Uroczystość odbyła się w więziennej kaplicy. Obecny był m.in. ks. kapelan, dyrekcja oraz rodzina i najbliżsi przyjmujących sakramenty. W homilii bp Jacek zwrócił uwagę na relację pomiędzy Bogiem a człowiekiem. - W tej relacji Bóg jest zawsze kochającym. Człowiek ma różne drogi do Pana Boga. Może żyć Jego przykazaniami, ale też po swojemu. Bóg zawsze walczy do końca o każdego z nas i chce dotrzeć do naszego serca. Dlaczego? Bo jest Miłością - mówił biskup, dodając: - Bóg jest wierny miłości. Człowiek może zrezygnować z Boga lub drugiego człowieka, ale Bóg nigdy z nas nie zrezygnuje i walczy o nas do końca.
Przytoczona została także historia o siostrze, która odpowiadając na pytanie: ”Czy czuje się siostra szczęśliwa?”, zaznaczyła: „Całe życie jestem szczęśliwa, ale nie zawsze zadowolona. Jestem szczęśliwa, bo zawsze mam w sercu Jezusa”.- Dzisiaj też możemy powiedzieć, że jesteśmy szczęśliwi, bo przychodzi Jezusa, ale niezadowoleni, bo trzeba jeszcze „odsiedzieć” - mówił biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nawiązując do słów św. Pawła o wolności w Chrystusie, bp Kiciński podkreślił: - Można być za kratami, ale w sercu mieć wolność. Opisując ten stan, kaznodzieja dał przykład sióstr karmelitanek bosych, które także żyją za kratami i patrząc zza krat, to z ich perspektywy inne osoby są za kratami. Wiele zależy od serca człowieka, a nie od miejsca, gdzie przebywa.
Przywołując fragment Ewangelii o burzy na jeziorze, biskup Jacek omówił postawę uczniów i sytuację Pana Jezusa. - Każdy z nas ma swoje jezioro, swoje trudności do pokonania [...]. Każdy z nas przeżywa burzę na jeziorze swojego życia. I to od nas zależy, czy szukamy pomocy w Jezusie, czy w drugim człowieku. Zapominamy, że tylko Jezus ma na wszystko rozwiązania. Bo gdy człowiek liczy na własne siły, zaczyna tonąć – wskazał bp Jacek i dodał: -W naszym życiu jest wiele sytuacji, straconych, bez wyjścia.
Reklama
Pan Bóg potrafi dotrzeć do człowieka. Opisując ten stan, biskup Kiciński zadał kandydatom do sakramentów pytanie: „Czy przekraczając progi więzienia, spodziewaliście się, że przyjmiecie sakramenty?” - Bóg ma klucz do ludzkiego serca, chce nas uzdrawiać. Gdy nie wiesz, co robić, módl się. W każdej Mszy św. Bóg uzdrawia, ale to od nas zależy, czy zaprosimy Go do naszego serca.
Na zakończenie bp Jacek zachęcił do korzystania z darów Ducha Świętego.
Ks. Stanisław Małysa, kapelan w Zakładzie Karnym w Wołowie i proboszcz parafii pw. św. Wawrzyńca był dumny ze swoich podopiecznych. To on przygotowywał ich do przyjęcia sakramentów świętych. Sami więźniowie wskazują, że dzięki posłudze ks. Stanisława potrafili odnaleźć drogę do Pana Boga. - Gdy zacząłem przychodzić do naszej kaplicy, spotkałem tutaj ks. kapelana. Zaczęliśmy rozmawiać. Ksiądz dał mi Pismo Święte i jego czytanie sprawiło, że postanowiłem poznawać Pana Boga i poczułem potrzebę przyjęcia Chrztu Świętego - mówi Dawid, który przyjął trzy sakramenty: Chrzest, Komunię i Bierzmowanie. Z kolei Kamil zwraca uwagę na to, że przyjmując Komunię i Bierzmowanie chce utwierdzić swoją wiarę. - Przychodzę, co niedzielę na Mszę świętą. Dostałem od księdza Pismo Święte i mam możliwość rozwijać swoją wiarę. Kiedyś obiecałem rodzicom, że przyjmę te sakramenty. Niestety już nie żyją, ale cieszę się, że dziś nastąpił taki dzień - wskazał.