Będzie to jedna z najtrudniejszych podróży z wielu względów; począwszy od tego, jakim jest wyzwaniem dla zdrowia 86-letniego papieża, a także z powodu bardzo skomplikowanej sytuacji w tych skrajnie biednych państwach oraz kwestii bezpieczeństwa i problemów logistycznych.
Katolicy stanowią tam około połowy ludności, a Kościół, także za sprawą misjonarzy, odgrywa ważną rolę w dziedzinie edukacji, opieki zdrowotnej oraz wysiłków na rzecz pojednania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podróż ta była planowana na lipiec zeszłego roku, ale papież musiał ją przełożyć z powodu dotkliwych problemów z poruszaniem się i terapii, jaką wtedy przechodził. Przez następne miesiące, także podczas następnych podróży, poruszał się na wózku. Ostatnio doszło do wyraźnej poprawy i częściej chodzi o lasce.
Franciszek jedzie do Afryki, by zaleczyć rany wojny i starć w obu państwach, w których giną tysiące ludzi - podkreśla się w Watykanie.
W Demokratycznej Republice Konga, która będzie pierwszym etapem jego pielgrzymki, 14 osób zginęło ostatnio w zamachu terrorystycznym przeprowadzonym przez islamistów w rejonie Irumu na wschodzie.
W kraju tym jest około 6 milionów wysiedlonych i uchodźców. Działa około stu zbrojnych grup.
Reklama
Z powodu walk papież nie odwiedzi prowincji Kiwu Północne, gdzie od prawie 30 lat trwa najbardziej krwawa wojna w Afryce. Wizyta w tym rejonie była w poprzednim programie wizyty, planowanej na lato 2022 r. To tam, w Gomie zginął w 2021 roku w zamachu ambasador Włoch Luca Attanasio.
W kraju tym był św. Jan Paweł II w 1980 i 1985 roku. Wtedy, pod rządami prezydenta Mobutu Sese Seko, państwo nazywało się Zair.
W Sudanie Południowym, utworzonym w 2011 roku, na dramat suszy i głodu nałożyła się krwawa wojna domowa, z której kraj nadal z trudem wychodzi mimo porozumienia pokojowego sprzed pięciu lat. Właśnie z powodu niekończącej się fali przemocy papież przekładał tę podróż, którą planował od 2017 roku.
W kwietniu 2019 roku Franciszek zdobył się na gest, jaki nie ma precedensu: podczas spotkania w Watykanie papież ukląkł i pocałował buty prezydenta republiki Salvy Kiira Mayardita oraz byłego wiceprezydenta, późniejszego lidera rebelii – Rieka Machara, a także trzech innych polityków. W ten sposób błagał ich o pojednanie.
W niedzielę powiedział wiernym o obu krajach: „Ziemie te są doświadczone długimi konfliktami. Demokratyczna Republika Konga cierpi szczególnie na wschodzie kraju z powodu starć zbrojnych i wyzysku, zaś Sudan Południowy, rozdarty przez lata wojny nie może się doczekać końca nieustannej przemocy, która zmusza wielu ludzi do życia w warunkach wysiedlenia i wielkich trudności".
Reklama
Papież ogłosił, że do Sudanu Południowego, który jest najmłodszym krajem świata, przybędzie z arcybiskupem Canterbury Justinem Welby'm i moderatorem Zgromadzenia Ogólnego Kościoła Szkocji Iainem Greenshieldsem. "W ten sposób razem przeżyjemy jako bracia ekumeniczną pielgrzymkę pokoju" - wskazał i poprosił o modlitwę w jej intencji.
W Watykanie kładzie się nacisk na następujące tematy podróży - pokój na ziemiach dotykanych przez fale przemocy i ataki terrorystyczne, wsparcie dla wspólnoty chrześcijańskiej – jednej z najbardziej żywotnych i najmłodszych na świecie.
Dyrektor watykańskiego biura prasowego Matteo Bruni pytany przez dziennikarzy o kwestie bezpieczeństwa, odparł, że „nie ma żadnego konkretnego zagrożenia”. Odnotował ogromny wysiłek miejscowych władz, by zagwarantować bezpieczny przebieg wizyt.
Samolot z papieżem odleci z rzymskiego lotniska Fiumicino około godziny 8 rano we wtorek. O 15 wyląduje w stolicy Demokratycznej Republiki Konga – Kinszasie, zamieszkanej przez ponad 15 milionów osób.
Po krótkiej ceremonii powitania Franciszek pojedzie do Pałacu Prezydenckiego, gdzie spotka się z szefem państwa Felixem Antoine Tshisekedi Tshilombo. Następnie wygłosi przemówienie do przedstawicieli władz i społeczeństwa.
W środę 1 lutego rano papież odprawi mszę na stołecznym lotnisku Ndolo, na której spodziewanych jest nawet milion wiernych. Po południu spotka się w siedzibie nuncjatury apostolskiej z grupą osób, które ucierpiały w wyniku konfliktu na wschodzie kraju.
W czwartek Franciszek spotka się z młodzieżą i katechetami na „Stadionie Męczenników”, a w katedrze Matki Bożej Kongijskiej - z przedstawicielami duchowieństwa.
Reklama
W piątek rano papież zakończy wizytę w Kinszasie i odleci do Sudanu Południowego. Po przylocie do stolicy kraju, Dżuby zostanie przyjęty przez prezydenta Salvę Kiir Mayardita. W ogrodzie Pałacu Prezydenckiego wygłosi przemówienie.
Na sobotę zapowiedziano spotkanie papieża z duchowieństwem w katedrze świętej Teresy, a także z osobami wysiedlonymi. W całym kraju jest ich ponad 2 miliony, a w rejonie Dżuby około 30 tys.
Na zakończenie dnia Franciszek weźmie udział w modlitwie ekumenicznej w stołecznym Mauzoleum Johna Garanga, pierwszego prezydenta autonomicznego regionu Sudanu Południowego. Zginął on w 2005 roku w wypadku śmigłowca, gdy wracał z Ugandy. Na uroczystości obecni będą anglikański arcybiskup Canterbury Justin Welby i moderator Zgromadzenia Ogólnego Kościoła Szkocji Iain Greenshields. Odmówiona zostanie tam modlitwa o miłosierdzie dla kraju.
W niedzielę rano papież odprawi mszę, także na terenie mauzoleum w Dżubie. Następnie przed południem wyruszy w drogę powrotną do Rzymu.
W niedawnym wywiadzie dla czasopisma misyjnego „Mundo Negro” Franciszek powiedział: „Myśl, że Afryka istnieje po to, by ją wykorzystywać, jest najbardziej niesprawiedliwą rzeczą, jaka istnieje, ale tkwi ona w zbiorowej nieświadomości wielu ludzi i trzeba ją zmienić”.
„Po drugie - dodał - musimy zdać sobie sprawę z bogactwa, jakie posiada Afryka, nie tylko bogactwa mineralnego, ale także intelektualnego”.
„Przestępstwem” nazwał Franciszek blokowanie napływu migrantów z kontynentu afrykańskiego.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ tebe/