Rok 2001 jest dla redakcji "Niedzieli" czasem świętowania potrójnego jubileuszu - obchodzimy bowiem w tym roku 75-lecie powstania pisma, 20-lecie piastowania przez ks. inf. Ireneusza Skubisia funkcji redaktora naczelnego "Niedzieli" i 40. rocznicę przyjęcia święceń kapłańskich przez naszego Naczelnego. Biorąc pod uwagę ważność misji " Niedzieli", metropolita częstochowski - abp Stanisław Nowak ustanowił rok 2001 - Rokiem "Niedzieli". W liście gratulacyjnym, przesłanym na ręce Redaktora Naczelnego Tygodnika, Metropolita częstochowski pisał: "Biskup Teodor Kubina (założyciel "Niedzieli" - przyp. red.) mawiał, że "´Niedziela´ jest jego sufraganem, że jest wikariuszem dla proboszcza, a ja dodałbym jeszcze, że jest dobrym doradcą życiowym każdej rodziny. Ten dobry doradca powinien być w każdym domu...". Z racji jubileuszu postanowiliśmy przybliżyć naszym Czytelnikom, a niektórym tylko przypomnieć, dzieje naszego pisma i jego dzień dzisiejszy oraz sylwetki ludzi współtworzących "Niedzielę". O to, jaką rolę spełnia w społeczeństwie katolickim Tygodnik Katolicki " Niedziela" i jaką przebył drogę od chwili swego powstania zapytaliśmy redaktora naczelnego - ks. inf. Ireneusza Skubisia. Trzeba nadmienić, że wywiad został przygotowany jako większa całość do Księgi na 75-lecie " Niedzieli", która ukaże się we wrześniu br.
KATARZYNA WOYNAROWSKA: - Spotykamy się, by porozmawiać o "Niedzieli" w 75. rocznicę jej powstania, w roku ogłoszonym przez Księdza Arcybiskupa Stanisława Nowaka, metropolitę częstochowskiego, Rokiem Niedzieli. W 2001 r. mija także, co warto przywołać na początku naszej rozmowy, 20 lat, odkąd Ksiądz Infułat objął funkcję redaktora naczelnego pisma. Powróćmy zatem do początków, do roku 1981, gdy bp Stefan Bareła, pasterz Kościoła częstochowskiego, powierzył Księdzu, wtedy duszpasterzowi akademickiemu, funkcję redaktora naczelnego " Niedzieli", pisma, które nie istniało przez 28 lat...
KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Na początku chciałbym
wyjaśnić rzecz podstawową. Częstochowianie nie przyjmowali do wiadomości
faktu zawieszenia Niedzieli. Pamiętam, gdy byłem jeszcze młodym księdzem
- zauważałem, że w świadomości wielu mieszkańców Częstochowy zawsze
istniał Tygodnik Katolicki Niedziela. Założony przez bp. Teodora
Kubinę w latach 20. i niesprawiedliwie zawieszony, trwał w pamięci
swoich wiernych Czytelników. Podejmowano zresztą wiele starań o wydawanie
tygodnika. Takie działania czynił m.in. poprzedni redaktor naczelny
Niedzieli, ks. dr Antoni Marchewka, który używał wszystkich możliwych
sposobów, by Niedziela znów się ukazywała - m.in. po 1956 r., po
odwilży październikowej, prosił posłów w Sejmie, żeby pomogli w tej
sprawie. W latach 70., za czasów Edwarda Gierka, zbierane były w
Częstochowie i w Zagłębiu podpisy pod petycją o reaktywowanie Niedzieli.
K. W.: - Czy wybór Karola Wojtyły na Papieża miał jakiś
wpływ na intensyfikację starań o wznowienie wydawania "Niedzieli"?
- Po wyborze Papieża Jana Pawła II bardzo ważną sprawą
dla wielu ludzi, również dla nas, w Duszpasterstwie Akademickim,
stało się słuchanie Radia Watykańskiego. Dostrzegliśmy wtedy, że
niesie ono nie tylko informacje o życiu i pracy Ojca Świętego, ale
bardzo ważne informacje dotyczące Kościoła powszechnego. Boleliśmy
nad tym, że społeczeństwo polskie nie ma do tych wiadomości dostępu.
Grupa ludzi związana z DA postanowiła, że będzie nagrywać te audycje
i wydawać drukiem (oczywiście, na maszynie do pisania). Zajmowały
się tym m.in.: Irena Makowicz, Danuta Nowak, Anita Szamocka i Lidia
Dudkiewicz. Zaczęliśmy organizować regularne wydawanie serwisu papieskiego
pod nazwą Monitor Kościelny. Po pewnym czasie mieliśmy już kilkuset
stałych abonentów: księży, siostry zakonne oraz osoby świeckie. W
jakimś sensie był to początek naszej Niedzieli.
Przyszedł sierpień 1980 r. i nowe nadzieje na zmianę
polityki władz PRL wobec Kościoła, w tym i na wskrzeszenie Niedzieli.
10 września 1980 r. bp. Stefan Bareła wystosował pismo do Zygmunta
Najdowskiego, ówczesnego ministra kultury i sztuki, oraz do ministra
ds. wyznań, Jerzego Kuberskiego, by poparli starania diecezji o reaktywowanie
tygodnika. W zabiegi Księdza Biskupa włączył się również poseł z
Polskiego Związku Katolicko-Społecznego Rudolf Buchała. Przeprowadził
on, z upoważnienia bp. S. Bareły, rozmowę z ministrem Kuberskim,
przekazując szczegółowe postulaty w sprawie Niedzieli. W rozmowie
tej została potwierdzona generalna zgoda na wznowienie pisma. 15
grudnia 1980 r. bp S. Bareła przesłał na ręce kolejnego ministra
kultury i sztuki Józefa Tejchmy nową prośbę o przywrócenie tygodnika
Niedziela. Pamiętam, jak w grudniu 1980 r. bp S. Bareła wrócił z
Konferencji Episkopatu w Warszawie i zaprosił mnie na rozmowę, która
odbyła się podczas przejażdżki do lasu k. Złotego Potoku. Okazało
się, że ważniejsze rozmowy Ksiądz Biskup prowadził w otwartym terenie,
obawiając się podsłuchu w swoim domu. Powiedział mi wtedy: "Jesteś
duszpasterzem akademickim, ale teraz musisz zacząć mocne starania
o reaktywowanie Niedzieli". Ktoś z Katowic doradził mi, bym udał
się do prof. Jerzego Ozdowskiego, wicepremiera w rządzie gen. Wojciecha
Jaruzelskiego, członka Polskiego Związku Katolicko-Społecznego. Bp
S. Bareła znał prof. J. Ozdowskiego jeszcze ze swoich czasów lubelskich.
Postanowił napisać do niego list z prośbą o zainteresowanie się sprawą.
Prof. J. Ozdowski przyjął mnie bardzo życzliwie i obiecał, że zrobi
wszystko , aby pomóc w reaktywowaniu tygodnika. Jako wicepremier
rządu miał dość duże prerogatywy, m. in. w Komisji Planowania, i
on właśnie sterował moimi krokami, gdy chodziło o spotkania z przedstawicielami
rządu PRL. Nasze rozmowy zawsze były bardzo rzeczowe i konkretne.
Dało się zauważyć, że prof. J. Ozdowskiemu zależało, by Niedziela
powróciła, ale już jako pismo ogólnopolskie. Bp S. Bareła, człowiek
doświadczony w rozmowach z ówczesnymi władzami, był jednak nastawiony
sceptycznie i twierdził, że dopóki nie otrzyma potwierdzenia o reaktywowaniu
Niedzieli, nie uwierzy w zapewnienia.
10 marca 1981 r. nadeszła decyzja (datowana 5 marca 1981
r.) Prezesa Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk,
zezwalająca Kurii Diecezjalnej w Częstochowie na wydawanie drukiem
tygodnika Niedziela w nakładzie 100 tys. egzemplarzy, objętości 8
stron. Przydzielono nam też drukarnię: Zakłady Graficzne w Opolu.
K. W.: - Jak wyglądało przygotowanie do wydawania "Niedzieli"
w 1981 r.? Jacy ludzie zgromadzili się wówczas wokół Księdza, żeby
tworzyć zręby reaktywowanego tygodnika? Czy Ksiądz Infułat czuł się
przygotowany do nowej funkcji?
- Zanim podjąłem pracę w redakcji Niedzieli, byłem
dyrektorem wydawniczym Kurii Diecezjalnej w Częstochowie i redaktorem
11 tomów Częstochowskich Studiów Teologicznych. Znałem pracę w drukarni,
pracę redakcyjną. Znałem wszystko, co wiązało się z przygotowaniami
do druku, zwłaszcza książek. W tym czasie wydałem kilka książek
o łącznym nakładzie 100 tys. egzemplarzy. Czułem się więc przygotowany
do funkcji redaktora pisma. Następnym ułatwieniem było to, że sporo
lat pracowałem jako duszpasterz akademicki, a więc miałem wokół siebie
młodych zapaleńców. Część moich studentów z DA przyszła niemal automatycznie
do pracy w Niedzieli, inni pomagali redakcji, wspierali nas na różne
sposoby. Bardzo pomogły nam wówczas środowiska inteligenckie, w których
znałem wielu ludzi. Nie mogę pominąć publicystów Tygodnika Powszechnego,
którzy wspierali mnie w pierwszym etapie redagowania Niedzieli. Dużą
pomoc okazał nam wtedy redaktor Gościa Niedzielnego - ks. prał. Stanisław
Tkocz, który polecił nam wspaniałego księgowego Wiktora Worynę.
Kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski, przysłał nam wtedy
list gratulacyjny wraz z życzeniami. Warto chyba w tym miejscu wspomnieć,
że Księdzu Prymasowi Niedziela była bardzo bliska. Ks. dr Antoni
Marchewka, poprzedni redaktor naczelny Niedzieli, był jego serdecznym
przyjacielem.
Przygotowaliśmy pierwszy numer Niedzieli z datą 7 czerwca
1981 r. Na pierwszej stronie zamieściliśmy listy gratulacyjne nadesłane
przez Stolicę Apostolską, wspomniany już list Prymasa Polski, list
biskupa częstochowskiego Stefana Bareły i deklarację ideową redakcji
. Tuż przed oddaniem numeru do druku przyszła wiadomość, że zmarł
Ksiądz Prymas Wyszyński. Na ostatnią stronę przeniesliśmy wtedy wszystkie
listy gratulacyjne, a na pierwszej pod zdjęciem kard. Wyszyńskiego,
umieściliśmy tekst pożegnalny napisany przez Stefana Kisielewskiego,
który uznano potem za jeden z najlepszych artykułów o śp. Prymasie
Wyszyńskim, jakie ukazały się w Polsce po śmierci Księdza Kardynała.
Tak rozpoczęło się nasze istnienie, nasza "niedzielna" praca.
CDN.
Pomóż w rozwoju naszego portalu