Reklama
W parafii św. Marka Ewangelisty na łódzkich Bałutach odbyło się ostatnie pożegnanie Evana Gabriela Bogodo – dziesięcioletniego chłopca, który zmarł na nowotwór mózgu. Liturgii pogrzebowej przewodniczył biskup Ireneusz Pękalski.
Piotr Drzewiecki
Śp. Evan Gabriel Bogodo
Przez ostatnie czternaście miesięcy codziennie dzieci i rodzice z parafii łączyli się wieczorem przez internet, aby wspólnie pomodlić się Koronką do Miłosierdzia Bożego o cud uzdrowienia dla ich małego kolegi.
Reklama
Na początku uroczystości pogrzebowej bp Ireneusz Pękalski odczytał list od abp. Grzegorza Rysia, w którym metropolita łódzki zapewnia o modlitwie za duszę zmarłego Evana oraz za jego najbliższą rodzinę. Wzruszającą homilię wygłosił o. Maciej Plewka, redemptorysta, proboszcz parafii św. Marka Ewangelisty w Łodzi.
- Evan – z języka walijskiego znaczy John, czyli Jan. Jan chrzciciel. To głos wołającego na pustyni: „prostujcie drogi dla Pana”. To ten, który torował drogi dla Mesjasza. Gabriel – posłaniec Boży.
To ten, który poszedł do Elżbiety i powiedział „będzie matką syna”. „Nie bój się Elżbieto, bo Pan na ciebie wejrzał”. Najbardziej kojarzymy właśnie to spotkanie Gabriela z Maryją. „Nie bój się Maryjo, Pan z Tobą. Oto dziecię, które się narodzi będzie Synem Najwyższego!” „Oto ja służebnica pańska” (…) Evan Gabriel. Urodził się 19 grudnia 2010 roku. Narodziny dla życia ziemskiego mają miejsce, kiedy Zachariasz słyszy, że będzie ojcem Jana. A w dzień imienin Jana, żegnamy małego Evana, tutaj na ziemi. Jednak cieszymy się z jego narodzin dla Nieba! 5 czerwca 2011 roku w kościele Wniebowzięcia NMP przyjął chrzest i stał się członkiem Kościoła.
Reklama
Bóg tchnął w Twoje serce misję, którą masz wypełnić. Rozpoczął naukę w szkole baletowej, w roku 2018 rozpoczął przygotowania do I Komunii Świętej. W tej parafii wraz z innymi dziećmi, klękał we wtorki i czwartki do modlitwy prowadzonej przez dzieci. I tak tylko dla Boga wiadomo, jak intonował odmawiane przez siebie modlitwy. Dla nas zwykła prosta modlitwa wymówiona przez chłopca, jednak poruszyła wielu z was. I Komunia Święta miała być 19 maja, ale dwa miesiące wcześniej przyszła diagnoza – glejak. Operacja, chemioterapia, i I Komunia Święta w małym gronie. I za to bardzo dziękuję dzieciom z pierwszej ławki, które przyszły w strojach komunijnych, by towarzyszyć Evanowi 9 czerwca, w dniu tak ważnym dla niego, dniu I Komunii Świętej. To zdjęcie portretowe jest z tego momentu. Co się działo w jego sercu, to ten uśmiech wszystko mówi! Nie prezenty, nie wielka uroczystość na sali, ale otwartość serca, że już w moim sercu jest Ten, który mnie pokochał! I ukształtował mnie w łonie mej matki – opisywał wydarzenie proboszcz parafii.
Następnie kapłan opisał kolejne miesiące życia małego Evana. - Wydawało się, że już choroba jest pokonana. Wrócił do szkoły, realizował swoje pasje. Wrócił do śpiewania w naszej dziecięcej scholi, która tak licznie i dziś nam towarzyszy. I po raz pierwszy sam zaśpiewał psalm na Mszy świętej. Był czynnym uczestnikiem zimowiska, które zorganizowaliśmy w Kościelisku w styczniu ubiegłego roku. I w marcu nawrót choroby… (…) Ojcze Przedwieczny ofiaruję Ci ciało i krew, chorobę, cierpienie, dzieciństwo, rodzinę...
24 kwietnia 2020 r. – dokładnie 14 miesięcy temu – jak tak patrzymy to 14 występuje kilkukrotnie, a jest ona wielokrotnością siódemki, która jest liczbą doskonałą – rozpoczęliśmy wraz z dziećmi ze scholii i ich rodzicami, codzienną modlitwę Koronką do Miłosierdzia Bożego. Transmitowaną przez teamsy na żywo, zawsze o godzinie 20. Przez wakacje, rok szkolny, nie w czasie wolnym, gdy najbardziej pasuje. Ale tak, że trzeba było odłożyć codzienne prace, i połączyć się przez internet, by modlić się o cud zgodny z wolą Bożą. O cud uzdrowienia. Jaka ta modlitwa była szczera! Jakże piękne jest jak dwu-trzylatek mówi słowa: „Dla Jego bolesnej męki”. On tego nie rozumie, ale ta modlitwa jest szczera i piękna! Nie tylko Łódź, ale także z zagranicy z wypoczynku, dzieci łączyły się, by tę modlitwę zanosić. Czasami łączyło się ponad 60 osób, nie licząc osób, które modliły się poza internetem, informując nas o tym. Jakże to piękne świadectwo wiary i jedności – mówił o. Plewka i przytoczył świadectwo jednej osoby, dwa dni po śmierci Evana, która dzięki modlitwie odzyskała nadzieję na uzdrowienia swojego dziecka.
Od lipca 2020 r. do naszej modlitwy dodaliśmy patronkę Anne-Gabrielle Caron - dziewczynkę, która żyła nie tak dawno – urodziła się w 2002 r., odeszła w 2010 r. mając 8 lat. Zmarła na nowotwór kości. Jej proces beatyfikacyjny rozpoczął się we wrześniu 2020 r. Codziennie za jej pośrednictwem modliliśmy się o cud dla Evana. Potem dołączyły inne dzieci, które także chorują na nowotwory. Ta dziewczynka, będąc w szpitalu, powiedziała, że martwi się o dwie rzeczy: pierwsza – mama jest bardzo zmęczona, bo codziennie przychodzi do mnie do szpitala. I druga: Mamo, rozmawiałam z Panem Jezusem i chcę wziąć na siebie wszystkie cierpienia innych dzieci, które leżą ze mną w szpitalu, żeby im było lżej. A Evan powiedział kiedyś swojej mamie, kiedy powiedziała mu, że przeprasza go, że nie może mu pomóc, żeby go nie bolało. „Mamo, ale ja jestem szczęśliwy!”. Tak wiele dzieci, które cierpią, które obcują z Panem Bogiem, mogą nas nauczyć. Jak wiele tej dziecięcej miłości, ufności i wiary możemy od nich wziąć. Evan, dziękuję za Twoją radość, za uśmiech, za codzienne znoszenie cierpienia bez narzekania. Dziękuję za to, że zjednoczyłeś nas na modlitwie przez te 14 miesięcy, a nawet dłużej. Dziękuję za to, że Ty, jak w to wierzę, nam podsunąłeś kolejne dzieci, które objęliśmy modlitwą. Dziękuję za nawrócenia, o których już słyszeliśmy, ale także za takie, które dzięki Tobie już się dokonały. Wierzę, że orędujesz za nami. I przygarniasz nas, byśmy kiedyś mogli, razem z Tobą „chodzić po zielonych pastwiskach”. Pewnie już byłeś w Nowym Jorku, bo to było Twoje marzenie. Wspieraj nas i bądź naszym patronem. Trójco Przenajświętsza przez serce Niepokalanej Maryi, dziękujemy Ci za Evana. Za wszystko czego dokonałeś w Jego krótkim życiu! – zakończył ojciec Maciej Plewka.
O oprawę Mszy świętej pogrzebowej zadbały dzieci i rodzice ze scholi parafialnej, w której śpiewał mały Evan. Po zakończonej Eucharystii licznie zgromadzeni parafianie, dzieci i młodzież ze szkoły podstawowej, do której chodził Evan, jego rodzina i przyjaciele, udali się na cmentarz, by złożyć ciało zmarłego w grobie.