Chrystus stanął tutaj, w Ars, w czasach, kiedy Jan Maria Vianney był tutejszym proboszczem. Tak, stanął. Zobaczył „tłumy” mężczyzn i kobiet z zeszłego wieku, którzy „byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza” (Mt 9, 36).
Chrystus stanął tutaj jako Dobry Pasterz. „Dobry pasterz, pasterz według serca Bożego - mówił Jan Maria Vianney - to największy skarb, którym Dobry Bóg może obdarować parafię, to jeden z najcenniejszych darów miłosierdzia Bożego”.
I z tego miejsca Chrystus powiedział do swoich uczniów, jak ongiś w Palestynie, powiedział do całego Kościoła, który jest we Francji, do Kościoła na całej ziemi: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mt 9, 37-38). (…)
Dzisiaj podobnie to mówi, gdyż potrzeby są ogromne, naglące. A my tutaj zgromadzeni, po rozmyślaniu o życiu i posłudze św. Jana Vianneya, proboszcza z Ars, owego niezwykłego robotnika żniwa, w którym dokonuje się zbawienie ludzi, kierujemy usilne błaganie do Pana żniwa. Modlimy się za Francję, za Kościół na całym świecie: „Poślij robotników na swoje żniwo! Poślij robotników!...”.
Z homilii wygłoszonej podczas Mszy św. ku czci św. Jana Marii Vianneya, 6 października 1986 r. w czasie 3. wizyty apostolskiej we Francji
Pomóż w rozwoju naszego portalu