potem rozdajemy ubogim.
Pomoc otrzymują rzeczywiście najbiedniejsi, nie ma tu żadnych naciągaczy: - Każdy, kto prosi nas o pomoc materialną, musi spełniać odpowiednie kryteria: dochód nie może przekroczyć 750 zł na osobę, musi pokazać odpowiednie dokumenty, rachunki - opowiada pani Alfreda. - Bierzemy pod uwagę wszystko: jaki jest dochód, jakie wydatki, ile osób w rodzinie, choroby. Także i my dokumentujemy wszelkie wpływy, wszystkie wydatki. Każdy z podopiecznych ma założoną kartotekę, w której odnotowywana jest wszelka pomoc. Taki system jest bardzo dobry, bo wiadomo o każdym naszym posunięciu, ze wszystkiego jesteśmy rozliczani.
Otwórz serce
Oprócz pomocy materialnej ważne jest także wsparcie duchowe, rozmowa, sama obecność. - Ja chodzę do 80-letniej pani Frani, która jest schorowana, ma astmę, nie wychodzi z domu. Widać, jak ona czeka na odwiedziny, tęskni za kimś, za rozmową, najbardziej potrzebuje obecności drugiej osoby - opowiada pani Małgorzata.
Ważne jest także, żeby z osobami, którymi się opiekujemy porozmawiać, czasem im coś poczytać, podejść do nich z życzliwością. To także dobra okazja, żeby ich ewangelizować - przekonuje pani Alfreda. - Musimy sobie zdać sprawę, że jest wiele osób w znacznie gorszej sytuacji życiowej niż my. Musimy otworzyć na nich nasze serca, okazać braterską miłość. Pamiętajmy, że nasza wiara bez uczynków jest martwa.
Parafialne Zespoły Caritas potrzebują chętnych osób do pracy, potrzebują ludzi, którzy tak jak oni chcą zaangażować się w pomoc drugiemu - Nie zawsze jest łatwo, są sytuacje trudne, kiedy trzeba odmówić, czasem nie można pomóc. Ale warto się angażować, warto dać coś z siebie, bo wtedy nasze życie staje się pełniejsze, ma sens - podkreśla pani Alfreda.
* * *
Ks. Janusz Jastrzębski, Dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej
Parafialne Zespoły Caritas są ważną częścią działalności Caritas Archidiecezji Wrocławskiej, są swoistym „przedłużeniem rąk” Caritas w parafiach. Powoływane zostają oddzielnym dekretem przez dyrektora Caritas na wniosek proboszcza danej parafii. Zespół realizuje zadania Caritas w obrębie swojej parafii, dokonuje rozpoznania w parafii, wynajduje osoby dotknięte ubóstwem, szuka sposobów na pozyskiwanie środków. Część pieniędzy uzyskują z włączania się do akcji diecezjalnych Caritas, a część gromadzą sami. W kościołach wystawiane są kosze na żywność, organizują zbiórki, robią np. palmy na Niedzielę Palmową, prowadzą magazyny odzieży. Pomagają na miarę swoich możliwości.
Dla ludzi to ważny gest, że z ramienia parafii ktoś o nich pamięta, ktoś ich wspiera. Najczęściej jest to przekazywanie ubogim żywności, odzieży, wysyłanie dzieci na kolonie. Tam, gdzie jest to możliwe Zespoły wykupują chorym i starszym leki. Bywa, że Zespół dowiaduje się o odciętym prądzie w jakiejś rodzinie i płaci zaległe zobowiązania, czasem udaje się załatwić opał na zimę, książki dla dzieci do szkoły, opłacić stołówkę. To bardzo ważne działania i skuteczne, gdyż Zespoły najlepiej wiedzą, kto w parafii najbardziej potrzebuje pomocy, znają siebie nawzajem.
Bardzo cieszę się z działalności Parafialnych Zespołów Caritas w naszej archidiecezji. Istnienie takich grup budzi wrażliwość na innych w społeczności, budzi zdolność do okazywania pomocy, życzliwości. Pamiętajmy też, że uczynki miłosierdzia to nasz chrześcijański obowiązek: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, chorych odwiedzać i leczyć.