Dużo się ostatnio mówi i pisze o samotności, tak jakby wybuchła epidemia tego problemu i trzeba było znaleźć jakiś ratunek. Zapominamy, niestety, że samotność jest wpisana w naturę człowieka. Na samotności
nie wolno się koncentrować, bo to wywołuje tylko dodatkowy ból i depresję. Trzeba sobie uświadomić, że może ona być wielkim darem przeznaczonym dla Boga, za siebie i za innych.
Jezus cierpiał męki samotności nie tylko w Ogrójcu, ale często także oddawał swoją samotność Ojcu i innym. Po prostu przyjął ten dar i jego owoce. Może więc także Twoje cierpienia związane z samotnością
potrzebne są jako dar dla tych, którzy cierpią jeszcze bardziej od ciebie? Może powstrzymają kogoś przed podjęciem błędnej decyzji życiowej, może pomogą bezdomnemu albo opanowanemu przez chorobę alkoholową?...
Zauważmy także, że w samotności realizuje się nasza tęsknota za Bogiem, nasze zbliżanie się do Niego. Wszystkim, którzy czują się tak bardzo samotni, pragnę powiedzieć, że nasza samotność, rozumiana i
przyjęta jako dar, może niezwykle ubogacić nasze człowieczeństwo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu