Ks. płk Straży Granicznej dr Zbigniew Kępa wyjaśnił, że kapelani wojskowi na terenie całego kraju mają przydzielone jednostki wojskowego, którymi opiekują się duszpastersko.
"Kiedy żołnierze wyjeżdżają na poligon bądź też skierowani są do wypełnienia przez dłuższy czas jakiś zadań, kapelan ma obowiązek obecności wśród nich, przynajmniej co pewien czas, na ile pozwalają mu obowiązki w miejscu stacjonowania" – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pytany o posługę duszpasterską kapelanów na terenie stanu wyjątkowego ks. płk Straży Granicznej powiedział, że są tam żołnierze z różnych jednostek wojskowych. Zapewnił, że kuria polowa koordynuje obecność kapelanów tak, aby zapewnić ciągłość posługi duszpasterskiej.
Ks. płk Zbigniew Kępa powiedział, że na początku problemów granicznych wystarczyła działalność kapelana wojskowego – proboszcza parafii wojskowej w Białymstoku i kapelana Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
"W miarę zwiększania się liczby żołnierzy zwiększała się także liczba kapelanów. Do tej pory na terenie przygranicznym z żołnierzami, w sposób rotacyjny, przebywało 25 kapelanów wojskowych. Żołnierze w kilku miejscach korzystają z posługi kapłanów diecezjalnych" – wyjaśnił.
Zaznaczył, że posługa kapelanów nie sprowadza się tylko do wymiaru liturgicznego. "Kapelan ma towarzyszyć żołnierzowi, być z nim tam, gdzie to tylko możliwe. Wspierać go swoją radą, zachętą, pomagać mu rozwiązywać różnego rodzaju dylematy moralne, przypominać o jego obowiązkach i powinnościach" – powiedział ks. płk Kępa.
"Kapelan nie zastąpi żołnierza w jego obowiązkach, ale może mu pomóc w ich wypełnianiu. Arcybiskup Józef Guzdek często powtarzał, że każdy żołnierz potrzebuje w realizacji zadań dwóch osób: po jednej jego stronie ma stać lekarz, a po drugiej kapelan" – dodał.
Powiedział, że okazją do rozmowy duszpasterskiej są spotkania podczas pełnienia służby, jeżeli jest to możliwe, i czas odpoczynku.
Reklama
Poinformował, że proboszczowie udostępniają kapelanom kościoły na sprawowanie liturgii dla żołnierzy. Wyjaśnił, że duchowni mogą także sprawować msze św. polowe w miejscach stacjonowania żołnierzy, np. na polu namiotowym czy w obiektach udostępnionych dla wojska.
Pytany, jak często żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej korzystają z możliwości dostępu do sakramentów czy do rozmowy, ks. płk Kępa powiedział, że rozmowy często dotyczą zwykłych, codziennych tematów. "Żołnierze dzielą się swoimi radościami i troskami związanymi z życiem rodzinnym" – dodał.
Przyznał, że dla Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego "sytuacja, jaka zaistniała na granicy polsko-białoruskiej mobilizuje do przemyśleń nad formą obecności kapelanów wśród żołnierzy i funkcjonariuszy, tak, aby być dla nich pomocą i wsparciem".
Podkreślił, że "ochrona granicy państwowej nie oznacza braku troski o migrantów". "Kapelan jest także po to, aby przypominać o poszanowaniu ich godności. Pomoc Caritasu dla migrantów często była świadczona za pośrednictwem duszpasterstwa wojskowego czy też duszpasterstwa Straży Granicznej" – zwrócił uwagę ks. płk Zbigniew Kępa.
Powiedział, że "problem pojawia się wtedy, gdy nasz sąsiad traktuje migrantów przedmiotowo, instrumentalnie, chcąc osiągnąć zamierzone przez siebie cele polityczne i gospodarcze".
Reklama
"Problem pojawia się wtedy, gdy migrant do ręki bierze kamień czy kawałek drewna, aby w ataku złości uderzyć żołnierza czy też funkcjonariusza. Rodzi się wtedy pytanie o jego rzeczywiste intencje i cele" – zwrócił uwagę ks. płk Straży Granicznej.
Zaznaczył, że oprócz uczuć potrzebna jest rozumna refleksja. "Kapelan ma być taką osobą, która zachęca do przemyśleń w duchu Ewangelii" – wskazał ks. płk Zbigniew Kępa. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ joz/