W spotkaniu uczestniczyli: premier Morawiecki, prezydent Zełenski i prezydent Łotwy Egils Levits. Głowa państwa ukraińskiego uhonorował ich tablicami w Alei Odwagi, gdzie widnieją nazwiska polityków, którzy najbardziej aktywnie wspierają jego kraj w toczącej się wojnie z Rosją.
Na konferencji prasowej Zełenski oświadczył, że Polska i Łotwa to stabilni partnerzy, którzy wspierają stanowisko Kijowa w UE oraz podziękował im za pomoc w odblokowaniu pomocy finansowej dla Ukrainy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Myślę, że słowa są tutaj zbędne - swoimi działaniami od samego początku ataku Rosji na nasz kraj te państwa, ci liderzy byli z nami i pokazali się jako liderzy światowego poziomu" - powiedział Zełenski. Jak dodał, Łotwa i Polska są "wśród tych stabilnych partnerów, którzy pomagają nam w różnych kierunkach" już od aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r.
Zełenski wskazał na podejście Polski do przyjęcia uchodźców z Ukrainy i roztoczoną nad nimi opiekę i wsparcie finansowe. "Ciepłe, ludzkie objęcia dla naszych rodzin - za to jestem niezwykle wdzięczny obu państwom" - mówił.
Jak dodał, Łotwa i Polska zrobiły także bardzo dużo dla wzmocnienia Ukrainy na polu walki, "demonstrując historyczne wsparcie dla naszego kraju".
Reklama
"Dzisiaj omówiliśmy także kwestie wsparcia finansowego. Wdzięczny jestem naszym partnerom, że wspierają stanowisko Ukrainy w Unii Europejskiej, że pomagaj odblokować pomoc makrofinansową w wysokości 5 mld euro" - poinformował ukraiński prezydent.
"To wsparcie będzie kontynuowane; dziękuję liderom przyjacielskich państw, że zrobili ambitne kroki w kierunku wsparcia Ukrainy w otrzymaniu statusu kandydata do UE" – dodał Zełenski.
Po tym wystąpieniu Zełenski zaprezentował tablice z nazwiskami Morawieckiego i Levitsa w Alei Odwagi przed siedzibą Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy. Od pierwszych dni wojny szef polskiego rządu był z nami w najtrudniejszym czasie - podkreślił ukraiński przywódca.
W Alei widnieje także nazwisko prezydenta Andrzeja Dudy. Został on w ten sposób uhonorowany pod koniec sierpnia podczas swej wizyty w Kijowie.
Przemawiając w trakcie konferencji prasowej, premier Morawiecki wezwał Komisję Europejską do jak najszybszego przekazania Ukrainie pomocy w wysokości 9 mld euro, która została obiecana jeszcze w czerwcu. Szef rządu stwierdził, że następnym planem rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i "niektórych niedowiarków z Zachodu" może być chęć powrotu do zasady "business as usual".
Zaznaczył, że Rosja używa wszystkich możliwych instrumentów gospodarczych "jak pistoletu przystawionego do głowy wielu państw europejskich, a Ukrainie - karabinu przystawionego do ciała".
Reklama
"I dlatego z tej strasznej wojny, z tej bohaterskiej obrony, musi się narodzić nowa Europa, Europa także z Ukrainą jako pełnoprawnym członkiem UE. I Polska razem z naszymi sojusznikami mocno wzywa Komisję Europejską do jak najszybszego przekazania tego, co już obiecaliśmy w czerwcu Ukrainie ze strony UE, czyli 9 mld euro" - oświadczył Morawiecki.
Podkreślał, że to bardzo ważne, by nie powiódł się "następny plan Kremla rzucenia na kolana Ukrainy poprzez brak zasobów finansowych".
Premier wskazał, że Polska, kraje bałtyckie i Czechy są najaktywniejsze w UE w rozmowach z Komisją Europejską o organizacji z jednej strony wsparcia finansowego dla Ukrainy, a z drugiej o jak najdotkliwszych sankcjach wobec Rosji.
Morawiecki stwierdził, że sankcje wobec Rosji coraz mocniej działają. "Rosja robi dobrą minę do złej gry, ale warto, aby wszyscy wiedzieli, że sankcje na Rosję coraz bardziej, miesiąc po miesiącu, będą bolesne dla rosyjskiej gospodarki" - powiedział.
Podkreślił, że zwycięstwo w wojnie musi być po stronie Ukrainy. "Bo, jeśliby - co nie daj panie Boże - doszło do zwycięstwa na warunkach rosyjskich, to dla Europy byłaby to ogromna klęska. Nie tylko dla Ukrainy, ale dla całej Europy oznaczałoby to wielką porażkę, nie tylko brak możliwości obrony wartości europejskich, tych wartości europejskich, za które dzisiaj Ukraina walczy - wolność, suwerenność, braterstwo, prawo do życia, te wszystkie wartości byłyby przegrane" - ostrzegł premier.
Prezydent Łotwy również zapewnił, że jego kraj jest adwokatem Ukrainy, wspiera jej interesy na całym świecie i będzie wspierać Ukrainę na drodze do akcesji do Unii Europejskiej.
Reklama
"Łotwa jest adwokatem Ukrainy, wspiera interesy Ukrainy w całym świecie, w szczególności w Europie i razem osiągniemy bardzo ważny cel - ukraińskie zwycięstwo" - powiedział Egils Levits
Zapewnił, że Łotwa będzie wspierać Ukrainę swoim doświadczeniem na drodze do akcesji do wspólnoty europejskiej. "Wymaganie postawione (Ukrainie) przez Komisję Europejską zostały w większości wykonane lub zostaną wykonane w najbliższej przyszłości" - mówił Levits.
"Jesteśmy przyjaciółmi Ukrainy, zawsze staliśmy po stronie narodu ukraińskiego w związku z naszym doświadczeniem historycznym. Wiemy, co to oznacza, gdy jest się obiektem napadu wroga. Mamy 50-letnie doświadczenie okupacji, świetnie rozumiemy, o co teraz walczycie, walczycie o całą Europę, o cały wolny świat" - zwrócił się do Ukraińców Levits.
Prezydent Zełenski i premier Morawiecki poinformowali, że ważną częścią piątkowych rozmów dwustronnych były sprawy gospodarcze i współpraca energetyczna. Zełenski oświadczył, że Ukraina jest zainteresowana wsparciem Polski w kwestiach energetycznych.
"Jesteśmy zainteresowani tym, aby Ukraina mogła wesprzeć Polskę i zrobimy wszystko, by w najbliższym czasie znaleźć wyjście z ewentualnego, przyszłego kryzysu energetycznego" – podkreślił Zełenski.
Reklama
Prezydent Ukrainy poinformował jednocześnie, że podczas wspólnych rozmów z premierem Polski i prezydentem Łotwy politycy omówili "ważne aspekty związane z ograniczeniem wizowym dla turystów z Federacji Rosyjskiej do Europy". "Uważam, że jest to sprawiedliwa decyzja" - podkreślił prezydent, nawiązując do wspólnego oświadczenia premierów Polski, Estonii, Litwa i Łotwy ws. ograniczenia możliwości podróżowania po Europie dla obywateli Rosji.
Premier Morawiecki podziękował stronie ukraińskiej za gotowość do sprzedaży Polsce energii z Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej.
Szef polskiego rządu zaznaczył, że "dziś, ze względu na embargo na rosyjski węgiel, ściągamy ten węgiel z całego świata". "Aby go nie spalać w polskich elektrowniach, przydałoby nam się trochę prądu z Ukrainy, o ile oczywiście będzie to możliwe. Ale usłyszałem od pana prezydenta, że tak, będzie to jak najbardziej w krótkim czasie możliwe" - oznajmił premier Morawiecki.
Podkreślał, że jest to pomoc, która jest nam potrzebna. Zapewniał również, że Polska doskonale rozumie sytuację Ukrainy. "Ale dziś pan prezydent (Zełenskim) pokazał, jak świetnie rozumie naszą sytuację, koniczność współpracy na wielu odcinkach, również gospodarczym" - powiedział premier. Premier podkreślał, że wierzy w to, że pomoc kierowana do Ukrainy w postaci dostaw broni, a także organizowanie pomocy finansowej, będzie skuteczna i doprowadzi do ostatecznego zwycięstwa Ukrainy.
Reklama
Szef rządu poinformował również, że w trakcie spotkania politycy rozmawiali o organizacji specjalnego hubu, który służyłby naprawie sprzętu wojskowego, a także szkoleniom. "Wspólnie z naszymi niemieckimi, holenderskimi, ukraińskimi partnerami, będziemy taki hub w Polsce budować, gdzie polskie firmy będą również naprawiały sprzęt, będą na tym zarabiały, tak, żeby wszyscy byli w tej współpracy odpowiednio docenieni" - wyjaśnił Morawiecki.
W trakcie konferencji prasowej przywódcy byli pytani o sceptycyzm Węgier w sprawie przedłużenia unijnych sankcji wobec rosyjskich oligarchów. Według premiera Morawieckiego nie ma przeszkód dla ich kontynuacji, co akceptują również Węgry.
"Wypowiedzi przywódców europejskich nie wszystkie są tak jednoznaczne jak nasze, jak przedstawicieli Łotwy, Litwy, Estonii. Trzeba jednak zaznaczyć, że żaden pakiet sankcyjny nie byłby ustalony bez zgody wszystkich 27 krajów, a więc ostatecznie była również we wszystkich przypadkach zgoda węgierska" - powiedział Morawiecki.
"Jeżeli chodzi o oligarchów, to według mojej najbardziej aktualnej wiedzy, mam nadzieję, że ona taka jest, nie ma tutaj przeszkody przy przedłużeniu sankcji, co by również świadczyło o tym, że właśnie uzgodnione one zostały - pomimo wątpliwości, które wcześniej były przedstawiane przez Węgry" - dodał.
"Oczywiście nasze zdanie tutaj jest jednoznaczne - musimy być jak najbardziej zdecydowani w procesie sankcji, ale aby one zadziałały, muszą mieć jednocześnie wsparcie 27 krajów" - podkreślał szef polskiego rządu.
Reklama
Kolejną sprawą była sytuacja na granicy pomiędzy Polską i Ukrainą. Morawiecki zapewnił, że Polska wspólnie ze stroną ukraińską pracuje nad tym, by rozładować ruch na granicy i pomóc m.in. kierowcom ciężarówek z pomocą humanitarną. Od dziś dostępne jest dodatkowe przejście graniczne dla pustych ciężarówek, w październiku chcemy otworzyć kolejne – powiedział premier.
"Odnośnie przekraczania granicy i kolejek na granicy uzgodniliśmy ze stroną polską - i uważam, że tu więcej zależy od strony polskiej - że Polska skoncentruje się na tym, by pomóc nam wszystkim rozwiązać tę sprawę, by nie było tych kolejek" - odpowiedział prezydent Ukrainy. Podkreślił jednocześnie, że obejmuje to "wiele kwestii".
"Są tam kwestie, o których mogę mówić głośno i wy też o tym mówicie, to kwestie o charakterze pomocy humanitarnej, pracowników fitosanitarnych. Ale są też rzeczy, o których nie mogę mówić głośno, w sprawie których stale pracujemy i potrafiliśmy wypracować pokaźną infrastrukturę na rzecz bezpieczeństwa Ukrainy" - zaznaczył Zełenski.
Morawiecki powiedział, że może tylko potwierdzić to, co powiedział Zełenski. Dodał, że "dziś rusza dodatkowe przejście graniczne dla pustych ciężarówek, a za miesiąc - w październiku - chcemy otworzyć jeszcze jedno przejście także dla pustych ciężarówek" - przekazał szef polskiego rządu.
Według Morawieckiego powinno to pomóc "rozładować ten ruch na granicy i także powinno pomóc tym ciężarówkom, które wyjechały na przykład z pomocą humanitarną i (...) wracają na przykład puste". "Mamy tego świadomość i wspólnie pracujemy nad tym, by ten problem rozwiązać" - podkreślił premier Morawiecki w Kijowie.
Z Kijowa Jarosław Junko, z Warszawy: Mikołaj Małecki, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Wiktoria Nicałek, Edyta Roś, Karol Kostrzewa, Daria Kania, Piotr Śmiłowicz (PAP)
jjk/ mml/ sdd/ wni/ ero/ kos/ dka/ pś/ tebe/