Do zamieszek doszło przede wszystkim w mieście Iquique. Demonstranci spalili namioty, materace i mienie należące do imigrantów, pochodzących głównie z Wenezueli. „Wzywamy do usprawnienia procesów regulujących pobyt migrantów zgodnie z prawem oraz do koordynacji działań międzynarodowych na poziomie regionalnym, aby wspólnie rozwiązać ten problem. Wszyscy zgadzamy się, że migracja musi być regulowana, ale regulacja to nie zakaz” – czytamy w oświadczeniu episkopatu.
Jak zapewnia pomocniczy biskup chilijskiej stolicy Alberto Riccardo Lorenzelli, Kościół będzie zabiegał o kształtowanie kultury spotkania, zgodnie z tym czego naucza Papież Franciszek.
„To, co wydarzyło się w mieście Iquique, wskazuje na trudną sytuację w obliczu wielkich migracji, które mają miejsce w Chile, zwłaszcza po pandemii. To, co się wydarzyło, jest szokujące: odbywają się demonstracje przeciwko wszelkim formom imigracji, ale najbardziej bolesne są akty przemocy. Mienie tych biednych ludzi, którzy starają się zapewnić byt swoim rodzinom i dzieciom, zostało spalone i zniszczone. Żaden człowiek nie jest nielegalny, zwłaszcza gdy głód i rozpacz dotykają tak wielu ludzi, którzy odczuwają silną troskę o zapewnienie minimum dobrobytu i bezpieczeństwa swoim rodzinom. Wszystko to wymaga poważnej polityki, której być może nie udało nam się stworzyć. Potrzebna jest kultura spotkania i przyjęcia. Potrzebna jest poważna polityka, aby naprawdę zaoferować godziwe życie ludziom, którzy przybywają do naszego kraju. Desperacja i trudności, jakich doświadczyły inne narody po tej pandemii, naprawdę wymagają, aby polityka rządu chilijskiego i innych rządów zapewniła gościnność i gotowość do bardziej otwartego dialogu. A to wymaga pewnych zasad i szacunku dla ludzi“ – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Alberto Riccardo Lorenzelli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu