Stacja I: Pan Jezus na śmierć skazany
,,Wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy”
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Żyjesz już na tym świecie kilka, a może i kilkadziesiąt lat. Czy przypominasz sobie taki dzień w swoim życiu, kiedy nikogo nie obgadałeś, nie życzyłeś mu źle, nie zazdrościłeś? Jeżeli nie, to zmień to dzisiaj! Rzuć sobie wyzwanie, sprawdź swoją silną wolę, bez względu na to kim jesteś i co robisz. Nie stawiaj się na pozycji przegranego, bo dziecko Boże, mając Wszechmocnego Boga, dokona rzeczy niebywałych. Pamiętaj – z Bogiem wszystko jest możliwe.
Panie Jezu, Ty wiesz, że często upadam, krzywdzę drugiego człowieka, zapominam, że Ty jesteś w tej drugiej osobie, której często dokuczam, oceniam, a nawet skazuję na cierpienie. W tej stacji drogi krzyżowej chcę Ci oddać moje wszystkie niedoskonałości, moje lęki, obawy i moje,, ja”, które często stawiam ponad Ciebie. Przyjdź, Jezu i skrusz moje serce, bym już nigdy nie skazywał Ciebie na śmierć.
Stacja II: Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
,,Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego”
Reklama
Ile razy w Twoim życiu pojawiały się trudności, sprawy, o których myślałeś, że nie są na Twoje siły śmierć kogoś bliskiego, choroba? Wtedy łatwo sięgamy po używki, popadamy w alkoholizm. Ale pamiętaj, że Bóg nigdy nie zsyła nam tego, czego byśmy nie unieśli. Często rozpaczamy o łasce Bożej, zapominając, że w ten sposób popadamy w jeden z grzechów przeciwko Duchowi Świętemu. Może On właśnie w takich sytuacjach czeka na słowa z twych ust: „Jezu, ufam Tobie”.
Panie Jezu, jeszcze niedawno wołałem „Hosanna”, a dziś skazuję Cię na niesienie krzyża, w którym są ukryte moje grzechy i zaniedbania. Proszę, wybacz mi te sytuacje, w których dokładałem Ci ciężar moich spraw.
Stacja III: Pan Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem
,,Nie wesel się nade mną, nieprzyjaciółko moja; choć upadłem, powstanę, choć siedzę w ciemnościach, Pan jest światłością moją”
Jezus stał się człowiekiem, zniżył się do naszego poziomu, stał się dla nas Bratem. Ten pierwszy upadek to znak, że w naszym życiu nie będzie zawsze idealnie, tak jak sami sobie ustaliliśmy. Musimy liczyć się z tym, że mimo trwania przy Chrystusie my też możemy upaść pod ciężarem codziennych spraw czy nałogów.
Panie Jezu, Ty wiesz, że często upadam i najczęściej nie chce mi się podnieść, bo tak jest łatwiej i wygodniej. Przepraszam Cię za te momenty w moim życiu, kiedy nie brałem z Ciebie przykładu i chciałem iść drogą, która nie przyniesie mi zbawienia. Chce pamiętać o słowach z 2 Listu do Koryntian: „Moc w słabości się doskonali”.
Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę
,,Czyż niewiasta może zapomnieć o dziecku, które karmi? Czy może przestać kochać owoc swego łona?”
Reklama
"Jezus i Maryja. Matka i Syn. Spotkanie. Milczenie. Obecność". Te słowa idealnie odzwierciedlają sytuację stacji IV. „Matka” - to słowo wywołuje miłe wspomnienia, ciepło na sercu, troskę, a przede wszystkim kojarzy się ze słowem „miłość”. Któż z nas nie chciałby być kochany bezwarunkową miłością, taką, która jest za darmo i nic nie oczekuje w zamian? Zauważmy, że Maryja nie sprzeciwiała się całej tej historii, która ma szczęśliwe zakończenie, ale musiała pozostać wierna, a przede wszystkim cierpliwa.
Panie Jezu, przepraszam Cię w tej stacji za brak zaufania i całkowitego oddania się Maryi, zawierzenia Jej siebie i całej mojej rodziny. Przepraszam, że nie doceniam Jej ingerencji w moje życie, za brak szacunku do moich rodziców i tych, którzy okazują mi matczyną troskę.
Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi
,,Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem”
Człowiekowi nie da się nic narzucić siłą. Gdy tak się dzieje, powstaje w nas bunt. Szymona przymusili, aby niósł krzyż. Na pewno nie był zachwycony, a wręcz czuł się upokorzony tym, że ma pomagać oskarżonemu. Jezus wtedy „pracował” nad jego sercem, by to, co zostało mu narzucone, stało się jego osobistym wyborem. On bowiem nie zmusza do niesienia krzyża, lecz zawsze zaprasza: „Jeśli chcesz, to weź swój krzyż i chodź ze Mną”. Nigdy nie zabierze Ci wolności, nie narzuci ograniczeń, On tylko zasugeruje, a ostateczna decyzja należy już tylko do Ciebie.
Przepraszm Cię Jezu, że często zapominam aby pomóc komuś bezinteresownie, chowając do kieszeni swoją dumę i egozim. Naucz mnie patrzeć na bliźnich z miłością i dostrzegać ich potrzeby.
Stacja VI Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa
Reklama
,,Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą”
Jak często brakuje nam odwagi św. Weroniki, która nie liczyła się z konsekwencjami, tylko odważnie wybiegła z tłumu i wytarła Jezusowi twarz? Jak często w życiu zdarza nam się zaprzeć Jezusa, nie przeżegnać pod krzyżem, nie przywitać się po chrześcijańsku, nie stanąć w obronie Kościoła, bo boimy się reakcji otoczenia, obgadania przez sąsiadów? Tak łatwo boimy się ludzkiej opinii, a czemu nie zastanawiamy się, jak na to zareaguje Jezus?
Przepraszam Jezeu, że tak częstoc zapominam o słowach z Ewangelii św. Mateusza:,,Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”. Przepraszm, że nie chce brać przykładu ze św. Weroniki, bo wiem, że podążanie tą drogą będzie wymagające.
Stacja VII: Pan Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
,,On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego”
Jezu obarczony ciężarem krzyża, zmęczony, słaby, głodny, spragniony i popychany! Nie masz już sił, by iść dalej z tym ciężarem i ponownie upadasz. Przygniata Cię ciężar krzyża i większy jeszcze ciężar naszych grzechów. Może szczególnie grzechów współczesnego świata.
Reklama
Jezusie zmęczony i ponownie upadający, który znowu się podnosisz, by nieść krzyż do końca! Przez Twoje upadki i wstawania pomagaj nam, wszystkim upadającym, byśmy już Ciebie nie obarczali ciężarem naszych grzechów. A gdybyśmy na skutek ludzkiej słabości upadli, wspomóż nas, byśmy się nie zniechęcali, lecz podnosili się i szli za Tobą.
Stacja VIII: Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
,,Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi”