Reklama

Od zdrowia do szacunku

Niedziela Ogólnopolska 13/2007, str. 25

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aleksandra Nitkiewicz: - Czym zajmuje się Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Naturalnego Planowania Rodziny (PSN NPR)?

Ewa Ślizień-Kuczapska: - Stowarzyszenie to jest organizacją pozarządową niedochodową, która działa od 16 lat. Ma ogólnopolski charakter i ponad 20 oddziałów. Wykształciliśmy prawie 3 tys. nauczycieli, a wśród nich sporą grupę kadry medycznej. Naszym celem, oprócz promocji naturalnych metod, jest uczenie zdrowego trybu życia i szacunku do własnego ciała. O metodach mówimy nie tylko w aspekcie planowania rodziny, ale dbania o zdrowie. Skupiamy się na organizmie człowieka, analizujemy, dlaczego pojawiają się pewne reakcje, jak je tłumaczyć i jak przetwarzać. Prof. Fijałkowski mówił m.in., że jeśli w okresie dorastania pojawia się jakiś popęd, np. seksualny, to niekoniecznie trzeba go natychmiast zrealizować. Jest on bowiem reakcją naturalną, związaną z przemianami hormonalnymi, ale organizm nie jest jeszcze gotowy do podjęcia roli rodzicielskiej. Zatem na tym etapie życia zadaniem jest nauczenie się sterowania wolą i rozumem, żeby przekształcać te popędy w realizację innych nieseksualnych zamierzeń czy kontaktów - raczej na bazie koleżeńskiej, wzajemnej pomocy, życzliwych relacji (wycieczki, spacery, tańce, sport).

- Komu służą metody naturalnego planowania rodziny (NPR)?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Wszystkim, także tym, którzy mają zaburzenia hormonalne. Obserwacje wykładników płodności nie dadzą co prawda jednoznacznej odpowiedzi, ale mogą pewne problemy sygnalizować. Lekarzowi łatwiej jest wtedy skierować kobietę na określone badania lub zlecić leczenie zgodnie z tzw. mową ciała. Tu szczególnie podkreślę zastosowanie NPR w przypadku małżeństw borykających się z trudnościami w poczęciu dziecka. Poza tym NPR jest dla tych, którzy zrezygnowali z antykoncepcji. Pomagamy bowiem w obserwacji objawów powracającej płodności po odstawieniu środków antykoncepcyjnych. Zajmujemy się matkami po porodzie i powrotem ich płodności, osobami, które wchodzą w okres dojrzewania, menopauzy, jak również andropauzy. Nauczamy naszych nauczycieli i instruktorów, czym się charakteryzują np. okresy wygaszania czynności hormonalnych ze strony żeńskiej, ale też ze strony męskiej - tak aby kobieta i mężczyzna mogli zrozumieć swoje zachowania i wzajemnie się wspierać w tym trudnym okresie.

- Co jest podstawą stosowania metod NPR?

- Podstawą stosowania tych metod jest ich akceptacja, przede wszystkim ze strony męża. Tego nie da się zrobić na siłę, bo będą pretensje, konflikty i problemy. Z moich doświadczeń wynika, że ludzie, którzy stosują te metody, są mniej komercyjni, roszczeniowi, trochę inaczej podchodzą do pewnych spraw. Badania dowodzą, że uczą się cierpliwości, samodyscypliny i okiełznania różnego rodzaju zachcianek, które nie dotyczą tylko sfery seksualnej. Bo tak naprawdę życie jest ciągłym kompromisem i trzeba rezygnować z własnego egoizmu. Tego człowiek uczy się, zwłaszcza, kiedy wejdzie w związek z drugą osobą. Wtedy zaczyna się zupełnie nowy etap: jest to czas, kiedy trzeba dawać siebie tej drugiej osobie i całkowicie ją akceptować. Ks. Twardowski żartował kiedyś, że narzeczeni widzą w sobie same zalety, a małżonkowie - same wady. Coś w tym jest. Małżeństwo wiele nas uczy i jest trudną drogą, a potrzeba edukacji jest ogromna.

- Jakie są „skutki” przyjęcia zasad, których jesteście orędownikami?

Reklama

- Przez ciągłe kształtowanie w sobie szacunku do naturalnych procesów i fizjologii własnego ciała stajemy się wrażliwi na życie w każdym jego aspekcie. Bo jeśli człowiek stara się szanować własne ciało, to w sposób naturalny będzie szanował inne osoby. Jeżeli więc zetkniemy się z osobami starszymi, które ciężko zachorują, to będziemy świadomi, że to jest pewien trudny etap ludzkiego życia i że trzeba pomóc. Zatem nie umywamy rąk, wysyłając taką osobę do szpitala (choć wiemy, że tam nic już nie zrobią), tylko staramy się jej towarzyszyć. NPR i umiejętność życia według tych metod wyposażają nas w cierpliwość i chęć pomocy w trudnej sytuacji. To jest właściwie cała filozofia życia, która uczy, jak żyć, żeby nie stracić do siebie szacunku.

- Jest Pani także założycielką gabinetu lekarskiego „Pro Familia”.

Reklama

- Około roku 2000 zaczęłam się interesować naturalnym planowaniem rodziny. Byłam też po pierwszym porodzie i pozostawałam pod dużym wrażeniem własnych przeżyć - także tego, co działo się w Szpitalu św. Zofii, z którym wówczas współpracowałam, a co dotyczyło karmienia piersią, szkół rodzenia, w ogóle pracy z rodziną. Powstała więc idea, żeby stworzyć miejsce, gdzie młodzi rodzice mogliby uzyskać informacje dotyczące m.in. tego, jak się odżywiać, jak przygotować się do ciąży, gdzie są dobre szkoły rodzenia, co to są współczesne metody NPR i że tak naprawdę nie muszą się one wiązać z wiarą, chodzi w nich bowiem o prozdrowotny tryb życia. Staram się stawiać na profilaktykę, a więc przekazujemy zainteresowanym różnego rodzaju informacje dotyczące ekologicznych, zdrowych postaw w narzeczeństwie, a potem w małżeństwie. Chcemy pokazywać, co służy zdrowiu, bo wydaje się, że człowiek potencjalnie zdrowy często sam sobie szkodzi. Tymczasem bardzo proste zalecenia, m.in. zmiana stylu życia, zmiana diety itp., mogą pomóc w zwalczeniu różnych dolegliwości.
Dziś pracujemy już z neonatologiem i psychologiem rodzinnym. Ideałem byłoby, aby był lekarz rodzinny i żeby to wszystko było refundowane. Niedawno uruchomiliśmy poradnię laktacyjną, do której mogą przyjść lub dzwonić mamy w razie jakichkolwiek problemów z karmieniem. Myślałam też o grupach wsparcia. Pomysłów jest dużo, brak jednak na razie możliwości ich realizacji. Może w przyszłości...

- Jaka jest zatem idea tego miejsca?

- Chodzi o to, żeby ludzie zastanowili się nad zdrowotnością swoją i najbliższych. Kobiety i mężczyźni, starając się być nowocześni, wybierają to, co głośno reklamowane jest w mediach - również stosują tabletki lub inne środki antykoncepcyjne. Ale prawda jest taka, że małżeństwa, które stosują NPR, są trwalsze, że ci ludzie mają bardziej podmiotowe podejście do siebie, większy wzajemny szacunek, tolerancję i pełną akceptację. W sferze NPR jest także pewna umiejętność zaakceptowania i pokochania się wzajemnie takim, jakim się jest, oraz wspólnego podejmowania odpowiedzialnych decyzji.

Więcej informacji - pod adresem: www.psnnpr.pl; www.npr.pl; profamilia2000@poczta.onet.pl

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Neapol z napięciem oczekuje na cud św. Januarego

[ TEMATY ]

cud św. Januarego

Neapol

YouTube.com

Krew św. Januarego

Krew św. Januarego

Dziś miasto z niecierpliwością będzie czekało na „cud św. Januarego”. Od niepamiętnych czasów zakrzepła krew pierwszego biskupa Neapolu, św. Januarego (Gennaro), ściętego w czasach prześladowań chrześcijan za panowania cesarza Dioklecjana w 305 roku, przechowywana jest w szklanej fiolce. Stwardniała masa rozpuszcza się podczas uroczystych Mszy św.

Cud ten dokonuje się zwykle trzy razy w roku: we wspomnienie męczeńskiej śmierci św. Januarego – 19 września, w pierwszą niedzielę maja, gdy przypada rocznica przeniesienia jego relikwii oraz 16 grudnia – w rocznicę ostrzeżenia wiernych przed wybuchem Wezuwiusza w 1631 roku. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważane jest za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Wrocław: Ratusz informuje, że sytuacja w Marszowicach jest pod kontrolą

2024-09-19 06:23

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

PAP/Krzysztof Ćwik

To była trudna noc dla Marszowic, jednak dzięki współpracy służb i mieszkańców sytuacja jest pod kontrolą - poinformowało w czwartek nad ranem Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia. IMGW-PIB prognozuje, że w Trestnie stan wody na Odrze będzie wynosił maksymalnie ok. 630 cm.

Przez całą noc we wrocławskich Marszowicach trwa walka o uratowanie wałów na Bystrzycy, która zasilana jest m.in. ze zrzutów ze zbiornika w Mietkowie. Na Bystrzycy w Marszowicach były dwa przesiąki.
CZYTAJ DALEJ

Nuncjusz apostolski: w Kościele w Polsce powinna być wewnętrzna zgoda

2024-09-19 23:44

[ TEMATY ]

Abp Antonio Guido Filipazzi

Karol Porwich/Niedziela

Abp Antonio Guido Filipazzi

Abp Antonio Guido Filipazzi

Czasem w Kościele jest wiele sprzeczności, problemów, przeciwności, a nawet trucizn i nienawiści. Jedną z moich modlitw jest to, aby była jedność wewnętrzna w Kościele w Polsce, która przełoży się na zgodę w społeczeństwie w Polsce - powiedział nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi podczas inauguracji VIII Festiwalu Katolickiej Nauki Społecznej. Trzydniowe spotkanie organizowane przez Stowarzyszenie „Civitas Christiana” odbywa się w Hotelu Sound Garden w Warszawie.

Wydarzenie, którego celem jest promocja katolickiej nauki społecznej zgodnie z przyjętą metodologią „od teorii do praktyki”, ma na celu integrację środowisk oraz wymianę myśli ludzi zatroskanych o dobro wspólne.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję