Reklama

Francja

Francja: młodzież zdominowała Marsz dla Życia w Paryżu

Młodzież zdominowała Marsz dla Życia w Paryżu. W niedzielę 16 stycznia ulicami stolicy Francji przeszło 4,5 tys. według policji, a według organizatorów – 20 tys. uczestników 15. edycji tego dorocznego wydarzenia.

[ TEMATY ]

marsz dla życia

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sposób szczególny protestowali oni przeciwko projektowi ustawy, przedstawionemu przez niezrzeszoną deputowaną Albane Gaillot. Przewiduje on wydłużenie z 12 do 14 tygodni okresu ciąży, w którym można legalnie dokonać aborcji, a także w praktyce likwiduje klauzulę sumienia w tej dziedzinie, gdyż zobowiązuje lekarza lub położną odmawiających wykonania aborcji do natychmiastowego wskazania innych uprawnionych osób, które się tego podejmą.

Przyjęty w listopadzie ub.r. przez Zgromadzenie Narodowe projekt ustawy ma być przedstawiony 19 stycznia w drugim czytaniu w Senacie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rzeczniczka Marszu dla Życia Aliette Espieux podkreśliła, że „projekt ustawy robi z położnych aborcjonistki” i przypomniała negatywną opinię wobec tej propozycji prawnej, wydaną przez Krajowe Kolegium Francuskich Ginekologów i Położników.

Reklama

Z kolei przewodniczący Marszu Nicolas Tardy-Joubert zwrócił uwagę na konieczność zmiany strategii obrońców życia i podejmowania przez nich działań zapobiegawczych w obliczu „ideologii, która stale promuje aborcję”. We Francji jest 220 tys. przypadków aborcji rocznie, wobec około 100 tys. w sąsiednich Niemczech czy Włoszech.

Przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi Marsz dla Życia i współpracujące z nim stowarzyszenia zamierzają przedstawić kandydatom na szefa państwa swe stanowisko przeciwne aborcji, wspomaganemu samobójstwu i eutanazji.

2022-01-17 14:34

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

XIV Marsz Świętości Życia

[ TEMATY ]

marsz

Warszawa

marsz dla życia

Artur Stelmasiak/Niedziela

Każde życie jest święte, ponieważ jest darem do Boga. Darem jest też każdy ojciec, a gdy go brakuje, wychowanie dzieci jest "kulawe" - podkreślali warszawscy biskupi: kard. Kazimierz Nycz i bp Romuald Kamiński przed XIV Marszem Świętości Życia, który przeszedł w niedzielę Krakowskim Przedmieściem. Tegorocznym hasłem były słowa „Tato to ja!", zwracające uwagę na rolę ojcostwa w rodzinie.

Marsz obu warszawskich diecezji poprzedziły Msze święte. Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podkreślił w archikatedrze św. Jana Chrzciciela, że Marsz Świętości Życia "jest po to, aby dać świadectwo, każde życie jest święte, ponieważ jest darem do Boga, a równocześnie dla tego życia i jego świętości Chrystus oddał swe życie na krzyżu".

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję