Reklama

Kościół

Abp Galbas: bardzo potrzeba dziś małżeńskiego i rodzinnego świadectwa, które byłoby wyraźne, donośne i stałe

„Bardzo potrzeba dzisiaj małżeńskiego i rodzinnego świadectwa, które byłoby wyraźne, donośne i stałe. To bardzo ważne, by modlić się codziennie o miłość, najlepiej razem, a jak się nie da razem, to przynajmniej za siebie nawzajem, o miłość wierną i żywą. Ważnym elementem małżeńskiej miłości jest także zdolność do zmiany perspektywy z „ja” na „my”” - mówił abp Adrian Galbas w Niedzielę Świętej Rodziny podczas Mszy św. w Bazylice Mniejszej Najświętszego Serca Jezusowego w Augustowie. W czasie Eucharystii małżonkowie odnowili przyrzeczenia małżeńskie.

[ TEMATY ]

rodzina

Abp Adrian Galbas

Facebook/Bp Adrian Galbas SAC

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii, wskazując na Świętą Rodzinę, abp Galbas prosił, aby przyjąć Ich jako wzór dla naszych rodzin i zachęcał, aby w życiu Świętej Rodziny odnaleźć odpowiedzi odnoszące się do naszego życia rodzinnego.

„Czy to nie jest jednak prośba przesadzona? W czym tych Troje ma być dla nas wzorem? Przecież są tak bardzo inni, tak bardzo różni od nas! Jezus – to Syn Boży, Maryja – poczęta bez grzechu, może jedynie Józef jest najbardziej do nas podobny... A jednak, gdy popatrzymy na losy Świętej Rodziny, ukazane w Ewangelii, to szybko się okaże, że życie Jezusa, Maryi i Józefa jest jednak podobne do naszego. Nie było ono bowiem żadną sielanką. Przeciwnie: trudności, niepokojów i cierpienia, mieli więcej niż w niejednej „normalnej” rodzinie”. Papież Franciszek napisze nawet w Amoris Laetitia, że: przed każdą rodziną ukazuje się ikona Rodziny z Nazaretu, z jej codziennym trudem, a nawet koszmarem” – powiedział koadiutor archidiecezji katowickiej i dodał, że to właśnie miłość sprawiła, iż „Święta Rodzina oparła się zniszczeniu, i mimo trudności pozostała rodziną, i pozostała świętą”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdaniem abp Galbasa, to dzięki rodzinie poznajemy piękno miłości, którą zostaliśmy obdarowani przez Boga, a fundamentem rodzinnej miłości zawsze najpierw jest miłość męża do żony i żony do męża: „Często mówię przy ślubach, że od tej pory wszyscy muszą zrobić krok w tył. Nikt nie może być bliżej żony, niż jej mąż, ani nikt nie może być bliżej męża niż jego żona. Krok w tył. Mamusie, tatusiowie, teściowe, teściowie, dzieci, wszyscy: krok w tył (…)” – wskazywał abp Galbas i tłumaczył, że „taka miłość jest najpierw łaską udzieloną w dniu ślubu, łaską Ducha Świętego, o którą codziennie, codziennie, codziennie trzeba dbać i na nowo prosić: „Tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wszyscy święci”. Zaraz po udzieleniu sobie ślubu, małżonkowie pokornie proszą Boga, aby im pomagał przejść przez małżeńskie, a potem rodzinne życie. I kiedy ktoś opowiada mi o swoim trudnym życiu w małżeństwie, o pokomplikowanych relacjach rodzinnych, to pytam najpierw: „ile razy powtórzyliście tę modlitwę z dnia ślubu?” Tych „razów” nie było zwykle wiele(…)”.

Reklama

Hierarcha przypomniał o sile i ogromnym wpływie wspólnej modlitwy małżonków oraz za siebie nawzajem.

Podziel się cytatem

Reklama

„To bardzo ważne, by modlić się codziennie o miłość, najlepiej razem, a jak się nie da razem, to przynajmniej za siebie nawzajem, o miłość wierną i żywą. Jak się człowiek modli za drugiego, to nigdy nie będzie chciał równocześnie temu drugiemu zrobić krzywdy. Kiedy mąż ani się nie modli o miłość do żony, ani o miłość dla żony, wówczas, w sytuacji konfliktu (nieuniknionej przecież), najpierw będzie chciał zmienić żonę, a jak się żona nie da zmienić, to będzie ją chciał w końcu zamienić na inną. Podobnie, gdy żona nie modli się za męża. Kiedy natomiast nawzajem się za siebie modlą, to w konflikcie, każde z nich najpierw będzie chciało zmienić siebie. A to jest wielka różnica!(…)” – tłumaczył abp Galbas i przestrzegł przed skupianiem się w małżeństwie wyłącznie na swoich własnych potrzebach, gdyż „ważnym elementem małżeńskiej miłości jest także zdolność do zmiany perspektywy z „ja” na „my”. Przed ślubem to można sobie żyć w kluczu: wybieram to, co chcę, idę za tym, co uważam za słuszne, ale po ślubie konieczna jest już inna perspektywa: robimy to, co wspólnie uznajemy za słuszne, mając za fundament Słowo Boże i zasady, do których wspólnie się zobowiązaliśmy. Wybieramy to, co rozeznajemy, jako właściwe i dobre dla naszego małżeństwa, a tego z kolei nie da się zrobić bez rozmowy, spotkania, wymiany poglądów i wzajemnego otwarcia na siebie, w którym fundamentalny jest obustronny szacunek. Katechizm Kościoła powie, że rodzina powinna być oparta na pokrewieństwie odczuć, uczuć i dążeń, które wypływają z wzajemnego szacunku osób(…)” - mówił.

Reklama

Arcybiskup podkreślił jak ważne jest, aby małżeństwa i rodziny umiały dzisiaj odważnie mówić o swoim powołaniu. Zauważył, że wobec wielu wyzwań ważną rolę odgrywa świadectwo i zaangażowanie samych małżonków na rzecz rodzin, zwłaszcza tych w kryzysie. Wyraził jednocześnie podziękowanie wszystkim małżeństwom i rodzinom, że są świadkami chrześcijańskiego życia, które opiera się na Bogu i do Niego prowadzi.

„Bardzo potrzeba dzisiaj małżeńskiego i rodzinnego świadectwa, które byłoby wyraźne, donośne i stałe. Bo, słuchając tego, co często mówi się dzisiaj o małżeństwie i rodzinie, zwłaszcza w tak zwanej „przestrzeni publicznej”, można mieć wrażenie, że życie w rodzinie w taki sposób, do jakiego zachęca nas Kościół katolicki jest albo niemożliwe, albo nieszczęśliwe, albo nienormalne. Że szczęśliwym to można być tylko w różnych związkach „małżeńskopodobnych”: partnerskich, konkubinackich, „wolnych” (jakby te małżeńskie były zniewolone!), ale nie w katolickim małżeństwie i nie w katolickiej rodzinie! Dlatego wasze świadectwo jest tak dziś niezbędne. Temu co na temat małżeństwa głosi ksiądz, złośliwi zawsze zarzucą, że jest teorią głoszoną przez kogoś nieznającego się na rzeczy. Wam takiego zarzutu postawić się nie da. Jeśli więc jesteście szczęśliwymi małżonkami, dziećmi i rodzicami - mówcie o tym!” – zaapelował hierarcha.

W czasie Eucharystii małżonkowie odnowili złożone przed laty przyrzeczenia małżeńskie, powierzając siebie nawzajem Bogu. Jeszcze raz przysięgli sobie przed Panem Bogiem wzajemną miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Uroczystość była również okazją do dania świadectwa, że w obecnych czasach można pozostać wiernym złożonym przyrzeczeniom małżeńskim.

2021-12-26 16:05

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziedzictwo

Powinienem tam być już wielokrotnie, ale zdarzyło się dopiero teraz - pojechałem do Pudliszek w gminie Krobia. Lekko pofałdowane pola, niewielkie lasy, wspaniałe tradycje kultury ludowej. Większość miejscowości w gminie Krobia to dawna Biskupizna. Oznacza to, że przez wieki ziemie te należały do biskupstwa poznańskiego, biskup (a dokładniej wyznaczeni przez niego rządcy) gospodarowali przez wieki na tej ziemi. Ziemia miała zatem żywić Kościół i pomagać w realizacji jego misji. Dochód nie był tam chyba kwestią najważniejszą, liczyli się też ludzie, którzy na tej ziemi pracowali. Efekt był taki, że wśród okolicznych chłopów biskupianie byli najzamożniejsi, najszybciej powstał tu lokalny strój ludowy, na znak wdzięczności chętnie wykorzystujący biskupie kolory. Turystyczny Biskupiański Szlak Kulinarny przypominający tradycyjne potrawy świadczy, że jadano tu nie tylko obficie, ale i nader smacznie.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Organizatorem uroczystości jest Watykańska Fundacja Jana Pawła II, w której ksiądz Ptasznik pełni funkcję Przewodniczącego Rady Administracyjnej. Już w 2005 roku, podczas pogrzebu Papieża rozległy się okrzyki „santo subito". „Wszyscy mieliśmy to przekonanie o tym, że Jan Paweł II przez swoje życie, swoją działalność i nauczanie głosi Chrystusa, żyje Chrystusem i ta fama świętości pozostała po jego śmierci i została oficjalnie zatwierdzona przez akt kanonizacji" - podkreślił ksiądz Ptasznik. „Jako fundacja wystąpiliśmy z inicjatywą obchodów 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II, wsparci autorytetem kardynała Stanisława Dziwisza i została ona bardzo dobrze przyjęta w środowiskach watykańskich, a błogosławieństwa dla inicjatywy udzielił Papież Franciszek" - dodał. Rozmówca Radia Watykańskiego - Vatican News zaznaczył, że fundacja zgodnie z wolą Jana Pawła II promuje kulturę chrześcijańską, wspiera studentów, a także decyzją jej władz dokumentuje pontyfikat i prowadzi studium nauczania Papieża Polaka. W Rzymie pod jej auspicjami działa też Dom Polski dla pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Opole Lubelskie. Wierni Chrystusowi

2024-04-25 17:51

Paweł Wysoki

W niedzielę Dobrego Pasterza abp Stanisław Budzik przeprowadził wizytację parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opolu Lubelskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję