Reklama

Święcenia biskupie

- To wielkie i szczególne wydarzenie. Ostatnie święcenia biskupie w tej katedrze odbyły się 39 lat temu, gdy przyjmował je bp Paweł Socha z rąk ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły - powiedział bp Stefan Regmunt na końcu Mszy św., podczas której udzielono święceń biskupich ks. prał. Tadeuszowi Lityńskiemu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzień 16 czerwca 2012 r. już przeszedł do historii Kościoła na naszych ziemiach. Nasza diecezja otrzymała kolejnego - piątego już w kolejności biskupa pomocniczego. Ks. prał. Tadeusz Lityński - dotychczasowy proboszcz parafii pw. Chrystusa Króla w Gorzowie został wprowadzony w urząd apostolski przez abp. Celestino Migliorego - nuncjusza apostolskiego w Polsce, bp. Stefana Regmunta, naszego biskupa diecezjalnego, oraz abp. Andrzeja Dzięgę - metropolitę ze Szczecina. Sobotnie uroczystości 16 czerwca rozpoczęły się o godz. 10 modlitwą w kościele pw. Chrystusa Króla. W świątyni - obok bp. Lityńskiego - zgromadzili się kapłani z dekanatu, kapłani koledzy kursowi oraz parafianie i goście. Po Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa i modlitwie za nowego biskupa wszyscy procesyjnie udali się do katedry gorzowskiej. Tu o godz. 11 rozpoczęła się uroczysta Msza św., której przewodniczył abp Migliore w koncelebrze biskupów i kapłanów. Wiernych, którzy pragnęli uczestniczyć w obrzędach, było tak wielu, że większość musiała zadowolić się przygotowanymi wcześniej ławkami przed katedrą. Tu i w wielu innych miejscach można było śledzić przebieg liturgii z kilku ekranów.
Same obrzędy święceń rozpoczęły się śpiewem hymnu „O Stworzycielu, Duchu, przyjdź”. Później bp Regmunt w imieniu całego Kościoła prosił arcybiskupa nuncjusza o udzielenie święceń biskupich, zaś kanclerz kurii ks. Piotr Kubiak odczytał tekst bulli papieskiej mianującej ks. Lityńskiego biskupem.
W homilii abp Migliore wyjaśniał tajemnicę powołania biskupa w Kościele. Na podstawie nauczania papieża Benedykta XVI kreślił obraz biskupa - prawdziwego pasterza. - Biskup musi być człowiekiem pokoju, ale musi mieć w sobie sól. Musi być przygotowany na sytuacje konfliktowe tam, gdzie chodzi o sprawy zasadnicze. Inaczej sól utraci swój smak - wyjaśniał.
Po homilii abp Migliore stawiał bp. Lityńskiemu pytania, które jednocześnie ukazywały zadania biskupa w Kościele:
- Czy chcesz z łaską Ducha Świętego pełnić aż do śmierci powierzony nam przez Apostołów urząd posługiwania, który otrzymasz przez nałożenie naszych rąk?
- Czy chcesz wiernie i nieustannie głosić Ewangelię Chrystusa?
- Czy chcesz zachować czysty i nienaruszony skarb wiary, który zgodnie z tradycją od czasów apostolskich zawsze i wszędzie strzeżony jest w Kościele?
- Czy chcesz budować Ciało Chrystusa, to jest Jego Kościół, i trwać w jedności z kolegium biskupów pod przewodnictwem następcy św. Piotra Apostoła?
- Czy chcesz wiernie okazywać posłuszeństwo następcy św. Piotra?
- Czy jako miłujący ojciec chcesz razem z naszymi współpracownikami, prezbiterami i diakonami troszczyć się o święty Lud Boży i kierować go na drogę zbawienia?
- Czy ze względu na imię Pana chcesz być przystępny i miłosierny dla ubogich, przybyszów i wszystkich potrzebujących?
- Czy jako dobry pasterz chcesz szukać zbłąkanych owiec i odnosić je do Pańskiej owczarni?
- Czy chcesz nieustannie błagać wszechmogącego Boga za lud święty i nienagannie pełnić urząd posługiwania najwyższego kapłaństwa?
Na każde z pytań bp Lityński odpowiadał: - Chcę. Następnie wszyscy modlili się Litanią do Wszystkich Świętych, a sam biskup nominat upadł na twarz, prosząc o szczególne wstawiennictwo świętych. Po litanii nastąpił najważniejszy moment święceń: włożenie rąk i modlitwa konsekracyjna. Wszyscy obecni biskupi, wkładając ręce na głowę biskupa nominata, wprowadzali go w urząd apostolski i włączali go w sukcesję apostolską. W szczytowym momencie modlitwy konsekracyjnej biskupi prosili: - Teraz, Boże, wylej na tego wybranego pochodzącą od Ciebie moc, Ducha Świętego, który włada i kieruje, którego dałeś Twojemu umiłowanemu Synowi, Jezusowi Chrystusowi, On zaś dał Go świętym Apostołom, aby w różnych miejscach ustanowili Kościół jako Twoją świątynię, na nieustanną cześć i chwałę Twojego imienia.
Po modlitwie nastąpiły obrzędy wyjaśniające to, co dokonało się dzięki łasce Bożej. Głowa bp. Lityńskiego została namaszczona świętym olejem, a on sam otrzymał znaki biskupiego posługiwania: księgę Ewangelii, pierścień pasterski, mitrę i pastorał.
Na koniec Mszy św. bp Lityński podziękował wszystkim za całe dobro, którego doświadczył. - Z wielkim wzruszeniem przeżywam dzisiejszą liturgię moich święceń biskupich. Mam świadomość, że moje życie i moje powołanie jest łaską, jest darem niczym niezasłużonym. Zadawałem sobie pytanie: - Panie, dlaczego na mnie wejrzałeś? Szukałem odpowiedzi. Jestem przekonany, że odpowiedź znajduje się w Ewangelii, w Twoim spojrzeniu na człowieka, którego inni nie zauważyli. Wejrzałeś na rybaka Piotra przy sieci, spojrzałeś na biedną wdowę przy skarbonie świątynnej, na niewidomego pod Jerychem, na głodnych na pustkowiu. Ty na nich wejrzałeś z miłością. Dla Ciebie nie ma biednych, nieważnych, odtrąconych, społecznie odrzuconych, zapomnianych. W twojej źrenicy oka są wszyscy ważni, jedyni, niepowtarzalni i kochani. Za wszystkich oddałeś życie. Takich też, Panie Jezu, spotykałem ludzi na swojej drodze życia i drodze kapłańskiej - powiedział.
Po Mszy św. był jeszcze czas na życzenia i gratulacje.
Następnego dnia, w niedzielę 17 czerwca, w kościele pw. Chrystusa Króla w Gorzowie odbyły się prymicje biskupie. Bp Lityński odprawił Mszę św. i udzielił swojego pierwszego pontyfikalnego błogosławieństwa. Kościół był cały zapełniony parafianami, gośćmi oraz rodziną bp. Lityńskiego. Słowo Boże wygłosił kolega kursowy bp. Tadeusza ks. kan. Zygmunt Zimnawoda - kustosz sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Świebodzinie. Na końcu kazania ks. Zimnawoda, zwracając się do biskupa prymicjanta, życzył: - Bądź tak dobrym biskupem, jak dobrym byłeś kapłanem, jak dobrym byłeś proboszczem. Kiedy przyszedł czas na życzenia, w oczach bardzo wielu osób było widać łzy wzruszenia. Pierwsi życzenia nowemu biskupowi złożyli jego dotychczasowi wikariusze - ks. Grzegorz Mikołajczyk i ks. Patryk Zawiślak. To oni wraz z wielką rzeszą parafian przygotowywali te uroczystości. Padły tez ważne deklaracje o modlitwie i pamięci na przyszłość.
Ostatnim akordem uroczystych prymicji był festyn dla wszystkich parafian, jaki zorganizowano w parku II LO w Gorzowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czym się zajmuje Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE)?

2024-05-02 19:53

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

pixabay.com

Rozszerzanie Unii Europejskiej, protesty rolników, aborcja, migracja i prawo azylowe, kryzys energetyczny, wojna w Ukrainie i na Bliskim Wchodzie, wolność religijna, pandemia COVID-19 i odbudowa po niej - to niektóre ze spraw, którymi w ostatnim czasie zajmowała się Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE).

Zasadniczym celem tego forum współpracy konferencji biskupich państw członkowskich UE jest przedstawianie w strukturach UE głosu Kościoła katolickiego na aktualne tematy, którymi się one akurat zajmują. Komisja nieustannie przypomina też o duchowym wymiarze jednoczącej się Europy, który był istotny dla jej katolickich ojców-założycieli: Roberta Schumana, Alcide De Gasperiego i Konrada Adenauera.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję