Reklama

Wiadomości

Pekin/narciarstwo alpejskie - Gąsienica-Daniel: najlepsze przeżycie supergigantowe

Mimo odległej pozycji Maryna Gąsienica-Daniel przyznała, że z dużą przyjemnością przejechała olimpijską trasę w Yanqing. „To było dla mnie najlepsze przeżycie supergigantowe do tej pory” – powiedziała alpejka, która 19 lutego skończy 28 lat.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na stokach w Yanqing, ok 80 km od Pekinu, narciarze rywalizują na sztucznym śniegu. Niektórym z nich to przeszkadza, ale Gąsienica-Daniel miała odmienne odczucia.

„Śnieg był po prostu przewspaniały. Jak do tej pory to było dla mnie najlepsze przeżycie supergigantowe. Na zawodach Pucharu Świata zawsze trasy są bardzo nierówne, pojawiają się dziury, są trudne momenty, które czasem nawet wywołują jakiś strach. Tutaj tego totalnie nie było. Piękna trasa, piękne warunki” – podsumowała Polka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Do startu przystąpiła także z dobrym mentalnym nastawieniem.

„Adrenalina była na idealnym poziomie. Było widać, że pierwsze dziewczyny nie mają problemów na tej trasie. Często pojawia się zbyt duży poziom adrenaliny ze strachu, gdy widzimy, że np. trzy dziewczyny z rzędu mają problemy w tym samym miejscu. Jedziemy naprawdę szybko...” – wyjaśniła.

Reklama

Gąsienica-Daniel zajęła 26. miejsce ze stratą 2.30 do najlepszej Szwajcarki Lary Gut-Behrami. Ten wynik jej nie cieszy, ale jak tłumaczyła, wynikał z tego, że trasa była bardziej podobna do zjazdowej niż do slalomu giganta.

Podziel się cytatem

„Wynik nie jest najlepszy. Liczyłam na więcej, bo gdybym nie liczyła, to nie miałabym motywacji do dalszego rozwoju. Ale i tak uważam, że zrobiłam prawie wszystko to, co zakładaliśmy technicznie. Głównym błędem, przez który straciłam dużo czasu, jest brak doświadczenia zjazdowego. Cały górny i cały dolny odcinek to są prawdziwe odcinki zjazdowe, a ja jednak jestem gigancistką i po prostu za dużo skręcałam. Odcinki techniczne udało się pojechać całkiem nieźle” – oceniła.

Jak przyznała, na razie nie ma szans rywalizować z najlepszymi w zjeździe.

„Dziewczyny z czołówki mają ogromną przewagę sprzętową. Ja niestety nie jestem w tej czołówce. Mam nadzieję, że będę, wtedy będzie mi łatwiej dobierać sprzęt i będę miała większe możliwości” - zaznaczyła.

Reklama

W swoim pierwszym starcie na igrzyskach w Chinach Gąsienica-Daniel zajęła ósme miejsce w slalomie gigancie. Po występie miała łzy w oczach.

Podziel się cytatem

„Nie można tego zupełnie wyrzucić z pamięci, trzeba pożyć tymi emocjami przez jakiś czas, bo to pomaga się ponownie zmotywować. Byłam zaskoczona, bo dostałam bardzo dużo pozytywnych, przyjemnych wiadomości. Ja po gigancie miałam ogromny niedosyt, a w Polsce odzew był totalnie odwrotny. Takie wsparcie jest bardzo przyjemne. Ludzie jadą z tobą każdy skręt, wstają w nocy, żeby cię oglądać... To jest bardzo motywujące” – podkreśliła.

Reklama

Polka nie zamierza wystartować w kombinacji, za to szykuje się na rywalizację drużynową.

Podziel się cytatem

„Żeby jechać kombinację, trzeba wziąć udział we wszystkich treningach zjazdu. W tym roku w ogóle nie trenowałam zjazdów, byłam bardziej skupiona na gigancie i supergigancie, więc muszę odpuścić. Gdyby to była kombinacja z supergigantem, tobym pojechała. Myślę, że team event będzie bardzo ciekawy. Pierwszy raz się zakwalifikowaliśmy do tej konkurencji, więc to też jest dla nas duże wydarzenie. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Teraz robię dwa dni przerwy, później zaczynam trenować gigant równoległy” – zapowiedziała.

Zawody drużynowe odbędą się 19 lutego.

Z Yanqing - Maciej Machnicki (PAP)

mm/ krys/

2022-02-11 08:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paryż/siatkówka – Fornal: na takie mecze się czeka, nie kupi się tego za żadne pieniądze

[ TEMATY ]

Francja

Igrzyska Olimpijskie

PAP/EPA/DIVYAKANT SOLANKI

„Na takie mecze się czeka, na takie mecze się ciężko trenuje. Tego się nie kupi za żadne pieniądze” – powiedział Tomasz Fornal przed sobotnim finałem igrzysk olimpijskich. W Paryżu polscy siatkarze zagrają o tytuł z Francją.

Biało-czerwoni doskonale znają „Trójkolorowych”, nie tylko dlatego, że często grają z nimi na arenach międzynarodowych, ale także dlatego, że wielu z nich gra w polskiej ekstraklasie.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławiona augustianka

Nauczyła się czytać i pisać, dopiero gdy wstąpiła do klasztoru. Była mistyczką, otrzymała dar łez i ekstaz. Upominała papieża Aleksandra VI.

Giovanna Negroni, znana wszystkim jako Nina, pochodziła z bardzo biednej, wieśniaczej rodziny Zanina i Giacominy Negroni. W Żywotach świętych z 1937 r. czytamy: „Rodzice jej, ludzie pobożni i cnotliwi, byli tak ubodzy, że nie mogli Weroniki posyłać do szkoły, tak że nie nauczyła się czytać ani pisać. Nie przeszkadzało jej to jednak nauczyć się od rodziców cnotliwości i gorącej miłości Pana Boga”. Nina zapragnęła życia zakonnego. W wieku 18 lat zapukała do drzwi surowego mediolańskiego klasztoru Sióstr Augustianek św. Marty, ale jej nie przyjęto. Giovanna Negroni nie zrezygnowała jednak ze swoich marzeń. W 1466 r., już jako 22-letnia dziewczyna, wstąpiła do klasztoru, gdzie pozostała do śmierci. Po przyjęciu otrzymała imię Weronika i powierzono jej najprostsze zadania. Opiekowała się portiernią, ogrodem i kurnikiem. Dla Weroniki najważniejsze były sprawy Boże i zjednoczenie się z Oblubieńcem. Dużo się modliła, podejmowała posty i pokutę. Została mistyczką. W kontemplacji osiągnęła taki stopień zaawansowania, że otrzymała dar łez, a nawet ekstaz. Otrzymała również dar proroctwa i czytania w ludzkich sercach. Bardzo intensywnie odczuwała swój stan jako grzeszny. Często rozważała Mękę Pańską. Gdy ze względu na jej słabe zdrowie proszono ją, by się oszczędzała, mówiła: „Chcę pracować, póki mam czas”. Ilekroć rozmyślała nad życiem Chrystusa i Jego cierpieniami, otrzymywała mistyczne wizje. Dopiero w klasztorze nauczyła się czytać i pisać. „Przez modlitwę i rozmyślanie rosła w niej znajomość rzeczy Boskich i w cnotach wielkie czyniła postępy” – czytamy w Żywotach świętych.
CZYTAJ DALEJ

Najnowszy sondaż: Nawrocki coraz bliżej. Trzaskowski traci poparcie

2025-01-14 09:05

[ TEMATY ]

wybory

PAP/Tytus Żmijewski

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że w I turze wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski utrzymuje pozycję lidera z 34,2 proc. poparciem, drugie miejsce z 29 proc. zajmuje Karol Nawrocki. W II turze Trzaskowski może liczyć na 50,3 proc. poparcia, a Nawrocki - 44,5 proc.

"Obaj kandydaci zdystansowali pozostałych rywali, jednak różnica między nimi wynosi jedynie 5,2 punktu procentowego. Notowania prezydenta Warszawy nieco osłabły - o 2 pkt proc. w porównaniu z grudniowym sondażem WP" - wskazano we wtorek w WP.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję