Darowanie życia Krzysztofa i Beatki
Reklama
Opisywane w poprzednim numerze Niedzieli cudowne uzdrowienie rowerzysty Krzysztofa wypada zakończyć jego świadectwem wdzięczności.
Każdego roku Krzysztof kilka razy pielgrzymuje na Jasną Górę, by dziękować - jak to sam napisał w zeznaniu - „za zwrócone życie i za zdrowie”.
Po siedmiu latach, podczas pobytu na Jasnej Górze, stwierdził: „Pracuję na Śląsku, mam więc blisko do Jasnej Góry, dlatego jestem tutaj dwa lub trzy razy w każdym miesiącu, aby w ten sposób spłacać mój dług wdzięczności Matce Bożej Jasnogórskiej za kredyt życia, którego mi łaskawie użyczyła”.
Gdy 4 lipca 1976 r. ks. Antoni P. potwierdzał fakt uzdrowienia parafianina Krzysztofa K., powiedział ze wzruszeniem: „Ale my dzisiaj przybywamy z nowym faktem, z nowym dowodem potęgi i dobroci Matki Bożej Jasnogórskiej. Spójrzcie na to dziecko - tu wskazał zebranym pielgrzymom dziesięcioletnią Beatę S. - Rok temu lekarze orzekli, że będzie żyła najwyżej trzy miesiące. Zastosowaliśmy to samo lekarstwo, co w przypadku Krzysztofa, niezawodne lekarstwo: żarliwą i ufną modlitwę do Matki Bożej Jasnogórskiej”.
Prognozę trzech miesięcy życia Beaty postawili lekarze po rozpoznaniu złośliwego nowotworu na jelitach, którego przerzuty dochodziły do okolic serca i kręgosłupa. Lekarze przeprowadzający trudną operację nie mieli wątpliwości: rychła, bezwzględna śmierć! Toteż po upływie trzech miesięcy, gdy przywieziono ją na kontrolne badania, padł okrzyk zdumienia: „Dziecko, ty jeszcze żyjesz?!”.
Tak, Beata żyje i jest zupełnie zdrowa. Podobnie jak Krzysztof, często pielgrzymuje na Jasną Górę, by dziękować za „darowane życie”.
W obydwu przypadkach Jasnogórska Serdeczna Matka przyjęła żarliwą modlitwę wspólnoty parafialnej.
Nagłe uleczenie nóg
17 listopada 1974 r. o godz. 19.40 przy figurze Matki Bożej Niepokalanej na placu przed Szczytem miało miejsce nagłe uzdrowienie nóg pewnej młodej kobiety, która przyjechała na Jasną Górę w towarzystwie koleżanki z lat studenckich. Było to w drugim dniu jej pobytu na Jasnej Górze. Prowadzona przez koleżankę, szła o dwóch kulach i właśnie przy tej figurze poczuła nagle władzę w nogach. Odrzuciła kule, uklękła przy figurze i uszczęśliwiona zaczęła się modlić. Pozostawiła kule przy figurze. Nie chciała składać zeznania, uczyniła to jedynie na skutek nalegań koleżanki, ale zaznaczyła, że pragnie, aby nie podawano jej nazwiska, aby ta sprawa pozostała między nią a Matką Bożą. Dokładne dane znajdują się w Księdze Wotów nr 469 pod datą 18 listopada 1974 r.
Uzdrowienie nastąpiło w ciągu trzech godzin
2 maja 1976 r. 75-letni mężczyzna złożył zeznanie, iż w uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny 1972 r. w Kaplicy Cudownego Obrazu doznał uzdrowienia oczu. „Przysięgam, iż zostałem cudownie uzdrowiony przez Matkę Bożą Jasnogórską. W 1972 r. zachorowałem. Poszedłem do lekarza, który powiedział, że mam zapalenie okostne oczu i grozi mi całkowite ociemnienie. Przepisane lekarstwa nie skutkowały. W dalszym ciągu bolały mnie oczy, raziło światło i nie mogłem patrzeć. Udałem się więc na Jasną Górę, by prosić Matkę Bożą przed Jej Cudownym Obrazem o ratunek dla mnie. Modliłem się bardzo gorąco i nagle poczułem, że mogę już patrzeć. Uzdrowienie nastąpiło w ciągu trzech godzin; ustąpił całkowicie nieznośny ból, ustąpiło również silne przekrwienie oczu, co sam sprawdziłem, przeglądając się w lustrze. Stwierdziłem, że widzę zupełnie normalnie. Zawdzięczam tę łaskę Matce Bożej Jasnogórskiej, której zaraz gorąco i serdecznie podziękowałem za wyświadczenie mi tak wielkiego dobra. Po dzień dzisiejszy mam zdrowe oczy i widzę dobrze”.
Uzdrowiony mężczyzna przybył wraz z wnuczką na Jasną Górę, by w dalszym ciągu dziękować Matce Bożej za otrzymaną łaskę. Wnuczka potwierdziła, iż dziadek ma zdrowe oczy i posługuje się normalnie własnym wzrokiem.
Do zeznania dołączono zaświadczenie lekarskie stwierdzające zaćmę starczą, nawrotowe wrzody rogówki oka prawego oraz wywinięcie powiek bliznowate w następstwie jaglicy. Dołączono także bardzo pochlebną opinię moralną tego człowieka, wystawioną przez miejscowego księdza proboszcza, oraz oświadczenie dwóch świadków, stwierdzających prawidłowość niniejszego zeznania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu