Ostatnio najwięcej mówi się o tych, którzy są powołani do kadry narodowej na mecze podczas Euro 2012. Nie można jednak zapomnieć o powołaniach do innej kadry - Bożej, walczącej o najwyższą, większą niż życie, stawkę.
Niedziela Dobrego Pasterza rozpoczyna w Kościele Tydzień Modlitw o Powołania. To oczywiście jedynie zachęta do tego, by modlić się przez cały rok, nie tylko przez tydzień. Wielu może jednak zapytać: po co nam taka modlitwa? Odpowiedź jest prosta: by stworzyć drużynę, która wygra mecz; silną drużynę, która innych (w tym i nas) poprowadzi do zwycięstwa. O co toczy się ta gra? O życie wieczne. I w pewnym sensie już na starcie mamy przewagę w postaci Selekcjonera. Nasz - w przeciwieństwie do tych, których oglądamy na ekranach telewizorów - nigdy się nie myli. Chrystus, wybierając kapłanów i osoby konsekrowane do swojej drużyny, zawsze wie, co robi. Idąc dalej za przykładem sportowym, można powiedzieć, że nasza modlitwa nie polega na podsuwaniu Panu Bogu osób, które ewentualnie mógłby powołać. Nasza modlitwa to wstawiennictwo za powołanymi - by nie zawahali się odpowiedzieć na wezwanie Trenera.
Druga, bardzo ważna intencja, to modlitwa o wierność powołaniu. Pierwszym krokiem jest bowiem dostać się do reprezentacji, ale jeszcze ważniejsze jest utrzymanie się w drużynie i gra z klasą. Coraz częściej ludzie świeccy zaczynają dochodzić do głosu i mówić wprost o swoich oczekiwaniach m.in. wobec kapłanów, o potrzebie głębokich kazań, o chęci zaangażowania się w grupy parafialne. Powołany nie może więc spocząć na laurach i chlubić się wyłącznie z tego, że Bóg go wybrał. Powołanie zobowiązuje. Tym zobowiązaniem jest dla powołanych służyć jak najlepiej Bogu i bliźnim, bywa że zapominając o sobie. Również każdy z nas, wierzących, ma pewne zobowiązanie związane z Bożą kadrą. Tak, jak ze łzami w oczach i w największych emocjach, ubrani w barwy narodowe, śpiewając hymn wspieramy naszych piłkarzy, tak ze wszystkich sił powinniśmy wspierać powołanych do życia kapłańskiego i zakonnego. Po zakończonym meczu wyłączymy telewizor i wrócimy do codziennych spraw, ale mecz, w którym stawką jest życie wieczne trwa nieustannie. Wszyscy jesteśmy drużyną Bożą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu