Reklama

Kościół

Ojciec Żak: świadomość Jana Pawła II w kwestii pedofilii wzrastała, papież uczył się tej problematyki

Śledząc decyzje i wypowiedzi Jana Pawła II dotyczące kwestii wykorzystywania seksualnego małoletnich można stwierdzić, że papież uczył się tej problematyki a jego świadomość wzrastała - powiedział PAP koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży oraz dyrektor Centrum Ochrony Dziecka ojciec Adam Żak.

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

BP KEP

Papież wielokrotnie witał się z wiernymi. Robił tak nawet wbrew wcześniejszym ustaleniom

Papież wielokrotnie witał się z wiernymi. Robił tak nawet wbrew wcześniejszym ustaleniom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PAP: Wiele osób zarzuca dziś Janowi Pawłowi II, że jako papież nie zrobił wystarczająco dużo w kwestii walki z problemem pedofilii wśród duchownych. Czy zdaniem ojca mógł zrobić więcej, biorąc pod uwagę ówczesny stan wiedzy w tym temacie?

Ojciec Adam Żak: Trudno jasno i jednoznacznie stwierdzić, jaką dokładnie wiedzę o skali zjawiska wykorzystywania seksualnego w całym Kościele posiadał Jan Paweł II. Jednak śledząc jego decyzje i wypowiedzi można wywnioskować, że Jan Paweł II uczył się tej problematyki a jego świadomość stopniowo wzrastała.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trzeba tu zaznaczyć, że na początku tego pontyfikatu wiedza w tej kwestii, nie tylko w Kościele, ale w całym społeczeństwie, była właściwie w stadium początkowym. Do 1985 r., czyli do opublikowania amerykańskiego podręcznika diagnostycznego DSM, psychiatrzy na całym świecie uważali, że zaburzenia preferencji seksualnych można skutecznie leczyć za pomocą terapii, dlatego biskupi w USA często posyłali takich księży na terapię i wierzyli, że to załatwi sprawę. W praktyce często okazywało się, że ci księża ponownie dopuszczali się molestowania.

Jeśli chodzi o Jana Pawła II, to pierwsza jego publiczna reakcja miała miejsce w 1993 r., po wizycie biskupów amerykańskich ad limina. Papież napisał wówczas list, w którym zawarł dwa niezwykle ważne elementy: po pierwsze, przypomniał w sposób zdecydowany o konieczności stosowania prawa. Pisał, że niestosowanie prawa wobec przestępców sprawia, iż bagatelizuje się zło. Ta diagnoza Jana Pawła II okazała się słuszna. Wtedy papież zdecydował o udzieleniu Kościołowi w USA indultu, czyli wyjątku od obowiązującego wówczas w Kościele prawa kanonicznego, w którym podniósł wiek ochrony osób małoletnich do 18 roku życia, zgodnie z ustawodawstwem wielu stanów amerykańskich, i wydłużył czas, po jakim te przestępstwa się przedawniają. Nam się to dzisiaj wydaje dość oczywiste, jednak w tych latach takie nie było. Także w ustawodawstwie świeckim wielu krajów przestępstwa przedawniały się po kilku latach niezależnie od tego, czy dziecko zostało skrzywdzone w wieku 4, 10 czy 13 lat.

Reklama

Trzeba przypomnieć, że w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. przestępstwa wykorzystywania seksualnego małoletnich zostały przeniesione z jurysdykcji watykańskiej do sądów biskupich. Jednak po rozmowach z wieloma biskupami Jan Paweł II zorientował się - widać to wyraźnie po tonie tego listu - że biskupi amerykańscy musieli być w tym temacie mocno podzieleni i nie wszyscy obowiązujące prawo stosowali.

PAP: Dlaczego papież wydał początkowo te indulty jedynie dla USA i Irlandii?

Ojciec Adam Żak: Przypuszczam, że w tym okresie papież nie miał jeszcze wiedzy, jak sprawa wygląda w innych Kościołach. W tamtym okresie powszechne było przekonanie, że te sprawy to przede wszystkim problem anglosaski. W momencie, kiedy Jan Paweł II przekonał się, że problem jest szerszy i może mieć globalny charakter, w 2001 r. zarezerwował do jurysdykcji Stolicy Apostolskiej wszystkie przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich i zobowiązał do ich zgłaszania wszystkich biskupów ordynariuszy i wyższych przełożonych zakonnych. Zamiast dostosowywać prawo kościelne do każdego kraju z osobna, wybrał rozwiązanie dla całego Kościoła.

Widać więc, że uznał, iż ten problem istnieje i ma charakter globalny. Pamiętam, że kiedy w 2010 r. wybuchła fala ujawnień w Niemczech, Benedykt XVI udzielił wywiadu Peterowi Sewaldowi, w którym przyznał, że miał nadzieję, iż w Niemczech i ogólnie na kontynencie ta skala będzie jednak mniejsza. Okazało się, że problem dotyczy Kościoła na wszystkich kontynentach. Dość dużo rozeznania przyniosła Stolicy Apostolskiej sytuacja w Kanadzie, ponieważ tam w kilku diecezjach zostały przeprowadzone wizytacje apostolskie. To dało bardziej obiektywny obraz sytuacji.

Reklama

PAP: Czy na sposób patrzenia Jana Pawła II na poszczególne przypadki księży, którzy molestowali seksualnie dzieci, mogły mieć wpływ doświadczenia, jakie papież wyniósł z Polski? Mam tu na myśli działania władz komunistycznych, które preparowały materiały mające na celu zdyskredytowanie szczególnie gorliwych księży, którzy byli uważani za niebezpiecznych?

Ojciec Adam Żak: Na pewno. Widać to we wspomnianym liście do biskupów amerykańskich z 1993 r., w którym Jan Paweł II pisał, że tego typu przestępstwa są pożywką dla zjawiska "sensacjonalizmu". Widać tu wieloletnie doświadczenie życia w świecie za żelazną kurtyną. Znowu widzimy, w jakim stadium było to myślenie papieża na początku lat 90.

PAP: Dlaczego jeden z najgorszych seksualnych przestępców w historii Kościoła, Marcial Maciel Degollado, został osądzony dopiero za pontyfikatu Benedykta XVI? Do Jana Pawła II musiały przecież dochodzić sygnały o jego poczynaniach.

Ojciec Adam Żak: Wyjaśnianie tej sprawy rozpoczęło się wcześniej, właśnie za pontyfikatu Jana Pawła II. Trzeba pamiętać, że Degollado był człowiekiem, który oszukał wszystkich odnośnie swojej osoby, nie tylko Jana Pawła II, ale i wielu innych. Marcial pochodził z Meksyku, gdzie jeszcze na początku XX w. miały miejsce krwawe prześladowania katolików. Jeszcze w latach dwudziestych XX w. rozstrzeliwano tam księży za prowadzenie działalności duszpasterskiej. Degollado najpierw w Meksyku rozwinął swoją działalność i przedstawił się papieżowi jako uczestnik walki przeciwko prześladowaniom Kościoła i zyskał w ten sposób kredyt zaufania.

Jego działalność była bardzo prężna, bo założona przez niego wspólnota Legionistów Chrystusa miała liczne powołania i rozwijała swoją działalność coraz szerzej. Kiedy w Rzymie Legioniści organizowali święcenia kapłańskie, to były liczby, które robiły wrażenie na wszystkich, chociaż byli to wszyscy klerycy z całego zgromadzenia. Inne zakony nie koncentrowały formacji wszystkich swoich kandydatów do kapłaństwa w Rzymie. Degollado akredytował się za pomocą sprytnych działań, które miały charakter PR-owski. Wrażenie rozmachu stworzonego przez Degollado dzieła, talent organizacyjny plus swego rodzaju "heroiczna przeszłość" obrońcy wiary i Kościoła - która była jego wymysłem - sprawiły, że nie tylko Jan Paweł II mógł uwierzyć, że pojawiające się pogłoski o jego przestępstwach to spreparowane przez niechętnych Macielowi i Legionowi Chrystusa pomówienia.

Reklama

Dodajmy, że Degollado uchodził za autora sukcesu pierwszej podróży Jana Pawła II poza Watykan. Była to podróż do Meksyku, podczas której Degollado zrobił na papieżu bardzo dobre wrażenie i wzmocnił jego zaufanie. Trzeba też uwzględnić fakt, że Jan Paweł II nie był człowiekiem podejrzliwym w stosunku do ludzi. Kiedy ktoś coś mu mówił o sobie, to on po prostu wierzył. To cecha duszpasterza, że ufa z jednej strony Bogu, a z drugiej nie podejrzewa człowieka.

Dopiero przed trzecią podróżą Jana Pawła II do Meksyku w 1999 r. pojawiły się liczne doniesienia medialne w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach o przestępstwach Degollado, w wyniku czego wykluczono go z grona organizatorów. Ale nawet wtedy sprawa nie była jasna, czy te doniesienia są prawdziwe, czy nie jest to jakaś manipulacja np. meksykańskich służb specjalnych. Meksyk był nadal rządzony przez tę samą partię, która była odpowiedzialna za krwawe prześladowania.

PAP: Papież Franciszek podczas jednej ze swoich podróży opowiedział dziennikarzom o spotkaniu, które miało miejsce w Watykanie i dotyczyło sprawy Degollado, podczas którego - jak to ujął kard. Ratzinger - "wygrała druga strona". Co to było za spotkanie?

Ojciec Adam Żak: W 1998 r. do Rzymu przybyła grupa osób poszkodowanych przez Maciela Degollado, które wsparte przez adwokata złożyły swoje zeznania w Kongregacji Nauki Wiary. Kongregacja rozpoczęła postępowanie wyjaśniające i w 1999 r. była gotowa do przedstawienia zarzutów i podjęcia decyzji o wszczęciu procesu. Jan Paweł II był świadom tego, że głosy w tej sprawie są mocno podzielone, część osób, zwłaszcza z Kongregacji ds. Życia Konsekrowanego i Sekretariacie Stanu, stała na stanowisku, że zarzuty są spreparowane.

Reklama

Spotkanie zwołane na prośbę Jana Pawła II i miało tę kwestię wyjaśnić. Jak powiedział papież Franciszek, w czasie tego spotkania, w którym Jan Paweł II nie uczestniczył, wygrały argumenty zwolenników Maciela, których miał naprawdę dużo w Watykanie. Wielu nadal uważało go za świętego. Dość powiedzieć, że podczas mszy św. w 30 dni po śmierci Degollado, która miała przecież miejsce już po przeprowadzeniu procesu, oficjalnym skazaniu i bezspornym uznaniu jego odpowiedzialności za liczne przestępstwa, jeden z kardynałów nazwał Degollado w homilii "nowym Mojżeszem".

Dochodzenie w sprawie oskarżeń przeciw Degollado zostało wznowione pod koniec 2004 r., na krótko przed śmiercią Jana Pawła II. Prawdopodobnie ze względu na wiele sygnałów, jakie dochodziły do Kongregacji Nauki Wiary i - jak można się domyślać - lądowały na biurku kard. Ratzingera. Kardynał pod koniec 2004 r. otrzymał zgodę Jana Pawła II na dokończenie przerwanego dochodzenia i wysłał ks. Charlesa Sciclunę, który był wówczas promotorem sprawiedliwości, czyli odpowiednikiem prokuratora, w Kongregacji Nauki Wiary, do USA i do Meksyku, aby tam przeprowadzić dochodzenie. W trakcie tego dochodzenia, które trwało kilka miesięcy, umiera Jan Paweł II. Kardynał Ratzinger, jako dziekan kolegium kardynalskiego, zdecydował wtedy, by dochodzenie było kontynuowane. Śledztwo zakończyło się na początku pontyfikatu Benedykta XVI. Papież wydał oficjalny komunikat, w którym Degollado, który już od jakiegoś czasu był odsunięty od zarządzania Legionistami Chrystusa, dostał zakaz publicznych wystąpień, uczestnictwa w celebracjach oraz nakaz życia w pokucie. Maciel był już zresztą bardzo chory i pewnie dlatego nie został wydalony ze stanu duchownego. Zmarł w styczniu 2008 r.

Reklama

PAP: Czy można z tego wyciągnąć wniosek, że Jan Paweł II był człowiekiem naiwnym, którym łatwo było manipulować?

Ojciec Adam Żak: Na pewno nie był podejrzliwy. Kiedy ktoś coś mu opowiadał o sobie, to raczej mu wierzył. Osobiście miałem okazję kilka razy spotkać się z papieżem i z tych spotkań z nim pamiętam, że słuchał bardzo uważnie. Naprawdę umiał słuchać, dopytywał o wiele rzeczy. Pamiętam nawet, że podczas jednego ze spotkań wyraźnie poprosił: "zadbajcie, by to do mnie dotarło". To pokazuje, że był świadomy, iż różne sprawy mogą do niego nie dochodzić. Nie odniosłem wrażenia, by był naiwny. Miał raczej taką ufność charakterystyczną dla dobrego duszpasterza, który po prostu ufa ludziom i chce w nich widzieć dobro.

Rozmawiała: Iwona Żurek(PAP)

iżu/ mir/

2022-12-13 07:08

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jan Paweł II – Papież Dialogu

Hasło tegorocznego Dnia Papieskiego „Jan Paweł II – Papież Dialogu” – doskonale ujmuje relację młodzieży z polskim Papieżem. Jan Paweł II chciał wyjść naprzeciw młodym i dlatego postanowił spotykać się z nimi na Światowych Dniach Młodzieży. Choć przybywały na te spotkania tłumy, to każdy czuł się dotknięty miłością. Miłością Chrystusową, którą młodzi czuli w osobie Jana Pawła II. Ten wielki Polak ufał nam, młodym. Każdy z nas czuł, że w jego słowach nie ma fałszu i dlatego zawsze żywiołowo odpowiadaliśmy na jego wezwanie. Byliśmy wierni, chcieliśmy słuchać jeszcze więcej jego słów. A teraz, gdy go nie ma wśród nas, czujemy, że on nadal do nas woła – bogactwem swej nauki.
Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, która jest organizatorem corocznie odbywającego się Dnia Papieskiego, otacza opieką stypendialną zdolną młodzież z ubogich rodzin. Każdy stypendysta w czasie wakacji uczestniczy w ramach stypendium w obozie formacyjnym. Na tych obozach doskonale widać, że słowa Papieża są dla nas nadzieją, którą pragniemy zgłębiać. Dlaczego? Ponieważ Jan Paweł II mówił do nas prosto i dobitnie. Nie owijał w bawełnę. Stawiał nam wymagania, abyśmy potrafili czerpać w przyszłości z pełni człowieczeństwa. W swej pierwszej encyklice pisał: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa” („Redemptor hominis”, 10).
W tych słowach zawiera się duch panujący we wspólnocie fundacyjnej. Spotykając się na obozach, rekolekcjach czy spotkaniach w ciągu roku szkolnego i akademickiego, możemy rozmawiać ze sobą, czerpać od siebie nawzajem wartości, którymi żyjemy, a dzięki temu odkrywać swoją własną drogę do Chrystusa – swoje powołanie.
Jan Paweł II wiedział, czego poszukuje nasze serce: „Młodzi w gruncie rzeczy szukają zawsze piękna w miłości, chcą, ażeby ich miłość była piękna. Jeśli ulegają swoim słabościom, jeżeli idą za tym wszystkim, co można by nazwać «zgorszeniem współczesnego świata», a jest ono, niestety, bardzo rozpowszechnione, to w głębi serca pragną pięknej i czystej miłości. Odnosi się to i do chłopców, i do dziewcząt. I ostatecznie wiedzą, że takiej miłości nikt im nie może dać, jak tylko Pan Bóg. I dlatego gotowi są pójść za Chrystusem bez względu na ofiary, jakie z tym mogą być związane” („Przekroczyć próg nadziei”, 19). Dzięki obozowym spotkaniom oraz rozmowom z fundacyjnymi przyjaciółmi czy naszymi opiekunami – księżmi koordynatorami łatwiej nam wcielać w życie nauczanie papieskie. A nie jest to łatwe, bo – jak mówił Jan Paweł II: „Dziś cywilizacja śmierci proponuje wam między innymi tak zwaną wolną miłość. Dochodzi w tym wypaczeniu miłości do profanacji jednej z najbardziej drogich i świętych wartości, bo rozwiązłość nie jest ani miłością, ani wolnością. «Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża, co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe» (Rz 12, 2) – napomina nas św. Paweł. Nie lękajcie się żyć wbrew obiegowym opiniom i sprzecznym z Bożym prawem propozycjom. Odwaga wiary wiele kosztuje, ale wy nie możecie przegrać miłości! Nie dajcie się zniewolić! Nie dajcie się uwieść ułudom szczęścia, za które musielibyście zapłacić zbyt wysoką cenę, cenę nieuleczalnych często zranień lub nawet złamanego życia własnego i cudzego! Pragnę wam powtórzyć to, co kiedyś już powiedziałem do młodzieży na innym kontynencie: «Tylko czyste serce może w pełni kochać Boga! Tylko czyste serce może w pełni dokonać wielkiego dzieła miłości, jakim jest małżeństwo! Tylko czyste serce może w pełni służyć drugim! (...) Nie pozwólcie, aby niszczono waszą przyszłość! Nie pozwólcie odebrać sobie bogactwa miłości! Chrońcie waszą wierność; wierność waszych przyszłych rodzin, które założycie w miłości Chrystusa»”, (Sandomierz, 12 czerwca 1999 r.).
Jako stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” – obecni czy już pracujący absolwenci – staramy się, aby przykład naszego życia był odpowiedzią na prośby Jana Pawła II, które skierował do nas na Jasnej Górze w 1983 r.: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali” i tę drugą wypowiedzianą cztery lata później na Westerplatte: „Ta moc, która płynie z Chrystusa, która zawiera się w Ewangelii, jest potrzebna, aby od siebie wymagać, by postępowaniem waszym nie kierowała chęć zaspokojenia własnych pragnień za wszelką cenę, ale poczucie powinności: spełniam to, co jest słuszne, co jest moim powołaniem, co jest moim zadaniem. (...) Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje «Westerplatte». Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można «zdezerterować». Wreszcie – jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba «utrzymać» i «obronić», tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić – dla siebie i dla innych”.
Wspólnota fundacyjna jest dla wielu młodych ludzi przestrzenią, w której jesteśmy w stanie poprzez różne inicjatywy bronić wartości w świecie. Każdy z nas bowiem pochodzi z różnych miejsc Polski i będzie pracował w różnych dziedzinach, gdyż nasi koledzy stypendyści studiują wszystkie możliwe kierunki. Do tego umacnia nas także dialog z Chrystusem, który pielęgnujemy przede wszystkim poprzez modlitwę. Zachęcał nas już do tego Jan Paweł II w słowach: „Moi drodzy, módlcie się i uczcie się modlitwy, czytajcie i rozważajcie słowo Boże, umacniajcie więź z Chrystusem w sakramencie pokuty i Eucharystii, zgłębiajcie problemy życia wewnętrznego i apostolstwa w młodzieżowych wspólnotach, zespołach, ruchach, organizacjach kościelnych, których jest teraz wiele w naszym kraju” (Poznań, 3 czerwca 1997 r.).
Jako Żywy Pomnik Jana Pawła II będziemy czynnie włączali się w obchody tegorocznego Dnia Papieskiego. Będziemy chcieli ukazać wspólnie, jako rodzina fundacyjna, czym jest dialog i jak rozumiał go Jan Paweł II, który m.in. w przemówieniu do Konferencji Episkopatu Polski zaznaczył: „W dialogu trzeba jasno mówić, kim ja jestem, żebym mógł rozmawiać z kimś drugim, który jest inny. Trzeba bardzo jasno to mówić, bardzo stanowczo: kim ja jestem, kim ja chcę być i kim chcę pozostać. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dialog ów nie może być łatwy, gdy prowadzi się go ze stanowiska diametralnie przeciwnych założeń światopoglądowych, ale musi być możliwy i skuteczny, jeśli domaga się tego dobro człowieka, dobro narodu i wreszcie dobro ludzkości” (Częstochowa, 1979 r.).
Mamy też nadzieję, że podejmowane przez Fundację w ramach obchodów Dnia Papieskiego zagadnienia związane z dialogiem ujętym w wymiarze publicznym, indywidualnym, wewnątrzkościelnym, ekumenicznym, międzyreligijnym, kulturowym czy naukowym przyniosą owoce. q

CZYTAJ DALEJ

Zapowiedź - #PodcastUmajony na naszym portalu już od 1 maja!

2024-04-28 07:35

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

#JezusowaKardiologia

Mat.prasowy

Zapraszamy na codzienne refleksje maryjne przygotowane dla naszego portalu na maj 2024 r. przez ks. Tomasza Podlewskiego.

Startujemy 1 maja 2024 roku, zaraz po północy. Do usłyszenia!

CZYTAJ DALEJ

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

[ TEMATY ]

episkopat

Francja

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Biskupi wyszli z różnych miejsc. Abp Éric de Moulins-Beaufort, który jest metropolitą Reims a zarazem przewodniczącym Episkopatu Francji, rozpoczął pielgrzymowanie na granicy z Belgią. Po drodze zatrzyma się u klarysek i karmelitanek, a także w sanktuarium maryjnym w Neuvizy. Liczy, że na trasie pielgrzymki dołączą do niego wierni z poszczególnych parafii. W ten sposób pielgrzymka będzie też okazją dla biskupów, aby spotkać się z mieszkańcami ich diecezji - tłumaczy Bénédicte Cousin, rzecznik archidiecezji Reims. Jednakże głównym celem tej bezprecedensowej inicjatywy jest uwrażliwienie wszystkich wiernych na modlitwę o nowych kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję