Reklama

Placki, chusteczki, kamienie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lednica zawsze zaskakuje pomysłami. Słynie także z oryginalnych pamiątek-symboli. Były już gliniane talenty, Biblia z piernika, tablice Dekalogu, ampułki z winem, flakoniki pachnideł, krzyżyki odlane z lufy czołgu, woreczki z solą… W tym roku każdy, kto przyjedzie na spotkanie do Lednicy, dostanie placek św. Jacka Odrowąża i chusteczkę Jana Pawła II. Dla spodziewanych w tym roku ponad 100 tys. osób przygotowanie takich prezentów to zadanie wymagające odwagi, rozmachu i zmysłu menadżerskiego. Oto ludzie, którzy to wyzwanie podjęli.

Wytrzyj nos!

Kiedy kilka miesięcy temu do firmy państwa Pacaków zadzwonił o. Jan Góra i zapytał, czy mogliby mu uszyć chusteczki do nosa, prośba ta - poza osobą znanego zakonnika - nie wydawała się niczym nadzwyczajnym. Od lat przecież szyją chusteczki. Jednak gdy usłyszeli, o jakie zamówienie chodzi, przez chwilę zaniemówili. 200 tys. sztuk z dostawą na Pola Lednickie na 2 czerwca 2007 r.! Pierwowzorem była autentyczna chusteczka Jana Pawła II, którą kiedyś „ukradł” o. Jan Góra z kolan Papieża. Zakonnik osobiście przywiózł ją do siedziby firmy w Częstochowie.
- Trzymałem ją w dłoni - wspomina nie bez wzruszenia Grzegorz Pacak. Papieska chusteczka jest najpewniej hiszpańskiej produkcji i ma nietypowe, duże wymiary.
Przez pół roku pracownicy niewielkiej firmy szyli owe 200 tys. chusteczek. Są identyczne jak pierwowzór, z delikatnego batystu. Jedyne odstępstwo to wyhaftowane logo JPII i lednicki symbol ryby.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlaczego chusteczki?

O. Jan Góra tłumaczy: - Przetrzyj nią twarz i zacznij myśleć na nowo, przetrzyj oczy i zobacz świat na nowo, wytrzyj nos i zaczerpnij świeżego powietrza, wytrzyj usta i zacznij używać nowego języka. Otrzyj twarz i zostań nowym człowiekiem. Zacznij życie od nowa! Taka papieska chusteczka będzie najpewniej wiązana potem na głowie, na szyi, noszona jako pewien symbol przynależności do pokolenia JP II. Mówi się już, że papieskie chusteczki nie powinny być pomysłem wykorzystanym jednorazowo. Dobrze się stanie, jeśli zaczną być także atrybutem chrztu czy I Komunii św.
Firma Pacaków ma poczucie, że lednicki przypadek to efekt wydarzenia sprzed kilku lat, kiedy to wysłali do Watykanu prezent dla Jana Pawła II w postaci swoich chusteczek. Zwyczajnych, bo takie, jak im powiedziano, lubi Jan Paweł II. Nie wierzyli własnym oczom, gdy w dwa tygodnie później znaleźli w skrzynce pocztowej podziękowanie z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. Z tym wydarzeniem łączą telefon, jaki odebrali sześć miesięcy temu. Wcześniej słyszeli tylko o Lednicy, ale w tym roku po raz pierwszy pojadą tam, by przeżyć wszystko jak należy - od zmroku po świt.

Reklama

Kamień z Kamienia

W tym roku na spotkanie lednickie przywieziony zostanie także olbrzymi, ważący 400 kg kamień z Kamienia Śląskiego, gdzie przyszedł na świat św. Jacek Odrowąż - najsławniejszy polski dominikanin. Do kamienia przymocowano tablicę z Dekalogiem i lednicki symbol bramy-ryby. Pomysłodawcą jest opolski duszpasterz młodzieży ks. Piotr Burczyk, proboszcz parafii Ochodze.

Dlaczego kamień?

- Natchnęła nas przypowieść o perle i potrzeba jakiegoś przełożenia jej na język symboli współczesności. Jeśli chcesz wierzyć, musisz iść na głębię. Zanurzyć się, zanurkować, zaryzykować - wyjaśnia ks. Burczyk.
Kamień zostanie zatopiony w Jeziorze Lednickim 2 czerwca. Wcześniej, 19 maja, kilku nurków zeszło na dno jeziora w poszukiwaniu miejsca, które najlepiej nadaje się do złożenia kamienia. Chodzi bowiem o to, że powinien być on widoczny z tafli jeziora. Ks. Burczyk także zanurkuje - po to ukończył kurs nurkowania.
By kolos znalazł się w odpowiednim miejscu jeziora, konieczna była specjalna konstrukcja do zatapiania kamienia.

„Święty Jacku z pierogami, módl się za nami”

W tym roku jadać się będzie na Lednicy placki św. Jacka. Około 100 tys. placków przywiozą trzej duszpasterze młodzieży: wspomniany już ks. Piotr Burczyk z Opolszczyzny, ks. Artur Pytel z Gliwic i ks. Jacek Plech z Katowic, który dodatkowo „zorganizował” plackom odpowiednie wejście - poprzedzać je będzie 100-osobowa orkiestra dęta - śląska, oczywiście.

Dlaczego placki?

O. Jan Góra opowiedział kiedyś księżom o pierogach, którymi, jak zapisano w miraculach, św. Jacek karmił biedaków. Na Śląsku do dziś ponoć lepi się pierogi według owego przepisu. Chociaż trzeba wiedzieć, że w czasach Świętego pierogami nazywano zwykłe placki smażone na oleju. Ks. Artur Pytel, któremu gliwicki „Gigant” przygotuje 80 tys. tych placków, opowiada, że onegdaj wyposażano w nie na drogę zakonników w Italii. Gliwickie placki będą duże, przeznaczone dla dwóch osób.
- Zależy nam na geście przełamywania się, dzielenia, który jest w chrześcijaństwie niezwykle ważny, symboliczny… - tłumaczy ks. Pytel. - Gdy człowiek wybiera się w drogę, także tę w głąb siebie, potrzebuje pokrzepienia, nie tylko duchowego. Pobrzmiewają więc w tym słowa: „Poślij mnie!…”.
A przepis? Bardzo prosty. Na 100 tys. placków potrzeba będzie 3,5 tony mąki, 75 kg drożdży, 280 litrów oleju i 560 litrów piwa, plus 200 kg rozmarynu, 100 kg rodzynek i kilka kilogramów soli do smaku (dokładny przepis podamy w następnym numerze „Niedzieli”). Placki opolskie (20 tys.), przygotowane według tej samej receptury, będą mniejsze, jednoosobowe… W każdym razie nawet gdyby nad Jeziorem Lednickim znalazło się w tym roku 150 tys. ludzi, dla każdego wystarczy świętojackowego specjału.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z Fatimy?

[ TEMATY ]

Fatima

Maryja

Karol Porwich/Niedziela

Zapewne każdy z nas słyszał o objawieniach Matki Bożej w Fatimie, ale czy tak naprawdę wiemy, co wtedy Maryja chciała nam przekazać? Czy orędzie fatimskie to tylko historia, wydarzenie, sensacja? Co ono oznacza dla mnie, dla mojego życia?

Dziś Fatima jest jednym z największych sanktuariów maryjnych świata. Rocznie odwiedza ją około 4 milionów pielgrzymów i turystów, przy czym największe nasilenie tego ruchu przypada na 13 maja i 13 października, w rocznicę rozpoczęcia i zakończenia objawień.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Już w sobotę Czuwanie przed Zesłaniem Ducha Świętego w Licheniu!

2024-05-14 13:44

[ TEMATY ]

czuwanie

Licheń

Wigilia Zesłania Ducha Świętego

Mat. prasowy

18 maja, pod hasłem “Zjednoczmy się wokół Mamy!”, Teobańkologia organizuje w Licheniu czuwanie przed Zesłaniem Ducha Świętego. Spotkanie odbędzie się pod honorowym patronatem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich.

Wydarzenie w Licheniu będzie pierwszym wspólnym czuwaniem osób zawierzonych Maryi, społeczności Teobańkologii oraz społeczności dzieła Oddanie33.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję