Reklama

Wyzwoli nas tylko prawda

Niedziela Ogólnopolska 32/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dlaczego ten temat i od czego mielibyśmy być wyzwoleni? Odpowiedź jest prosta: Grozi nam potęgujący się zalew kłamstwa, niewiedzy i naiwności - błędów będących coraz częściej owocem świadomie prowadzonych manipulacji. Zachodzi więc pilna potrzeba szukania prawdy i utwierdzania się w niej, do czego już dziewięć lat temu wzywał Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor. W poznawaniu i umiłowaniu prawdy trzeba się wciąż utwierdzać, aby nie ulec napierającej z coraz większą siłą i natręctwem złej mentalności dzisiejszego świata, która objawia się wzrastającym kryzysem zaufania do rozumu ludzkiego, ucieczką od realizmu do wyimaginowanych wizji, potęgowaniem się ezoterycznych wierzeń, zwyczajów czy zabobonów oraz uleganiem postawom fatalistycznym.
U podstaw tej mentalności leży smutna rzeczywistość, a w niej - jak twierdzi kard. Joseph Ratzinger - "współczesny świat zachodni wytworzył sobie ideologię, której założeniem jest, iż na zaufanie zasługuje tylko to, co da się doświadczalnie udowodnić, np. w eksperymencie laboratoryjnym. Według tego sposobu myślenia, religia i moralność nie mają jakoby waloru obiektywizmu, a ich twierdzeń nie można udowodnić" (wg Niedzieli nr 16/2002, s.16).
Sceptycyzm czy zgoła odrzucanie obiektywizmu widoczne jest - i to szczególnie - na polu religii. Dziś neopoganizm czy po prostu ateizm zdają się brać górę nad religią chrześcijan. Wraca, a raczej pogłębia się sytuacja, w jakiej dwa tysiące lat temu znalazło się chrześcijaństwo, zmuszone zmierzyć się z całą potęgą wszechmocnego państwa. Mimo nieproporcjonalnie małych ziemskich sił i środków zdobyło ono w samej Palestynie tysiące, a w całym rzymskim imperium miliony wyznawców Chrystusa, z których bardzo wielu za wiarę oddało życie. Tak było w ciągu następnych wieków i tysiącleci.
Wiarę chrześcijańską (aż do rewolucji francuskiej) uznawano w Europie powszechnie, jeżeli nie w praktyce, to przynajmniej w poezji i obrazach, które - jak zauważa kard. Ratzinger - "choć jako takie nie są prawdziwe, mają jednak swe uzasadnienie w zbliżaniu się do czegoś, co niewyrażalne". Począwszy jednak od rewolucji francuskiej, zaczęto na Zachodzie kwestionować czy nawet przekreślać możliwość poznania już nie tylko prawdy o chrześcijańskiej religii, ale prawdy w ogóle, a to utrwalało się coraz bardziej w mentalności ludzkiej.
A jak z tą mentalnością jest w naszym kraju, w naszym narodzie? Sceptycyzm co do możliwości poznania krytycznego nie objął jeszcze u nas tak szerokich warstw ludności, jak na Zachodzie, lecz napór w podobnym kierunku bije prosto w oczy. Słusznie piętnuje się media publiczne, które są na usługach rządzących i manipulują prawdą w rozmaity sposób, względnie utwierdzają ludzi w nieprawdzie, zwłaszcza tych, którzy bezkrytycznie z tych mediów korzystają. Czyni się to zwłaszcza w telewizyjnych serialach wdrażających widzów do takich praktyk i przekonań, które chrześcijańskiej prawdzie są przeciwne. W rezultacie dla sporej części naszej młodzieży obce stają się sprawy wiary i zwiększa się potrzeba katechizacji. Coraz więcej mamy ludzi bezkrytycznie przyjmujących fałszywe wiadomości lub błędne informacje albo takich, którzy zbyt interesują się zdobywaniem pieniędzy służących źle pojmowanym ambicjom czy przyjemnościom. Coraz więcej też mamy takich katolików, którzy przyznają się do wiary objawionej, nawet do katolicyzmu, lecz w dziedzinie etyki czy moralności postępują zgodnie z popularnymi dziś teoriami, przyjmując, że postawy ludzkie należy interpretować w zależności od okoliczności, czasu, miejsca czy innych uwarunkowań.
Takim opiniom poddają się czasem, niestety, i duchowni, a także część kandydatów seminaryjnych. Godne uwagi są tu słowa jednego z rektorów seminarium, stwierdzającego, że stan ich wiary nie budzi wprawdzie niepokoju, ale "poglądy na sprawy moralne nie są już tak jednoznaczne, jak autodeklaracja wiary, bo jedna piąta wstępujących do seminarium opowiada się za postawami relatywistycznymi. Coraz bardziej popularna etyka sytuacyjna udziela się tym, którzy chcą być kapłanami" (Niedziela, nr 16, 2002, s. 16).
Słuszny jest niepokój tego rektora, bo przecież nie da się zaprzeczyć istnieniu pewnych aktów ludzkich, które moralnie są złe zawsze i wszędzie. Naukę Kościoła w tej sprawie prezentuje Sobór Watykański II, a potwierdza ją obecny Papież w encyklice o prawdzie ( Veritatis splendor, 1993). Oto tekst soborowy: "(...) wszystko, co godzi w samo życie, jak wszelkiego rodzaju zabójstwa, ludobójstwa, spędzanie płodu, eutanazja i dobrowolne samobójstwo; wszystko, cokolwiek narusza całość osoby ludzkiej, jak okaleczenia, tortury zadawane ciału i duszy, wysiłki w kierunku przymusu psychicznego; wszystko, co ubliża godności ludzkiej, jak nieludzkie warunki życia, arbitralne aresztowania, deportacje, niewolnictwo, prostytucja, handel kobietami i młodzieżą; a także nieludzkie warunki pracy, w których traktuje się pracowników jak zwykłe narzędzie zysku, a nie jak wolne, odpowiedzialne osoby: wszystkie te i tym podobne sprawy i praktyki są czymś haniebnym; zakażając cywilizację ludzką, bardziej hańbią tych, którzy się ich dopuszczają, niż tych, którzy doznają krzywdy, i są jak najbardziej sprzeczne z czcią należną Stwórcy" (Gaudium et spes, n. 27).
Meno battaglie, piu preghiere - "Mniej sporów, więcej modlitwy!" - radził poprzednik obecnego Papieża, Jan Paweł I. I tak jak było z Apostołami po Wniebowstąpieniu Pańskim, którzy pełnienie dzieł miłosierdzia przekazali siedmiu wybranym diakonom, by móc bez przeszkód oddać się "modlitwie i głoszeniu Słowa" (por. Dz 6, 3-4), podobnie i u nas, by móc się oprzeć dzisiejszemu zakłamaniu, trzeba, jak Apostołowie, rozkochać się w Prawdzie, to jest w Jezusie Chrystusie, który jest "Drogą, Prawdą i Życiem" (J 14, 6). Oni tak bardzo zakochali się w Chrystusie, że prawdę Jego ponieśli na cały ówczesny świat, a nawet śmierć męczeńską przyjęli dla Niego. W tak małej liczbie i bez ekonomicznych czy politycznych środków stanęli oko w oko z pierwszym w dziejach globalnym imperium, w jakim roiło się od ezoterycznych kultów i panowała niemoralność bez granic. Za ich sprawą zaczęły się nawiązywać duchowe kontakty, tak pociągające, że w czysto ludzkich terminach nie dadzą się ani wyrazić, ani nawet wyjaśnić. W rezultacie, powoli, doszło do powstawania cywilizacji chrześcijańskiej.
Podobny proces dochodzenia do prawdy i miłości możliwy jest również i dzisiaj, wbrew wszelkim pozorom niemocy czy beznadziejności. A stanie się on faktem, gdy coraz więcej chrześcijan uwierzy naprawdę i szczerze tej Prawdzie się odda.
A wtedy - "Prawda nas wyzwoli" - jak zapewnia Chrystus ( por. J 8, 32).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: Pozwólmy się wybrać i prowadzić Panu Bogu

2024-05-25 13:46

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to przekazał

2024-05-24 09:48

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Robert Krawczyk

Ks. Michał Olszewski SCJ

Ks. Michał Olszewski SCJ

Właśnie przed chwilą zakończyłem "widzenie adwokackie" z aresztowanym ks. Michałem, który dzisiaj obchodzi 15. rocznicę swoich święceń kapłańskich (akurat w Kościele dzisiaj wspominamy Jezusa Chrystusa Najwyższego Kapłana) - pisze na swoim profilu na portalu X mec. Krzysztof Wąsowski, obrońca ks. Michała Olszewskiego.

Ksiądz Michał prosił mnie, abym przekazał, że za wszystkich się modli (także za tych, którzy uznali go już za winnego...) i wszystkim błogosławi (tak z serca... mocą swojego kapłaństwa).

CZYTAJ DALEJ

Matko Łaskawa, módl się za nami...

2024-05-25 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Michał Janik/TV Niedziela

Obraz Matki Bożej Łaskawej umieszczony jest w bocznej kaplicy

Obraz Matki Bożej Łaskawej umieszczony jest w bocznej kaplicy

Obraz Matki Bożej Łaskawej, przed którym się zatrzymujemy pochodzi z 1598 roku i przedstawia Matkę Bożą w czerwonej sukni i w zielonym płaszczu, siedzącą na tronie wśród obłoków i trzymającą na prawym kolanie stojącego małego Pana Jezusa.

Rozważanie 26

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję