Ludność Korei Północnej stoi w obliczu głodu - alarmuje specjalny raport ONZ, który omówił „The New York Times”. Korea Północna jest prawdopodobnie najbardziej zamkniętym państwem świata. Maksymalnie utrudniony jest dostęp do informacji, ale z tych, które udało się zebrać, rysuje się czarny obraz.
Obywatele reżimu Kim Dzong Ila stoją w obliczu najcięższego kryzysu od dekady. Ludzie są cały czas niedożywieni, jadają tylko po dwa posiłki dziennie, a nadchodzi jeszcze gorszy czas. Szacuje się, że braknie 1,5 miliona ton żywności, by zaspokoić podstawowe potrzeby ludzi. Trzy czwarte populacji będzie musiało ograniczyć swoje potrzeby konsumpcyjne. Kryzys nie dotknie jedynie członków komunistycznego reżimu. Spokojna może być także armia, na której dyktator opiera swoją władzę.
Skąd kryzys? Przede wszystkim z niewydolności samego systemu. Swoje zrobiła też powódź, która nawiedziła kraj i zniszczyła zbiory. Brak jedzenia jest szczególnie groźny dla dzieci. Północnokoreańskie maluchy są najprawdopodobniej najgorzej żywionymi dziećmi na świecie. Zła dieta skutkuje osłabieniem organizmu, który staje się podatny na choroby. Świat musi pomóc Korei.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu