W tym roku mija 20 lat od ogłoszenia przez Stolicę Apostolską 22 października 1983 r. Karty Praw Rodziny. Jej uroczysta promocja w Polsce miała miejsce kilka lat później - 3 kwietnia 1991 r.
Wówczas to w Instytucie Studiów nad Rodziną w Łomiankach z rąk Nuncjusza Apostolskiego w Polsce dokument ten przyjęły same rodziny, ale także parlamentarzyści ówczesnej kadencji, przedstawiciele
środowisk gospodarczych, samorządowych, nauczyciele, radni, dziennikarze. W tym uroczystym geście przekazania Karty Praw Rodziny Polsce przez przedstawiciela Stolicy Apostolskiej należy upatrywać
jakby podarowanie kamienia węgielnego pod budowę Rzeczypospolitej - po okresie marksizmu - opartej na prawie naturalnym, które wyraża się m.in. w prawach rodziny.
Wiosną 1991 r. rozpoczęła się w Polsce fala spotkań diecezjalnych, w trakcie których przybliżano ten dokument samym rodzinom: czy to w kościołach, czy w salach katechetycznych,
czy w domach kultury. Najbardziej wzruszające momenty tych spotkań to chwile, gdy rodziny czytały fragmenty Karty wobec wszystkich zebranych. To właśnie była ta szczególna chwila promocji: gdy rodzina
mówiła o swoich prawach - prawach nadanych przez Stwórcę.
A drugi wzruszający moment to ten, gdy biskup czy proboszcz, przekazując ten dokument, wypowiadał słowa: "Przyjmij tę Kartę i strzeż praw rodziny", wręczając zarazem dokument. To tak, jakby dawał
do dłoni okruch Bożej mądrości, na którym trzeba odbudować polski dom i Polskę po marksizmie.
By ziściła się Rzeczpospolita zbudowana na prawach rodziny, potrzeba zrealizowania w pierwszej kolejności artykułu 8. Karty Praw Rodziny. Brzmi on tak: "Rodziny mają prawo do zrzeszania się z innymi
rodzinami i instytucjami celem właściwego i gorliwego wypełniania swych zadań, a także dla ochrony praw rodziny, popierania jej dobra i reprezentowania interesów". Bez silnych stowarzyszeń
rodzin trudno będzie zrealizować taki typ demokracji, który opiera się na rodzinie i respektuje jej prawa. Doświadczenie minionych lat jasno pokazało, że tam, gdzie są silne stowarzyszenia rodzin:
koła parafialne czy miejskie oraz w wymiarze diecezjalnym - tam żywa jest świadomość konieczności takich rozwiązań społecznych, gospodarczych, edukacyjnych, które sprzyjają dobru rodziny.
Oczywiście, trzeba byłoby omówić każdy artykuł Karty Praw Rodziny i jego implikacje społeczne. Ale jeżeli nie będzie stowarzyszeń rodzin, to nie będzie miał kto tych uprawnień egzekwować.
W ostatnich tygodniach wiele się mówi o tym, że III Rzeczpospolita dobiega końca, że trzeba budować IV Rzeczpospolitą. Jej początkiem mogłoby być uroczyste podpisanie przez przedstawicieli różnych
środowisk Karty Praw Rodziny, która zarazem stanowi najbardziej przejrzysty program dla każdej władzy. Akceptacja Karty Praw Rodziny dostatecznie wiele mówi o wyznawanym systemie wartości i może
być legitymacją do sprawowania władzy ukierunkowanej na przyszłość. W tej perspektywie znajomością praw rodziny i ich przestrzeganiem winny być zainteresowane wszystkie rodziny, a zwłaszcza
te, które mają małe dzieci, ponieważ to one są w okresie najpoważniejszego wkładu w dobro wspólne i one ponoszą największy ciężar z tego tytułu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu