Reklama

Kościół

Czy ojciec nas też opuści?

Od pierwszych dni inwazji na Ukrainę zawsze o godz. 16 wystawiałem w kościele Pana Jezusa – mówi karmelita o. Marek Gromotka, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego na kijowskim Światoszynie.

[ TEMATY ]

Ukraina

Karol Porwich /Niedziela

Bucza – symbol rosyjskiego bestialstwa

Bucza – symbol rosyjskiego bestialstwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasach Związku Sowieckiego katolicy na tym terenie nie mieli swojej świątyni, dlatego modlili się w lesie. W większości byli to wierni o polskich korzeniach. Okoliczni ludzie mówili, że tam zbierają się sekciarze. Później katolicy wykupili stary dom i przerobili go na kaplicę. Przychodzili w niedzielę, wykładali kapłański ornat na stole i cały dzień się modlili. Dwa razy do roku, na Boże Narodzenie i Wielkanoc, przyjeżdżał po kryjomu kapłan, salezjanin o. Tadeusz Hoppe. Za uczestnictwo w praktykach religijnych groziły mandaty do wysokości potrójnego miesięcznego wynagrodzenia. I taki stan trwał do lat 90. XX wieku. Wtedy zasłużona „kapliczka na Światoszynie”, jedyna taka na całe województwo kijowskie, po przebudowach stała się siedzibą Karmelitów Bosych.

W duchu wierności

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Przełożony namawiał mnie do wyjazdu. Odpowiedziałem, że nie ma problemu, a ostatecznie dam znać jutro. Rano jak zwykle podszedłem do furty, otworzyłem drzwi, przed którymi stała babcia i ze łzami w oczach zapytała: Ojciec nas też opuści?! Byłem już spakowany i… odpowiedziałem: Nie, nie opuszczę! Rozpłakała się – wspomina o. Gromotka.

Karmelita rozważa całą sytuację w kontekście duszpasterskiej wierności wobec powierzonej mu owczarni i samego znaku obecności Kościoła katolickiego w danym miejscu i czasie. – Zastanawiałem się nad Bożą wolą. Rozważałem: wyjazd i powrót już po wszystkim, albo zostać i być może zginąć. Gdybym wyjechał, już bym tu nie wrócił, zwyczajnie ze wstydu. Kiedy jesteś pasterzem i masz pod opieką trzódkę, to myśl o ucieczce natychmiast przywołuje słowa o wierności z Pisma Świętego, bo nie chciałbym się później targować z Bogiem o swoje zbawienie – podkreśla o. Marek.

Waldemar Wikliński, pracownik naukowy w kijowskim uniwersytecie im. Tarasa Szewczenki, i inni parafianie uważają, że ich proboszcz jest dobrym, śmiałym i wytrwałym człowiekiem. Doceniają jego decyzję o pozostaniu na placówce. Na źródła siły polskiego karmelity wskazuje parafianka Weronika Zujewa ze świeckiego zakonu karmelitańskiego: – Ojciec Marek jest przykładem człowieka, który w trudnych czasach zawsze pokłada ufność w Bogu.

Reklama

Trzódka

Do wybuchu wojny parafia liczyła ok. 700 osób. Niektórzy z nich chętnie rozmawiają z Niedzielą. – Każdego dnia chodzę do kościoła, by prosić Boga o błogosławieństwo dla Ukrainy. To jest Jego sprawa, bo tylko On może wpłynąć na nasze losy, a naszą sprawą jest modlitwa. Wiara stała się dla mnie życiem i celem życia – zwierza się Ludmiła, którą zmieniły dopiero wojna i osobiste doświadczenia. – W latach 90. ubiegłego wieku byłam studentką. W Kijowie miałam koleżankę, która była wyznania rzymskokatolickiego. Poszłam z nią do kościoła i spodobał mi się ten obrządek. Kiedy poznałam męża, Andrieja, powiedziałam, że musimy mieć ślub w kościele, a on się zgodził – przypomina początki małżeńskiej drogi parafianka Aleksandra Kocjuba, żona żołnierza Andrieja Czmilenki. – Wiara jest dla mnie odpowiedzią na miłość Boga, na piękno, na życie, które mnie otacza i też na to, co jest we mnie – dodaje. – Nie ma ludzi niewierzących. Jestem pewny, że każdy człowiek w coś wierzy, ale my, chrześcijanie, mamy jednego prawdziwego Pana – wyjaśnia rzeczowo Andriej. – Po wojnie bez względu na sytuację będę się zajmować ewangelizacją. Myślą, słowem i czynem trzeba dawać przykład wiary, nadziei i szukać prawdy – dodaje.

Karol Porwich /Niedziela

Reklama

Reklama

Reklama

Ojciec Marek z parafianami

Ojciec Marek z parafianami

Wyjątkowa placówka

Reklama

Katolickie Gimnazjum im. Jana Pawła II na kijowskim Światoszynie zostało otwarte na prośbę rodziców i wiernych parafii Podwyższenia Krzyża Świętego. – Biskup kijowsko-żytomierski Witalij Krywycki zwrócił się do mnie, wiedząc, że mam kwalifikacje i studia pedagogiczne, które umożliwiają prowadzenie szkoły. Działamy już 1,5 roku. Szkoła wyróżnia się tym, że jest prowadzona w charyzmacie ks. Jana Bosko. Nie prowadzimy zajęć on-line, spotykamy się cały czas stacjonarnie. Mamy schron, który umożliwia prowadzenie lekcji. W innych szkołach podczas alarmu lekcje są przerywane, a u nas nie – mówi z dumą s. Anna Zajączkowska, dyrektor gimnazjum.

Dzieci twierdzą, że siostry są fajne. A co robią w szkole? – Modlimy się za obrońców! Biegamy, robimy spektakle, uczymy się! A siostry dają nam słodycze – przekrzykują się nawzajem.

Szkoła daje uczniom namiastkę normalności w tym trudnym czasie. – Dzieci są przerażone tą wojenną sytuacją. Gdy słyszą alarm, automatycznie biegną do schronów. Były przerażone nawet wtedy, kiedy przypadkowo mocniej trzasnąłem drzwiami – wspomina incydent o. Marek.

Karol Porwich /Niedziela

Siostry z podopiecznymi gimnazjum Jana Pawła II

Siostry z podopiecznymi gimnazjum Jana Pawła II

Reklama

Bucza

Miasto, które należy do światoszyńskiej parafii, doświadczyło rosyjskiej zbrodniczej bezwzględności. W trzecim dniu ataku na Ukrainę mieszkanie Siergieja Wołodymirowicza Sawczenki na piątym piętrze w bloku zostało zniszczone przez ostrzał. Teraz mieszka w polskim kontenerze. Na pytanie, czy wierzy w Boga, odpowiada: – Jestem agnostykiem. Do cerkwi mogę iść na święta dwa razy w roku. Nie mówię, że żyję bez Boga, ale uważam, że istnieje energia, która opiekuje się naszym światem i to jest swego rodzaju Bóg.

Sąsiada Oleksija Tarasewicza rosyjscy okupanci rozstrzelali, ale zanim go zabili strzałem w głowę, młotkiem zmiażdżyli jego palce. On miał być następny. Na szczęście zrobiło się jakieś zamieszenie i zbrodniarze zajęli się czymś innym. – Kiedyś w arabskim domu w Abu Zabi zobaczyłem dwa obrazy. Na pierwszym było zapisane sto imion Boga, a drugi był obrazem Boga, którego nie można było sobie wyobrazić. Dlatego przy pytaniu, czy wierzę w Boga, widzę zawsze ten drugi obraz. Wiara to miłość i światło – mówi Oleksij.

Swietłana Chiegorjewna przyjechała do Buczy z Popasnej w obwodzie ługańskim. W głębi duszy wierzy w Boga i w los. – Jak przyjdzie mi zachorować albo zginąć, to znaczy, że taki los był mi pisany. I żadne pieniądze tego losu nie zmienią – przekonuje.

Ija Czupryna z całą rodziną przyjechała z Łysyczańska, z miejscowości w obwodzie ługańskim. – Nie chodzimy do cerkwi, ale wierzymy w Boga. Modliliśmy się każdego dnia okupacji do chrześcijańskiego Boga słowami „Ojcze nasz” – zwierza się Ija i wspomina, że sama zasięgała rad czarownicy.

Magia, wiara w osobowego Boga, rozpaczliwe szukanie ratunku gdziekolwiek, mieszają się w sercach wielu Ukraińców niczym w wojennym kotle. Jedni zawierzają się Bogu, inni wierzą tylko w siły zbrojne Ukrainy i karmią się nienawiścią. Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego znowu staje się miejscem prawdziwej nadziei.

Reklama

Karol Porwich /Niedziela

Żołnierz Andriej Czmilenko po wojnie pragnie ewangelizować

Żołnierz Andriej Czmilenko po wojnie pragnie ewangelizować

Karol Porwich i Marian Florek

zdjęcia Karola Porwich/Niedziela

2023-02-25 06:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kijów: nuncjusz spotka się z obrońcami życia

[ TEMATY ]

Ukraina

Adobe Stock

Nuncjusz apostolski na Ukrainie, abp Visvaldas Klubokas zapowiedział, że po Świętach Bożego Narodzenia (zarówno według kalendarza gregoriańskiego jak i juliańskiego) chętnie spotka się ze środowiskami obrońców życia, które wyraziły swoje zastrzeżenia wobec nominacji do Papieskiej Akademii Życia osób znanych z poglądów proaborcyjnych – podaje portal CREDO.

17 listopada 2022 roku ukraińscy obrońcy życia wystosowali list otwarty adresowany do nuncjusza apostolskiego na Ukrainie, zwierzchnika UKGK, arcybiskupa metropolity lwowskiego, a także Synodu Biskupów UKGK i Konferencji Biskupów Katolickich. Pytano w nim dlaczego do Papieskiej Akademii Życia zostali powołani proaborcjoniści. Otrzymali odpowiedź od nuncjusza apostolskiego na Ukrainie, arcybiskupa Visvaldasa Kulbokasa, który stwierdził, że: „Naszym obowiązkiem i prawem jest również wyrażanie naszych obaw wobec hierarchii kościelnej”. Przedstawiciel Ojca Świętego zgadza się z autorami apelu, że „ochrona życia ludzkiego jest naszą wspólną odpowiedzialnością”. Zaznaczył również, że chętnie przedyskutuje te ważne kwestie z autorami listu. Spotkanie odbędzie się prawdopodobnie po świętach (według obu kalendarzy). We wspomnianym liście obrońców życia padło pytanie, dlaczego członkami Papieskiej Akademii Życia są osoby, które otwarcie popierają aborcję, i nie ma oficjalnego stanowiska Watykanu w sprawie proaborcyjnego stanowiska wpływowych polityków.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

W piątek 26 kwietnia 2024 r., w 72. roku życia i 43. roku kapłaństwa, zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. kan. Zbigniew Nidecki, emerytowany kapłan naszej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję