Reklama

Rozmowy o Różańcu

Zapytaliśmy ludzi reprezentujących różne środowiska, czy znają Różaniec. Ale nie ze słyszenia, lecz z obcowania z tą modlitwą. Dwa tygodnie temu drukowaliśmy już niektóre z tych wypowiedzi, teraz - ciąg dalszy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Wieczyński, lat 20, Kawki k. Brodnicy, woj. kujawsko-pomorskie: W mojej rodzinnej wsi ludzie zbierają się w kaplicy i sami przez cały październik odmawiają Różaniec. Kiedy zobaczyłem zamachy terrorystyczne na Nowy Jork, przestraszyłem się, że to nie żarty, że międzynarodowy konflikt wisi na włosku. Postanowiłem codziennie modlić się na różańcu w intencji pokoju. Byłem wtedy w III klasie gimnazjum i naprawdę wierzyłem, że Matka Najświętsza może światu ten pokój wymodlić.
W tym samym roku bardzo poważnie zachorowała koleżanka z klasy. Guz mózgu, chemia, stan śpiączki, lekarze powiedzieli, że nie ma już żadnych szans. Wtedy dodatkowo zacząłem modlić się w jej intencji. Było coraz gorzej, nawet mimo leczenia za granicą. Wreszcie jej rodzice zdecydowali, że nie będą męczyć córki i przerywają leczenie. Niech się dzieje wola Boga - mówili. Guz przestał się powiększać, wszystko jakoś się zatrzymało. Natalia nadal jest poważnie chora, ale żyje. Modlę się za nią do dzisiaj i wciąż proszę dla niej o nadzieję.

Tomasz Samulnik, lat 27, Wochyń k. Lublina: Moje pierwsze dziecięce doświadczenia z Różańcem nie były ciekawe. Długie, półgodzinne nabożeństwo, ludzie klęczeli, ja zaś nie wiedziałem, o co w tym wszystkim chodzi. Modlitwy nauczyła mnie dopiero mama. Powoli modlitwa różańcowa zaczęła mi towarzyszyć w życiu. I to pomimo „lenistwa szkoły podstawowej”. W szkole średniej na jednej z konferencji usłyszałem, że Różaniec jest modlitwą kontemplacyjną, w czasie której rozważa się życie Pana Jezusa i Matki Najświętszej, że to nie jest rytmiczne klepanie „Zdrowasiek”. Dzięki Różańcowi zacząłem czytać fragmenty Pisma Świętego i odtąd odmawianie tajemnic różańcowych stopniowo stawało się modlitwą coraz bardziej świadomą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dariusz Czajkowski, lat 27: Różaniec otrzymałem z okazji Pierwszej Komunii św. Potem wrzuciłem go do segmentu i leżał tam przez lata. Modliłem się na nim sporadycznie. Dopiero w drugiej klasie technikum postanowiłem zacząć się modlić. Miałem intencję. Chciałem, by w moich domowych relacjach pojawiło się więcej ciepła. Tyle że nie miałem pojęcia, jak się odmawia Różaniec. Nauczyłem się wszystkiego na pamięć z jakiejś książki. Myliłem się często, zapominałem, którą tajemnicę właśnie odmawiam. Nie mogłem się skupić. Z czasem zaczęło iść lepiej. W trzeciej klasie modliłem się już codziennie, mimo że wymagało to znacznego wysiłku. Na początku studiów do modlitwy różańcowej zacząłem dołączać prośby o konkretne rzeczy. Mieszkaliśmy w ciasnym mieszkanku, gdy zacząłem prosić o pomoc, wszystko zaczęło się zmieniać. Jestem przekonany, że wymodliłem dla nas większe lokum… Podobnie było w moich relacjach rodzinnych. Myślałem, że przecież kochamy się, ale czegoś istotnego brakuje. Modliłem się o przemianę. Z czasem poczułem, że ta modlitwa zmienia… mnie. Stałem się spokojniejszy, bardziej otwarty na innych. Poszedłem więc krok dalej i odważyłem się zaproponować wspólną modlitwę różańcową w rodzinie i propozycja została przyjęta życzliwie. Dzisiaj wiem, że codziennie o 21.00 moja mama, która jest obecnie za granicą, i tata wraz z siostrą w domu modlą się razem ze mną.

Reklama

Michał Siemieński, lat 22, Starogard Gdański: Różaniec jest dla mnie modlitwą bardzo elastyczną, która dostosowuje się do moich potrzeb. Mogę ją odmawiać w każdej sytuacji i osobiście przekonałem się o jej skuteczności. Mam zwyczaj, by decyzje, które trzeba podjąć w kontekście najprzeróżniejszych możliwości i propozycji, podejmować w towarzystwie modlitwy różańcowej. I im poważniejsze są to sprawy czy problemy, tym więcej czasu tej modlitwie poświęcam.

Irena, lat 75, Częstochowa: - Wierzę Różańcowi. Wierzę w jego moc przemieniania ludzkich serc, w siłę, która zdolna jest odmienić życie moje i moich bliskich. Wierzę, że gdy się modlę, nie czynię tego nadaremno. Że rozważanie życia Jezusa i Maryi to także rozważanie moich niedoskonałych nocy i dni. Moich potknięć i niegodziwości. Moich chwil wzlotu i upadku.

Zebrała: Katarzyna Woynarowska

Za pomoc w przygotowaniu materiału dziękuję o. Stanisławowi Gołębiowi OP.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wchodzi w życie rozporządzenie w sprawie pigułki "dzień po"

2024-05-01 06:56

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

W środę wchodzi w życie rozporządzenie, na podstawie którego apteki mogą podpisywać umowy umożliwiające sprzedaż tzw. pigułki "dzień po" dla osób od 15. roku życia. Sami farmaceuci nie są jednak pewni, czy mogą sprzedawać pigułki tak młodym pacjentkom bez zgody rodzica.

Rozporządzenie w sprawie programu pilotażowego w zakresie usług farmaceuty dotyczących zdrowia reprodukcyjnego to dla Ministerstwa Zdrowia realizacja planu B na zwiększenie dostępności do "antykoncepcji awaryjnej".

CZYTAJ DALEJ

Edyta Stein doktorem Kościoła? Wniosek trafił do Papieża

2024-05-01 14:02

[ TEMATY ]

Edyta Stein

Towarzystwo im. Edyty Stein

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Podjęto kolejne kroki w celu nadania św. Edycie Stein tytułu doktora Kościoła. Oficjalny wniosek w tej sprawie złożył Papieżowi generał karmelitów bosych o. Miguel Márquez Calle. Teraz Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie mogła zainicjować oficjalną procedurę.

O możliwości nadania Edycie Stein tego tytułu mówi się od kilku lat. W 2022 r. z okazji obchodów 80-lecia jej męczeńskiej śmierci o. Roberto Maria Pirastu, definitor generalny zakonu karmelitów ogłosił, że została powołana komisja naukowa, która opracowuje oficjalny wniosek w tej sprawie. Sugerowano wówczas, że św. Teresa Benedykta od Krzyża, bo tak brzmi jej zakonne imię, mogłaby uzyskać tytuł Doctor Veritatis - Doktora Prawdy, ponieważ w centrum jej dociekań zawsze stała prawda, którą po nawróceniu odkryła w osobie Jezusa Chrystusa. Jak informują włoscy karmelici, oficjalny wniosek o zaliczenie Edyty Stein w poczet doktorów Kościoła został przekazany Papieżowi 18 kwietnia na audiencji dla karmelitanek bosych.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość poświęcenia kamienia węgielnego pod kościół św. Jana Pawła II w Villaricca

2024-05-01 15:49

[ TEMATY ]

Włochy

św. Jan Paweł II

Portret Jana Pawła II (aut. Zbigniew Kotyłło), fot. wikimedia / CC BY-SA 3.0

We Włoszech powstaje nowy kościół dedykowany św. Janowi Pawłowi II i kompleks parafialny pod wezwaniem polskiego Papieża. We wtorek 30 kwietnia w Villaricca w diecezji Neapolu poświęcono i położono kamień węgielny pod nową świątynię.

W skład nowego kompleksu parafialnego wejdą: sala liturgiczna, kaplica, muzeum poświęcone św. Janowi Pawłowi II, plac kościelny, sale katechetyczne, a także amfiteatr na świeżym powietrzu, sala wielofunkcyjna (teatr), place zabaw, tereny zielone i miejsca parkingowe, służące również miejscowej szkole. Inicjatywa jest swoistym wotum wdzięczności emerytowanego metropolity Neapolu kard. Crescenzio Sepe, wieloletniego współpracownika św. Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję