Ciągle toczą się u nas walki i dyskusje o aborcję, in vitro, antykoncepcję. Z pewnością są to sprawy ważne, ale mam wrażenie, że jest to często temat zastępczy, bo przecież tylu ludzi odchodzi od Kościoła, wielu młodych traci wiarę, a my zamiast mówić o wierze, troszczyć się o życie duchowe w parafiach, zakładać wspólnoty, dyskutujemy na te tematy. Może gdybyśmy więcej troszczyli się o wiarę ludzi, to i te moralne kwestie byłyby łatwiejsze do podjęcia? Pana Jezusa najbardziej interesuje zapewne kwestia wiary ludzi, a nie in vitro...
K. M.
Z pewnością troska o wiarę i życie duchowe ludzi jest niesłychanie ważna, jest wręcz priorytetem działalności Kościoła. Może nawet trzeba by się zgodzić ze stwierdzeniem, że za mało zastanawiamy się nad wiarą współczesnych ludzi i czasem tak się zachowujemy, jakby wszyscy byli wierzący i nikt nie miał z wiarą najmniejszych kłopotów, tak jakby kwitło nasze duszpasterstwo, a ludzi, zwłaszcza młodych, było ciągle tak samo dużo w Kościele. Jestem jednak przekonany, że to nie może nas zwolnić z walki o życie i podejmowanie wspomnianych przez Ciebie tematów. Dlaczego Pana Boga interesują te sprawy?
Ostatnio dużo o tym myślę i odkrywam, że kwestia życia i śmierci to podstawowe kryterium różniące Boga od diabła. Bóg jest Panem życia, a stwarzając nas na swoje podobieństwo, uczynił nas pośrednikami w przekazywaniu życia. W tej tajemnicy Bożej nie mogą nawet uczestniczyć aniołowie. I to najbardziej drażni szatana w człowieku. Prokreacja jest bowiem wyrazem najbardziej podstawowego przymierza Boga z ludźmi.
Diabeł nie może zaakceptować płodności ludzi, więc kieruje w jej stronę wszelkie możliwe ataki. Najpierw jest to uderzenie w rodzinę, jako związek mężczyzny i kobiety, której podstawowym celem jest zrodzenie potomstwa. Zdrowa rodzina jest wszak strażniczką płodności. Potem są te wszystkie ataki związane z odebraniem prawa Bogu do kierowania ludzkim życiem i płodnością. Płodność jest przecież największym udziałem człowieka w stwórczej misji Boga, stąd szatan pragnie oddzielić Boga od ludzkiej płodności. Dzisiaj już ludzie chcą sami rządzić płodnością, chcą panować nad nią po swojemu, bez pytania i bez udziału Pana Boga. Ten problem jest obecny i zapowiadany od początku do końca w Biblii. W Księdze Rodzaju Bóg po grzechu zwraca się do węża: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej” (Rdz 3, 15). Mamy tu zapowiedź wielkiej nieprzyjaźni szatana wobec niewiasty i jej potomstwa, zapowiedź walki z prawdziwą i otwartą na potomstwo postawą kobiety. O tej walce jeszcze więcej czytamy w ostatniej księdze Pisma Świętego - w Apokalipsie św. Jana. Demon, smok, szatan, wąż starodawny walczy z Niewiastą i z jej potomstwem. Wiemy, że ową Niewiastą jest najpierw Kościół, który rodzi i daje światu Boga. Szatan więc walczy z Kościołem, gdyż on „rodzi” dzieci Boże. Niewiastą, z którą do końca świata będzie walczył diabeł, jest też Maryja, bo Ona porodziła Boga - Jezusa Chrystusa, a przecież to z Nim i przeciwko Niemu najbardziej walczy szatan. Można też powiedzieć, że ta walka dokonuje się w życiu każdej niewiasty, kobiety, która stworzona jest do prokreacji, do uczestnictwa w tajemnicy płodności.
Dlatego istnieje nieprzyjaźń między Niewiastą a wężem, gdyż najbardziej nie może on zaakceptować właśnie płodności. Może przez te krótkie biblijne zapowiedzi lepiej zrozumiemy tę nieustającą walkę o uszanowanie tajemnicy i boskiego pochodzenia ludzkiej płodności. Ona bardzo obchodzi Boga, bo płodność jest udziałem człowieka w najpiękniejszej tajemnicy Bożej płodności. Każdy, kto kocha Boga i z dumą przyjmuje prawdę, że jest stworzony na Jego obraz, musi troszczyć się o zachowanie tego obrazu Boga w człowieku, przez szacunek i uszanowanie Bożego daru płodności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu