The Washington Times
Co z Rosją?
Reklama
Rosja miała, ma i mieć będzie ambicje mocarstwowe. Prowadzi bezwzględną politykę, co odczuwa również Polska. Są kłopoty z dialogiem z rosyjską władzą, ale niełatwa jest też rozmowa z Patriarchatem Moskiewskim. Z kim będziemy rozmawiać w przyszłości jako reprezentantami naszego wschodniego sąsiada? Jest wysoce prawdopodobne, że z muzułmaninem zasiadającym w fotelu prezydenta Federacji Rosyjskiej. Za 50 lat, przy utrzymaniu się obecnych trendów, muzułmanie mogą stanowić ponad 50 procent mieszkańców Rosji - informuje „The Washington Times”. Jakie to trendy? Niski procent urodzin w rodzinach etnicznie rosyjskich, przy wielodzietnych muzułmańskich rodzinach Tatarów, Czeczenów czy Inguszów oraz napływ emigracji zarobkowej z byłych republik, dziś już niepodległych państw, ze środkowej Azji. - Rosja przechodzi religijną transformację, która będzie miała większe konsekwencje dla wspólnoty międzynarodowej niż upadek Związku Radzieckiego - mówi amerykańskiemu dziennikowi spec od islamu Paul Goble.
Demograficzny kryzys w Rosji od dawna nie jest już tajemnicą. U naszych wschodnich sąsiadów na jedną kobietę przypada 1,28 dziecka. W Moskwie ten procent jest jeszcze mniejszy. W rodzinach tatarskich jest zwykle 6 dzieci, a u Czeczenów i Inguszów - nawet 10. Populacja muzułmańska w Rosji od 1989 r. wzrosła o 40 procent i liczy 25 milionów. Za dziewięć lat większość poborowej armii rosyjskiej stanowić będą muzułmanie, a w 2020 r. staną się oni jedną czwartą populacji.
Catholic Insight
Kneblowanie ust
Zjawisko staje się coraz bardziej niepokojące. Zagraża istocie demokracji, której jednym z filarów jest wolność słowa. Ks. Alphonse de Valk zwraca uwagę na to niebezpieczeństwo w kanadyjskim katolickim miesięczniku „Catholic Insight”. „Prawdziwą kwestią - ostrzega ks. de Valk - jest prawo do publicznej, pisanej czy mówionej, krytyki zachowań homoseksualnych, a także prawo do tego, by nie być zmuszanym do propagowania homoseksualizmu w biznesie, w szkole, jako właściciel czy pracodawca”. O co chodzi? Gejowscy aktywiści każdą krytykę swojej aktywności definiują jako przestępstwo nienawiści, a to jest już ścigane przez prawo. Sądy zwykle przychylają się do ich interpretacji. Ks. de Valk wylicza kilkanaście takich przypadków w ostatnich latach, które zdarzyły się tylko w samej Kanadzie. W 1995 r. zmuszono 12 lub więcej burmistrzów miast do ogłoszenia Dnia Dumy Gejowskiej, mimo że sami byli temu przeciwni; pastor z Calgary został napomniany za niechętny homoseksualnemu lobby list do redakcji jednego z czasopism; pracowników jednego z banków w Toronto ukarano za nierozwinięcie symbolu homseskualistów - tęczy - na swoich biurkach... Co będzie dalej? Oto jest pytanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
TurkishPress.com
Oczekiwania Turków
Reklama
Co pisali Turcy przed papieską wizytą? Nawet najostrożniejsze słowa były pełne niepokoju. „Oczekujemy gestu od Papieża” - tak zatytułował swój komentarz Mustafa Ünal na stronach informacyjnego portalu o Turcji TurkishPress.com. Autor docenił wagę tej wizyty i jej znaczenie dla samej Turcji, która stara się usilnie o wejście do struktur europejskich. Te plany wywołują wiele emocji zarówno wśród polityków, jak i wśród przywódców religijnych. „Istambuł - pisze Ünal, chyba jednak trochę na wyrost - stolica islamskiego świata, był zawsze miastem, w którym wielkie religie żyły obok siebie w pokoju. Meczety, kościoły, synagogi egzystowały w pokoju. Papieska wizyta jest dobrą okazją, aby pokazać to światu”.
Turecki komentator podkreśla cel wizyty, którym jest wielkie międzyreligijne spotkanie Biskupa Rzymu z Patriarchą Konstantynopola, i nie przypuszcza, aby był to milowy krok w dialogu ze światem islamu. Możemy dodać od siebie, że dialog ma szansę na powodzenie, jeśli wola będzie z obydwu stron.
LifeSite
Boże, ratuj!
„Miałem przyjaciela przykutego do inwalidzkiego wózka. Przed laty ostrzegał mnie, że ten rodzaj rzezi niedługo się zacznie. Nie wierzyłem mu wtedy. Myślałem, że przesadza. Jak ja się myliłem! Boże, pomóż nam wszystkim”. To jeden z komentarzy do informacji, jaka obiegła całą Wielką Brytanię. Jeżeli lekarz odmówi dehydratyzacji czy zagłodzenia pacjenta, stanie przed sądem pod groźbą kary więzienia. To nie bełkot ani pomyłka w druku. To fakt, który podajemy za LifeSiteNews.com. Niewyobrażalne stało się jak najbardziej realne. Rząd Wielkiej Brytanii wydał w listopadzie wskazówki do ustawy Mental Capacity Act, która wejdzie w życie na wiosnę. Nakazuje ona lekarzom podporządkowanie się decyzji o zaprzestaniu leczenia, jeżeli taka była wcześniejsza wola chorego.
AsiaNews.it
Trudna wiara
Internetowy portal traktujący o sytuacji religijnej w państwach azjatyckich „AsiaNews.it” donosi o naruszaniu wolności religijnej w Uzbekistanie. Kraj ten jest niemal zawsze wymieniany w czołówce raportów wszystkich organizacji międzynarodowych monitorujących przypadki pogwałcania tego fundamentalnego prawa człowieka na świecie.
Karą dla łamiących uzbekistańskie, odbiegające od międzynarodowych standardów, prawo wyznaniowe jest konfiskata Pisma Świętego i wysokie grzywny. Biblię najczęściej się pali, choć urzędnicy państwowi twierdzą, że jest ona odsyłana do wydawców. Grzywny są bardzo dokuczliwe. Minimalne sięgają całomiesięcznego wynagrodzenia. Przestępstwo polega zazwyczaj na gromadzeniu się w kościołach i modlitwie. Tylko w listopadzie ukarano kilka grup zielonoświątkowców i baptystów.
Uchwalone niedawno prawo wyznaniowe w Uzbekistanie mocno utrudnia pracę ewangelizacyjną. Nakazuje wszystkim wyznaniom rejestrację. Zdarza się również, że raz dokonana, jest pod byle jakim powodem anulowana.
(pr)
„In God we trust”
(Bogu ufamy) - to narodowe motto Amerykanów, uchwalone przez Kongres w 1956 r. Widział je każdy, kto kiedykolwiek trzymał w ręku amerykańską walutę. Na każdej monecie i każdym banknocie w widocznym miejscu istniało to wyrażenie. Amerykanie tak się do niego przyzwyczaili, że wielkie zdziwienie i protesty wywołał projekt nowej jednodolarowej monety, która wejdzie do obiegu w lutym przyszłego roku. Narodowe motto umieszczone na cienkim brzegu jednodolarówki jest słabo, a praktycznie w ogóle niewidoczne.