Izabela Tyras: - Jakie znaczenie ma pojawienie się na ekranach polskich kin filmu „Popiełuszko. Wolność jest w nas”?
Bp Kazimierz Ryczan: - Każdy świadek, który jawi się w odpowiednim czasie, powinien zaistnieć w świadomości wierzących. Ks. Jerzy był świadkiem trudnej wiary i w trudnych czasach. Był kapelanem „Solidarności”, ludzi zaangażowanych w walkę o wolność. Swoją postawą kapłańską, postawą bez przemocy, mówiąc, że „zło należy zwyciężać dobrem”, sprzeciwił się systemowi i poniósł za to śmierć męczeńską. Znamy naszych różnych bohaterów i pseudobohaterów, chwalimy zmarłych, urządzamy wielkie pogrzeby wierzącym i mniej wierzącym. Pojawienie się takiej postaci w kinach jest potrzebą chwili zwłaszcza dla dzisiejszej młodzieży, która musi zobaczyć, że w każdym czasie, a szczególnie w trudnym, trzeba zachować „twarz” i wierność Panu Bogu.
- Które spośród wartości, którym aż do śmierci wierny był ks. Jerzy, są dziś najbardziej aktualne?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Po pierwsze - ks. Jerzy był wierny kapłaństwu, był fizycznie słaby, ale silny duchem. To wypływało z jego kontaktu z Bogiem, z siły modlitwy. Po drugie - był wierny Kościołowi. Po trzecie - był wierny Polsce. W tamtym czasie niektórzy chowali głowę, inni wyjeżdżali, a jeszcze inni szli na układy. On nie tylko pozostał wierny, ale potrafił do tej wierności przekonać innych. Stworzył w kościele św. Stanisława w Warszawie cząstkę niezależnej Polski w zależnym świecie partyjnym.
- Rozumiem, że to właśnie wierność Bogu i Ojczyźnie powinna być także dla świeckich wartością największą?
- Zdecydowanie tak. Nigdy nie było innej wierności w Polsce. Dziś próbuje się nam wmawiać co innego, ale to są najwyższe sprawy, które można też określić mianem szlachetności człowieka.
- Czemu służyć ma ten film?
- Przede wszystkim pokazaniu prawdy. Ks. Jerzy Popiełuszko znany jest głównie przez starszych. Młodsi słyszą o nim, ale nie znają szczegółów, bo dla nich jest to już historia. Dalej - dziś zlikwidowano ideę solidarności, tę, do której nawiązywał Jan Paweł II, ideę miłości solidarnej. Nikt o tym już nie mówi, bo wszystko przeszło w politykę. Ks. Jerzy był człowiekiem solidarności - solidarności z Bogiem, człowiekiem i Ojczyzną. Takich bohaterów trzeba pokazywać. Trzeba pokazywać tę najnowszą historię Polski, historię Kościoła w Polsce, który dziś jest ośmieszany i oszpecany - przecież wiemy, że są ludzie zawodowo zatrudniani do tego, aby go zohydzić. Film ten ukazuje drogę trudną, drogę cierpienia, po której jeden szedł prosto, a drugi się zachwiał, ale to trzeba pokazać młodzieży, by mogła poznać i zrozumieć, by mogła poczuć się we własnym domu, w Polsce, po prostu dobrze.
Reklama
- Specjalny pokaz premierowy filmu „Popiełuszko” odbędzie się na Jasnej Górze. Wezmą w nim udział duszpasterze ludzi pracy.
- I tu warto przypomnieć, że to ks. Jerzy zapoczątkował rekolekcje duszpasterzy na Jasnej Górze, on zainicjował pielgrzymki świata pracy. Myślę, że pokaz tego filmu właśnie w tym Sanktuarium jest wielkim darem twórców obrazu dla duszpasterstwa ludzi pracy, dla kapłanów, spośród których wielu było świadkami posługi ks. Popiełuszki.
Rozmowę przeprowadzono dla Radia Jasna Góra.
Prawdziwa wolność jest pierwszą cechą człowieczeństwa. Ona jest szczególnym znakiem obrazu Bożego w człowieku. Ona została nam ofiarowana przez Boga. Ofiarowana nie tylko nam, ale i naszym braciom. Stąd też obowiązek upominania się o nią dla tych, którzy są jej niewinnie pozbawieni.
Zachować godność człowieka, godność dziecka Bożego, to żyć bez zakłamania. (...)
Nie zachowasz w pełni godności, gdy w jednej kieszeni będziesz nosił różaniec, a w drugiej - książeczkę przeciwnej ideologii. Nie możesz służyć jednocześnie Bogu i mamonie. Musisz dokonać wyboru, ale dokonać go po głębokim przemyśleniu.
W każdym człowieku jest ślad Boga. Zobacz, bracie, czy nie zamazałeś go w sobie zbyt mocno. Bez względu na to, jaki wykonujesz zawód, jesteś człowiekiem. Aż człowiekiem!
Fragment kazania z 29 stycznia 1984 r.