Pasterz diecezji przewodniczył Mszy św. w intencji chorych i pracowników służby zdrowia w kościele pw. św. Józefa Rzemieślnika. W homilii nawiązał m.in. do procesu beatyfikacyjnego elżbietanki s. Iwony Król, który rozpoczął się na poziomie diecezjalnym 9 lutego w kościele pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika we Wschowie.
– W przeddzień Światowego Dnia Chorego we Wschowie zainaugurował swoją pracę trybunał beatyfikacyjny w celu zebrania i zbadania dowodów świętości życia siostry Iwony Król ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety, dyplomowanej pielęgniarki, żyjącej w latach 1908-1990, która w opinii mieszkańców Wschowy swoją ofiarną posługą dla chorych odznaczała się znamionami świętości. To piękne świadectwo, które można i trzeba dostrzec także we wszystkich placówkach medycznych w naszej diecezji – w posłudze lekarzy i pielęgniarek, fizjoterapeutów i kapelanów szpitalnych, wolontariuszy czy też bliskich krewnych. Dzisiaj pragnę w imieniu chorych wyrazić wdzięczność za to osobiste ewangeliczne staranie o tych, którzy noszą znamiona cierpienia – powiedział bp Tadeusz Lityński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Biskup zwrócił uwagę, by w tajemnicy Dnia Chorego chorzy najpierw spojrzeli na Jezusa cierpiącego, słabego, umierającego, a następnie na Jego krzyż. - W nim Bóg mówi, że jest ze mną w sytuacji mojego krzyża, mojej choroby. Jest w tym wszystkim ze mną nie jako teoretyk, ale jako Ten, Który sam doświadczył wielkiego bólu. Przez cierpienie możemy przejść tylko wtedy, gdy jest przy nas ktoś, kto daje oparcie, daje poczucie miłości – takim chce być dla nas Bóg – powiedział bp Lityński. – Najpiękniejszym uzdrowieniem jest zawsze bliskość, nawet, gdy na drodze wiary nie wydarza się cud fizycznego uzdrowienia. Boży dotyk, dotknięcie Jego miłości jest niesamowitą deklaracją bycia przy człowieku chorym, bycia przy nim w wymiarze duchowym – dodał.
W dalszej części homilii pasterz diecezji nawiązał do dzisiejszej Ewangelii o nawiedzeniu przez Maryję św. Elżbiety. – Bóg i przez nas pragnie pójść do tych, którzy są dziś potrzebujący, chorzy i cierpiący. Tak jak potrzebował Tej młodej Dziewczyny z Nazaretu, tak dalej szuka ludzi, przez których wydarzy się Jego miłość. Ta scena uświadamia nas, że miłość realizuje się najpełniej poprzez małe, zwyczajne gesty. Warto to uświadomić sobie na nowo w Dzień Chorego jak cudowną chwilą nawiedzenia może być bliskość przez modlitwę, nawet na kilometry; jak cudowną chwilą i gestem jest podanie komuś szklanki wody, podanie ręki, kwadrans spędzony przy chorym może być dla tej osoby czasem nawiedzenia, może być dla kogoś doświadczeniem niesłychanej bliskości Boga – powiedział bp Tadeusz Lityński. – Tym, co otwiera nas na Bożą miłość i uzdrowienie jest przede wszystkim modlitwa uwielbienia i wdzięczności, bo trzeba dziś w tej liturgii pozwolić, aby i nasze serca – chociaż czasami obciążone przez fizyczne ograniczenia i ból - wyśpiewały tak bardzo osobisty „Magnificat”.
Bp Lityński zwrócił również uwagę, że nie ma chrześcijaństwa bez bliskości Jezusa cierpiącego i nie może być prawdziwego Kościoła Jezusa Chrystusa bez cierpiących sióstr i braci. - To wy, drodzy chorzy, przez cierpienie jesteście zjednoczeni z Jezusem, dzięki czemu wielka jest wasza modlitwa i świadectwo wiary. Świat naszych rodzin, naszego życia społecznego, życia Kościoła, tego daru tak bardzo potrzebuje. Gdy świat wydaje się często tak bardzo egoistyczny i hedonistyczny, Bóg zwraca dziś naszą uwagę na was, drodzy chorzy, i przez was realizuje dobro i miłość, współczucie i bliskość. I za ten wielki dar dzisiaj bardzo dziękuję – podkreślił pasterz.
Tegoroczny Światowy Dzień Chorego odbył się po raz trzydziesty pierwszy. Co roku stanowi on okazję do refleksji nad tajemnicą cierpienia, a także służy uwrażliwieniu wspólnot chrześcijańskich i całego społeczeństwa na sytuację i potrzeby ludzi chorych. Hasłem tegorocznych obchodów były słowa pochodzące z ewangelicznej przypowieści o miłosiernym Samarytaninie: "Miej o nim staranie".