Komentując je kapelan kaplicy św. Januarego w katedrze neapolitańskiej prał. Vincenzo De Gregorio oświadczył po porannej Mszy św., podczas której powinno dojść do kolejnego cudu, iż wszystko przebiegało zgodnie z wieloletnim zwyczajem, a więc mocno potrząśnięto ampułką, a jednak nie było zmiany stanu krwi. Nie nastąpiło to także podczas wieczornej liturgii, sprawowanej – ze względu na obowiązujące ograniczenia sanitarne z powodu koronawirusa – nie w kaplicy, ale przy głównym ołtarzu katedry. Odprawiający ją metropolita Neapolu kard. Crescenzio Sepe poprosił wiernych: “Dokonajmy aktu prawdziwej i głębokiej pobożności do naszego świętego Januarego, bądźmy zjednoczeni w jego imię”.
Od 1939 istnieją potwierdzone świadectwa stałego powtarzania się cudu, ale z kilkoma wyjątkami, które za każdym razem łączono z jakimś nieszczęściem. Tak było we wrześniu 1939, gdy wybuchła II wojna światowa, następnie w 1943, gdy Niemcy hitlerowskie okupowały Włochy oraz w 1980: 23 listopada tegoż roku doszło do trzęsienia ziemi w odległej o ok. 50 km od Neapolu Irpinii, w którym zginęło prawie 5 tys. ludzi. Ostatni, jak na razie, przypadek niewystąpienia cudu, odnotowano w 2016 roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu