- Pamiętam, jak w drodze do Warszawy kard. Wojtyłę bolała głowa. Proponowaliśmy, aby zatrzymać się i poprosić o szklankę wody dla przełknięcia tabletki. Ale Kardynał się nie zgodził - wspomina Prymas Polski, kard. Józef Glemp.
Albumowe wydanie najnowszego dzieła Jana Pawła II ukazuje na prawie 300 zdjęciach osoby i miejsca, o których pisze Papież w książce Wstańcie, chodźmy!.
- Gdy niedawno pokazywaliśmy ten album Ojcu Świętemu w Castel Gandolfo, oglądał niemal strona po stronie, przyjął publikację bardzo życzliwie - opowiada Adam Bujak. - A abp Dziwisz,
rozpoznając na niektórych zdjęciach siebie sprzed 25 lat, komentował ze śmiechem: „O, a tego księdza to chyba znam!”.
Przez karty albumu wydanego przez krakowski „Biały Kruk” przewijają się postacie najnowszej historii Polski. Poznajemy ludzi, którzy mieli okazję zetknąć się z ks. Wojtyłą - potem
Papieżem Janem Pawłem II. Poznajemy też miejsca, z którymi Papież był niegdyś związany, które odwiedzał. Na zdjęciach można zobaczyć ks. Karola Wojtyłę przyjmującego sakrę biskupią, ale też pływającego
na kajakach. Jest fotografia z pielgrzymki Papieża do Ojczyzny - z przejażdżki po Kanale Augustowskim w czerwcu 1999 r., ale też z wizyt w innych krajach, np. w Ziemi Świętej. Nie brak zdjęć
z ostatnich lat, a nawet miesięcy, jak choćby z wielkopiątkowej Drogi Krzyżowej w Koloseum w 2004 r. Tę dokumentację Adam Bujak tworzył przez 40 lat.
Jak mówił podczas uroczystej promocji w Pałacu Prymasowskim kard. Józef Glemp, album ten niesie współczesnemu światu nadzieję.
- Świat, który jest pełen terroru i nienawiści, byłby jeszcze gorszy, gdyby nie działalność misjonarska Papieża. Tam, gdzie on jest obecny, przychodzi łaska i zatrzymuje się grzech.
Gdy dziennikarze zapytali Księdza Prymasa o interpretację tytułu książki: Wstańcie, chodźmy!, kard. Glemp odpowiedział:
- To wezwanie do przebudzenia i do większej wierności Chrystusowi. I my odpowiadamy na to wezwanie. Po prostu: „Idziemy”. Wiem zresztą, że powstaje książka pod takim tytułem, która
zawierać będzie odpowiedź biskupów polskich na papieskie wezwanie.
Ksiądz Prymas poproszony też został o wspomnienie jednego z bardziej pamiętnych spotkań z kard. Wojtyłą. Opowiedział, jak - pracując w Sekretariacie Prymasa w Warszawie - został posłany
do kard. Wojtyły w Krakowie.
- Po życzliwej rozmowie Kardynał kazał mi przenocować w swojej rezydencji, a potem zabrać się z nim do Warszawy samochodem. Nazajutrz jednak kard. Wojtyła miał wizytację w jakiejś parafii. Byłem
obecny na tej wizytacji i zapamiętałem pobożność i bezpośredniość ludzi, w tym zwłaszcza dzieci, z jaką odnosili się Kardynała. Bezpośrednio z parafii Kardynał spieszył się do Warszawy na samolot do Rzymu.
Do Warszawy zabrali się nadto księża Pieronek i Kubiś. Postanowiono, że będę siedział obok kierowcy, a Kardynał był ściśnięty na tylnym siedzeniu z dwoma pasażerami. (...) w drodze (...) Kardynała (...)
bolała głowa. Proponowaliśmy, aby zatrzymać się i poprosić o szklankę wody dla przełknięcia tabletki. Ale Kardynał się nie zgodził. Ból przed Warszawą ustał. Ogromna prostota i dobroć była w tym człowieku
- mówił kard. Józef Glemp.
Pomóż w rozwoju naszego portalu