W połowie sierpnia 1944 r. autor napisanej w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego piosenki Pałacyk Michla - Józef Szczepański „Ziutek”, dowódca drużyny w batalionie „Parasol”,
uczestnik lipcowego zamachu na generała SS Koppego, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych, napisał piosenkę szturmową „Parasola” Chłopcy silni jak stal. W ostatnich dniach sierpnia napisał
wiersz będący krzykiem i świadectwem: Czekamy ciebie, czerwona zarazo. 10 września ciężko ranny „Ziutek” zmarł w powstańczym szpitalu.
16 sierpnia 1944 r. powołany przez Stalina PKWN podejmuje decyzję: Jeżeli Powstanie zwycięży, wówczas zostanie powołany, złożony z czterech dywizji korpus ekspedycyjny, który pod wodzą gen. Kieniewicza
i płk. Radkiewicza spacyfikuje powstańczą Warszawę.
Serdecznie zapraszam w imieniu ks. prał. Stanisława Gębki - proboszcza archikatedry Świętej Rodziny i ks. płk. Stanisława Rospondka - kapelana Kombatantów na uroczystą Mszę św. z udziałem
pocztów sztandarowych w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie, w 60. rocznicę walk Powstania Warszawskiego - 19 września o godz. 18.00. Po Mszy św. spotkamy się przed archikatedrą przy ognisku
na Wieczorze poezji i wspólnego śpiewania ocalonych od zapomnienia piosenek żołnierskich, harcerskich, partyzanckich i powstańczych. Proszę przynieść chrust. Będą śpiewniki (cena 3 zł). W razie niepogody
nasz Wieczór odbędzie się w katedrze. Proszę o rejestrowanie magnetofonowe i kamerą wideo VHS lub cyfrową Mszy św. i naszego Wieczoru.
Czekamy ciebie, czerwona zarazo
Józef Szczepański „Ziutek”, 1944 r.
Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam, kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
zbydlęciałego pod twych rządów knutem,
czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem
swego zalewu i haseł poszumu.
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,
morderco krwawy tłumu naszych braci,
czekamy ciebie - nie, żeby cię spłacić,
lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
jakiej ci śmierci życzymy w podzięce
i jak bezsilnie zaciskamy ręce,
pomocy prosząc, podstępny oprawco.
Żebyś ty wiedział, dziadów naszych kacie,
sybirskich więzień ponura legendo,
jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą,
wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia.
nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej,
skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,
cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.
Legła twa armia zwycięska, czerwona
u stóp łun jasnych płonącej Warszawy
i ścierwią duszę syci bólem krwawym
garstki szaleńców, co na gruzach kona.
łudzisz nas czasem dział swoich łomotem,
wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem
powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili.
Czekamy ciebie - nie dla nas, żołnierzy,
dla naszych rannych - mamy ich tysiące
i dzieci są tu, i matki karmiące,
i po piwnicach zaraza się szerzy.
ty się nas boisz i my wiemy o tym,
chcesz, byśmy wszyscy tu legli pokotem.
Naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
Nic nam nie zrobisz - masz prawo wybierać.
Możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
lub czekać dalej i śmierci zostawić...
Śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.
NOWA SIĘ POLSKA, ZWYCIĘSKA ODRODZI,
PO KTÓREJ TY NIE BĘDZIESZ CHODZIŁ,
CZERWONY WŁADCO ROZBESTWIONEJ SIŁY.
Chłopcy silni jak stal
Piosenka szturmowa batalionu „Parasol”, sierpień 1944 r.
Słowa: Józef Szczepański „Ziutek” (1922-1944)
Chłopcy silni jak stal,
Oczy patrzą się w dal,
Nic nie zrobi nam wojny pożoga.
Hej, sokoli nasz wzrok,
W marszu sprężysty krok
I pogarda dla śmierci i wroga.
Gotuj broń,
Naprzód marsz ku zwycięstwu,
W górę skroń,
Orzeł nasz lot swój wzbił.
Chłopcy silni jak stal,
Oczy patrzą się w dal,
Hej, do walki nie zbraknie nam sił.
Godłem nam Biały Ptak,
A „Parasol” to znak,
Naszym hasłem piosenka szturmowa.
Pośród bomb, huku dział
Oddział stoi, jak stał,
Choć poległa już chłopców połowa.
Dziś padł on,
Jutro ja, śmierć nie pyta...
Gotuj broń, krew ci gra,
Boju zew.
Chłopcy silni jak stal,
Oczy patrzą się w dal,
A na ustach szturmowy nasz śpiew.
A gdy miną już dni
Walki, szturmów i krwi,
Bratni legion gdy z Anglii powróci,
Pójdzie wiara gromadą
Alejami z paradą
I tę piosnkę szturmową zanuci.
Panien rój,
Kwiatów rój i sztandary,
Śmiały wzrok,
Równy krok, bruk aż drży,
Alejami z paradą
Będziem szli defiladą
W wolną Polskę, co wstała z naszej krwi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu