Reklama

Mały zielony smok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cóż może być bardziej niewinnego niż wesoły stwór z dziecięcej kreskówki, który jest małym smokiem, wręcz smoczkiem? Co tydzień jego przygody oglądają dzieci w telewizyjnej „dobranocce” i polubiły już tego dzielnego, pogodnego smoka. Co dzieci mogą wiedzieć o symbolice kultury chrześcijańskiej, w której smok jest obrazem diabła? Do tej pory wszystkie przeznaczone dla dzieci bajki respektowały ten symbol i smok zawsze ucieleśniał największe zagrożenie, był symbolem zła. Dziś dzieci po Pierwszej Komunii św. - mające podstawy wiedzy religijnej - opowiadają ze znawstwem młodszym kolegom, że wiedzą już, co się kryje pod postacią małego smoka z serialu Tabaluga. Mały smok to Pan Jezus, wyjaśniają, a duży smok, ten, który od czasu do czasu zieje ogniem i „mieszka w niebie”, jak mówi jego synek, to Pan Bóg. Tak oto, niepostrzeżenie, z tygodnia na tydzień, w porze kolacji, rugowany zostaje ze świadomości małych chrześcijan jeden z najważniejszych znaków rozpoznawczych naszej kultury. Co więcej, ten odwieczny symbol zła, zamieniany zostaje przez autorów kreskówki w symbol dobra. No bo kto może mieszkać w niebie? Na razie symbolika nieba pozostaje nietknięta, bowiem, żeby wywołać zamieszanie w pojęciach, wystarczy zamienić mieszkańców nieba i piekła. Tabaluga nie spotyka się - jak dotąd - z protestami rodziców, bo na pierwszy rzut oka wygląda sympatycznie. Nie ma tu scen drastycznych, nie straszy się nikogo, dzieci co chwilę wybuchają śmiechem, a jedynym negatywnym bohaterem jest śniegowy bałwanek - o makabrycznym uśmiechu - i jego dworzanin, pingwin.
Walka z symbolami, znakami rozpoznawczymi naszej kultury i religii, przez zamienianie ich, jest czymś perfidnym, zwłaszcza wobec dzieci, które jeszcze nie zdążyły ugruntować w sobie obrazu świata. Odbieranie treści symbolom, umownym znakom, którymi posługuje się Pismo Święte - obraz Smoka „barwy ognia” w Apokalipsie św. Jana, z którym toczy walkę Niewiasta - i w ślad za nim cała literatura i sztuka - to jedna z metod czynienia zamętu w głowach ludzkich, tak by coraz trudniej było rozpoznać rzeczy, odróżnić je od siebie. W miarę, jak z edukacji małego człowieka ustępuje klasyczna literatura i kultura, wypełniona symboliką chrześcijańską, a zostawia się pole eksperymentatorskim dziełom, dowolnie żonglującym językiem pojęć, znaków i symboli, przyoblekającym niezrozumiałe treści w formy niemożliwe do przełknięcia dla normalnej ludzkiej wrażliwości, znika cały obszar porozumienia między ludźmi. Bo do porozumienia miedzy ludźmi niezbędny jest czytelny kod kultury. Kiedy odbiera się dziedzictwo kulturowe nowym pokoleniom - także przez wyrugowanie go z kultury masowej - jedynym uniwersalnym językiem łączącym ludzi staje się język reklamy, obrazu telewizyjnego. (To nie znaczy, że trzeba ten język odrzucać, on także może służyć dobrej sprawie).

Reklama

* * *

Coś podobnego wydarzyło się po wizycie Ojca Świętego w Polsce. W milionach ludzkich głów - wierzących i niewierzących - pozostał obraz najwyższego Hierarchy Kościoła jako kogoś dobrego, szlachetnego, ujmującego. Jego słowa były przekonywające, trafiały w sedno, pobudzały wiarę. Niezwykle podniósł się prestiż duchowieństwa, które reprezentuje ten Przywódca. Co więc należało zrobić? Zaraz następnego dnia uderzyć w ten obraz obrazem innych kapłanów. Tych złych, kłamliwych, podstępnych. Absolutnie niewiarygodnych, wręcz niebezpiecznych. Tym bardziej złych i niebezpiecznych, że nie znamy ich nazwisk i ich haniebnych czynów, a ludzka wyobraźnia pracuje i podsuwa coraz bardziej odrażające obrazy zdrady. Psychologicznie rozpracowano całą rzecz bez zarzutu. Obrońcy działania w spokoju i nie pod presją mediów zyskali opinię podejrzanych spowalniaczy, którzy sami widocznie też coś mają na sumieniu. Najważniejsze, że ugodzono w symbol - człowiek w sutannie w naszym kraju to ktoś, kto budził zaufanie i szacunek, niezależnie od odosobnionych przypadków, które pojawiały się zawsze w historii, i niezależnie od poglądów, jakie można mieć, będąc na przykład osobą niewierzącą czy innego wyznania.

* * *

Symbole - prawidłowo rozpoznane - są ważne. Czarna sutanna i koloratka nie jest przypadkowym strojem. Nie jest przypadkowy symbol Smoka i Niewiasty. Szacunek dla symboli, ochranianie ich w naszym kraju - to jeden z powodów, dla których Benedykt XVI zapragnął tu zaczerpnąć „ze źródła wiary”. Potrzebna jest mądrość, by - upominając się o prawdę, co jest naszym obowiązkiem - nie nadużywać pojęcia prawdy do walki z symbolami. Na gruzach kultury łatwo będzie komuś wmówić nam, że uszminkowane, uperfumowane kłamstwo, z ogonem i kopytami wbitymi w modne trzewiczki, to właśnie jest obraz prawdy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 14.): Starty

2024-05-13 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

W jaki sposób najlepiej rozpoczynać nowe sprawy? Co zrobić, kiedy życie nagle stawia przede mną niespodziewane zadania? Gdzie znajdę pomoc, jeśli boję się wyzwań i już na starcie mam ochotę się wycofać? Zapraszamy na czternasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o Maryi w kontekście początków ludzkich dróg.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

[ TEMATY ]

powołanie

Filipiny

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Księża pallotyni założyli misję na Filipinach w 2010 r., w Bacolod, na północno-zachodnim wybrzeży wyspy Negros. Chociaż Filipiny to kraj chrześcijański (aż 86 proc. ludności to katolicy), Kościół tam wymaga nadal wsparcia. Powodem jest ogromne rozwarstwienie społeczeństwa i przepaść, jaka dzieli biednych i bogatych. Najbogatsi mają w posiadaniu ogromne plantacje trzciny cukrowej i ryżu, a nawet całe wyspy. Najubożsi z trudem mogą się wyżywić. Nawet kościoły mają osobne. Większość działań w parafii prowadzą świeccy i postępują zgodnie ze swoją mentalnością, tradycją i kulturą. Dlatego wciąż ewangelizacja jest potrzebna.

CZYTAJ DALEJ

Oleśnickie uwielbienie [Zaproszenie]

2024-05-15 11:37

mat. pras

Dla wielu osób długi weekend pozwala aktywnie spędzić czas. A skoro tym razem mamy wolne od pracy, bo przypada Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa, to dlaczego nie spędzić tego czasu przy dobrej chrześcijańskiej muzyce?

Boże Ciało to czas, kiedy możemy poświęcić więcej czasu rodzinie, a bardzo często odwiedzają nas w tym czasie krewni. Tym bardziej jest to zaproszenie, aby pokazać piękno wiary katolickiej.  -Z ogromnym entuzjazmem już po raz jedenasty zabrzmi uwielbienie Jezusa w Oleśnickim parku nam stawami. W uroczystość Bożego Ciała 30.05.2024r. chcemy oddać Bogu Chwałę i podziękować, że zawsze jest z nami. Chór "Iunctus" wraz ze wspólnotą Miłość Pańska i przyjaciółmi zaprasza na koncert ewangelizacyjny "Wiara czyni cuda". Pragniemy w jedności wyśpiewać Bogu, że jest dobry i pełen pokoju. - zaprasza ks. Wojciech Bujak, duchowy opiekun wydarzenia oraz wspólnoty "Miłość Pańska" i dodaje: - Podczas koncertu odbędzie się premiera płyty chóru "Iunctus", z czego ogromnie się radujemy, bo pracowaliśmy cierpliwie czekając na ten dzień. Cieszymy się, że możemy zgromadzić mieszkańców Oleśnicy na wspólnej modlitwie i śpiewie dzieląc się muzyką, która jest naszą pasją. Rozpoczynamy w czwartek 30 maja o 19:30 w amfiteatrze nad oleśnicki stawami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję