Reklama

Europa

Bp Zmitrowicz z Ukrainy prosi o pomoc

Bp Radosław Zmitrowicz z diecezji kamieniecko-podolskiej zwrócił się z prośbą o kontynuowanie pomocy dla Ukrainy. Specjalny list skierował do mieszkańców z Kozienic, skąd pochodzi. Dlatego też w najbliższą niedzielę, 22 maja w kościołach, będą zbierane pieniądze na rzecz ofiar wojny w Ukrainie. "Jest bardzo wielu przesiedleńców, ostrzał rakietowy od czasu do czasu zabija ludzi i niszczy infrastrukturę, coraz częstsze pogrzeby tych co zginęli, ranni żołnierze wracający na leczenie i rehabilitację, rozdzielone rodziny, niepewność, coraz trudniejsza sytuacja ekonomiczna" - napisał hierarcha.

[ TEMATY ]

apel o pomoc

#pomocdlaUkrainy

Bp Radosław Zmitrowicz

oblaci.pl

Bp Radosław Zmitrowicz

Bp Radosław Zmitrowicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W liście bp Zmitrowicz napisał, że "przeżywamy bardzo trudny czas, którego nikt nie oczekiwał". - Przeżywamy Drogę Krzyżową. Nasz Pan i Zbawiciel cierpi ogromnie na ukraińskiej ziemi. Dzieje się wielkie zło, ale widzimy, że dzieje się też bardzo wiele dobra. Tak wiele poświęcenia i heroizmu, solidarności, wzajemnej pomocy, tak intensywna i żarliwa modlitwa w wielu miejscach. Wielu z nas przechodzi ten egzamin z wiary i człowieczeństwa dobrze. To jest przywilej i łaska dla nas, że możemy pomagać, służyć zgodnie z naszym powołaniem - czytamy w liście biskupa pomocniczego diecezji kamieniecko-podolskiej.

Bp Zmitrowicz wyraził wdzięczność Polsce i Polakom za podejmowane akcje na rzecz Ukraińców. Napisał, że jego diecezja jest mniej doświadczona przez wojnę niż diecezje na wschodzie kraju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jest bardzo wielu przesiedleńców, ostrzał rakietowy od czasu do czasu zabija ludzi i niszczy infrastrukturę, coraz częstsze pogrzeby tych co zginęli, ranni żołnierze wracający na leczenie i rehabilitację, rozdzielone rodziny, niepewność, coraz trudniejsza sytuacja ekonomiczna. Jesteśmy świadomi, że czeka nas wielka praca z leczeniem ran po wojnie i tych materialnych, i fizycznych i psychicznych, i oczywiście też tych najgłębszych duchowych. Widzimy nasze zadanie jako misję leczeniu tych ran, bo tylko „Bóg może otrzeć wszelką łzę”. I jest wiele łez w sercach i ciałach ludzi - napisał bp Zmitrowicz.

Bp Zmitrowicz przypomniał, że od paru lat budowane jest Centrum Świętego Jana Pawła II Kamieńcu Podolskim, gdzie część przestrzeni ma stanowić centrum rehabilitacji. - Teraz rozumiemy, że to ma być leczenie ran po wojnie. Robimy już spotkania przedstawicieli wojska, kapelanów wojskowych, lekarzy w celu wypracowania programu, który pomoże w leczeniu tych ran. Szczególnie chcielibyśmy pomagać całym rodzinom bowiem bardzo często żołnierze po powrocie nie umieją odnaleźć się w życiu rodzinnym i małżeńskim. Dużo pracy zostało wykonane, ale nadal jeszcze wiele trzeba zrobić. Będziemy bardzo wdzięczni za waszą pomoc. Myślimy, aby przynajmniej częściowo wykorzystać ją na ten cel, aby jak najszybciej zakończyć budowę i móc pomagać ludziom tak bardzo doświadczonym przez okrucieństwo wojny - poinformował biskup Zmitrowicz.

Reklama

Inna potrzeba - jak pisze ksiądz biskup - to doraźna pomoc dla przesiedleńców. Wielu z nich nie ma gdzie wrócić. Domy rekolekcyjne są pełne gości, którzy stają się już stałymi mieszkańcami, również w bardzo wielu domach już ponad dwa miesiące mieszkają uciekinierzy. Zasoby i oszczędności się kończą, więc każda pomoc jest bardzo cenna.

Dlatego też w najbliższą niedzielę, w obu kozienickich parafiach, po każdej mszy świętej Rycerze Kolumba oraz wolontariusze z Zespołu Szkół nr 1, będą zbierać pieniądze na rzecz ofiar wojny w Ukrainie. Dla osób, które chciałyby wesprzeć diecezję kamieniecko-podolską przelewem podane zostały numery kont:

Bank Pekao

I Oddział W Świdniku

Kuria Diecezji Kamieniecko-podolskiej Kościoła Rzymskokatolickiego Ukrainy

Ul. Frantsyskanska 2

32-300 Kamieniec Podolski

Numery Rachunków: PLN: 87124024541111001026541997

EURO: 94124024541978001075787810

USD: 77124024541787001075787966

2022-05-19 17:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: trwa walka nie tylko o życie, lecz także o dusze

[ TEMATY ]

Ukraina

Bp Radosław Zmitrowicz

Adobe.Stock.pl

„Mamy świadomość, że toczy się walka nie tylko o fizyczne przetrwanie. Toczy się także walka o nasze dusze, o nasze samookreślenie, o przyszłość Ukrainy i o to, jaka ona będzie - bezbożna czy z Bogiem” – powiedział biskup Radosław Zmitrowicz OMI. Biskup pomocniczy diecezji kamienieckiej jest przewodniczącą Komisji ds. Duszpasterstwa Rodzin przy Konferencji Rzymskokatolickich Biskupów Ukrainy. Jego wypowiedź cytuje portal Credo.

Biskup Zmitrowicz zaznaczył, że Kościół katolicki na Ukrainie nadal robi to, co czynił zawsze: służy ludziom. „Rozmawiałem ostatnio z wieloma księżmi: wszędzie odbywają się rekolekcje wielkopostne. To dobry znak, że mimo trudnej sytuacji w kraju, kapłani dbają także o duchową strawę dla swojej trzody. Kościół wykonuje swoją zwykłą, codzienną pracę, której nie widać, która nie jest niczym rewelacyjnym: Msze święte, katechezy, odwiedziny chorych, odwiedziny rannych w szpitalach, wyjazdy na front, aby spowiadać i rozmawiać z wojskowymi” – wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję