Sekretariat w Warszawie
W Warszawie utworzono sekretariat Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Jest to pierwsze biuro Kirche in Not w postkomunistycznym kraju i w tej części Europy. Stanowi symbol, ponieważ przez ostatnie półwiecze to właśnie Polska dostawała największe finansowe wsparcie od Kirche in Not.
Przez te wszystkie lata dostaliśmy ponad 80 milionów dolarów. - Te dolary w czasach PRL-u miały o wiele większą wartość i wszyscy pamiętamy, jak cenna to była pomoc - tłumaczy ks. dr Waldemar Cisło, dyrektor nowego - 17. już - oddziału Kirche in Not. To właśnie do tej organizacji zwrócił się w latach 70. ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła o pomoc w budowie kościoła w Nowej Hucie - świątyni, która stała się symbolem walki Kościoła z władzami PRL-u.
Obecnie sytuacja Kościoła w naszym kraju znacznie się poprawiła. Jest o wiele bardziej samodzielny. Teraz odbiorcami wsparcia finansowego są chrześcijanie w innych krajach, a Polacy mogą im pomóc, tak jak kiedyś nam pomagali wierni z zachodniej Europy. - Jednak utworzenie biura w Warszawie nie oznacza, że Polacy już nic nie dostaną. Oczywiście, w miarę jak Kościół staje się bardziej samodzielny, ta pomoc jest i będzie zmniejszana - mówi ks. Cisło.
Zaczęło się od... słoniny
Reklama
Akcja pomocy Kościołowi zaczęła się bardzo nietypowo, a z dzisiejszej perspektywy wręcz śmiesznie, bo od słoniny. Był rok 1947. Pochodzący z Holandii norbertanin o. Werenfried van Straaten napisał do kościelnej gazetki artykuł, w którym zwrócił uwagę na ciężką sytuację przesiedlonych Niemców. Skierował prośbę do wiejskich kobiet, aby każda przyniosła na plebanię kawałek słoniny, a on przekaże ją głodującym niemieckim uciekinierom. Codziennie zbierał 400-500 kg słoniny. Wtedy właśnie obdarzono go przydomkiem „ojciec Słonina”, który przylgnął do niego na zawsze.
Zbiórki, głównie ubrań i żywności dla potrzeb duchownych, zostały zapoczątkowane w Belgii oraz Holandii. Jednak bardzo szybko rozwinęły się w międzynarodową organizację, która pomaga Kościołowi w Potrzebie na całym świecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Fundowali polskie kościoły
W latach 50. Kirche in Not zajmowała się krajami za „żelazną kurtyną”. Strumień finansowej pomocy dla polskiego Kościoła po raz pierwszy popłynął w 1957 r. Wówczas katolicy borykali się z wieloma problemami. Pierwsze pieniądze były przeznaczone na utrzymanie zakonów kontemplacyjnych oraz kształcenie duchowieństwa. Później niektóre diecezje dostały maszyny poligraficzne, tak aby mogły same wydawać książki, Pismo Święte i katechizmy. Wielu polskich kapłanów otrzymało stypendia ufundowane za granicą. To dzisiaj procentuje, bo mamy kadrę dobrze wykształconych duchownych i świeckich. Kirche in Not udzielała pomocy przy wznoszeniu kościołów.
Każdy kościół wybudowany po 1970 r. w większym czy mniejszym stopniu zawdzięcza swoje powstanie tej organizacji.
Za pomoc, jaką otrzymał polski Kościół w 1978 r. dziękował o. Werenfriedowi również kard. Stefan Wyszyński, pisząc w liście: „Z całego serca dziękuję Ci, Drogi Ojcze, za ogromną pomoc, udzieloną przez Ciebie Kościołowi w Polsce... Historia zaświadczy o tym, jak wielka była Twoja pomoc”.
Czas dla innych
Reklama
Pomoc do Polski płynęła jeszcze szerokim strumieniem na początku lat 90. Dofinansowała m.in. powstające wówczas rozgłośnie radiowe, programy pracy duszpasterskiej z trudną młodzieżą oraz konferencje naukowe. W połowie lat 90. priorytety się zmieniły. Pomoc została skierowana na Ukrainę i do innych krajów byłego ZSRR, gdzie Kościół wymagał znacznie większej troski niż w naszym kraju.
- Jednym z większych projektów jest budowa greckokatolickiego Kolegium Teologicznego na Ukrainie - mówi ks. Cisło. Jako inną ciekawą inicjatywę na Wschodzie wymienia ekumeniczny projekt pływających cerkwi. Świątynie zostały zbudowane na statkach, które pływają po rzekach, w pobliżu których nie ma żadnych parafii. Dzięki temu można dotrzeć do zaludnionych terenów, gdzie brakuje dobrych dróg dojazdowych oraz opieki duszpasterskiej. Jedna z takich pływających cerkwi została nawet nazwana ku czci o. Werenfrieda - założyciela Kirche in Not.
Kirche in Not swoją finansową misję prowadzi również na innych kontynentach. Od połowy lat 60. pomocą obejmuje chrześcijan w Azji, Ameryce Łacińskiej oraz Afryce. W ostatnim czasie została zorganizowana też akcja ewangelizacyjna w Sudanie. Najmłodsi z tego kraju dostaną niedługo 100-stronicową ilustrowaną Biblię dla dzieci. - Dzięki niej będą mogły uczyć się czytać w swoich językach - mówi ks. Cisło. Ilustrowaną Biblię przetłumaczono już na 147 języków. Od 1979 r. takie wydanie Pisma Świętego dotarło do 42 mln dzieci w 138 krajach. - Swoją pomoc oferujemy wszędzie tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna. Wspieramy finansowo misjonarzy i księży, których życie często jest zagrożone, np. w Chinach czy Sudanie - mówi ks. Cisło.
To właśnie do tej organizacji zwrócił się w latach 70. ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła o pomoc w budowie kościoła w Nowej Hucie.
Ks. dr Waldemar Cisło, dyrektor polskiego sekretariatu Pomocy Kościołowi w Potrzebie:
„Z Kirche in Not zetknąłem się, kiedy byłem na stypendium językowym w Wiedniu. Wówczas pomagałem w jednej z wiedeńskich parafii, której proboszczem był szef austriackiego oddziału. Inicjatywę biura w Polsce poparła Konferencja Episkopatu Polski w 2004 r. Obecnie Kirche in Not działa jako kościelna instytucja prawna na terenie Polski. Pierwsza akcja, która zostanie przeprowadzona przez nasz oddział Pomocy Kościołowi w Potrzebie, będzie przeznaczona na pomoc w wydaniu Biblii dla dzieci w Sudanie. Nasza organizacja działa na zasadzie, że mocniejszy Kościół pomaga Kościołowi słabszemu, w potrzebie. Myślę, że Kościół w Polsce powoli zaczyna stawać na własnych nogach i stopniowo także będzie mógł coraz bardziej pomagać innym”.
Kirche in Not od 1947 r. pomaga Kościołowi prześladowanemu i potrzebującemu w różnych miejscach świata. Rocznie wspiera ok. 9 tys. projektów pomocy - przede wszystkim duszpasterskiej - parafiom, diecezjom i wspólnotom zakonnym w 130 krajach.
Coroczne fundusze, ok. 70 mln dolarów, jakie ma do dyspozycji - pochodzą ze zbiórek organizowanych we wszystkich częściach świata. Projekty finansowane są wyłącznie dzięki hojności ponad 700 tys. ofiarodawców. Każdy z nich regularnie dostaje biuletyn KiN, w którym informowany jest o bieżących akcjach.
Oprócz pomocy materialnej Kirche in Not prowadzi działalność wydawniczą, której celem jest przekazywanie pogłębionych informacji o bieżącej sytuacji Kościoła na całym świecie. Sporządza raporty o prześladowaniu chrześcijan na świecie. Utrzymuje też bogate archiwum - tekstowe i fotograficzne - dokumentujące życie potrzebujących Kościołów.
Organizacja KiN posiada status międzynarodowego stowarzyszenia kościelnego na prawie papieskim. Podlega bezpośrednio Stolicy Apostolskiej.
Główna siedziba organizacji mieści się w Königstein k. Frankfurtu nad Menem w Niemczech. Założyciel KiN o. Werenfried van Straaten zmarł w styczniu 2003 r. Jego inicjatywy cieszyły się wielkim uznaniem i poparciem Jana Pawła II. Ojciec Święty nazwał go „apostołem miłości bliźniego”, podkreślając jednocześnie jego „kompetentny wkład na rzecz jedności chrześcijan”.
KONTAKT: Pomoc Kościołowi w Potrzebie, ul. Puławska 95, 02-595 Warszawa, tel./fax: (0-22) 845-12-09;
ING Bank Śląski, nr konta: 31 1050 1025 1000 0022 8674 7759