W homilii wygłoszonej podczas sobotnich Nieszporów o św. Wojciechu, inaugurujących dwudniowe uroczystości odpustowe w Gnieźnie, abp Jędraszewski podjął refleksję nad trzema wydarzeniami mającymi miejsce w bliskości kanonizacji Jana Pawła II. Pierwsze z nich miało miejsce 24 kwietnia, kiedy to w Sejmie RP odbyła się „gorsząca momentami” dyskusja nt. uchwały w sprawie uczczenia papieża Polaka.
Jak przypomniał metropolita łódzki zawarto w niej słowa sprzed 9 lat, kiedy to tuż po śmierci Jana Pawła II posłowie i senatorowie zebrani na uroczystym zgromadzeniu oddali mu hołd nazywając go „wielkim moralnym autorytetem, ojcem i nauczycielem, a także człowiekiem pokoju i nadziei, najważniejszym z ojców niepodległości Polski”. We wspomnianej uchwale – przypomniał arcybiskup – „stwierdzono, że określenia te nie straciły nic ze swojej aktualności i wyrażono nadzieję, że kanonizacja Jana Pawła II będzie dla wszystkich zachętą do poznania jego intelektualnej i duchowej spuścizny oraz budowania i kontynuowania jego dzieła”.
Dzień drugi sekwencji wydarzeń – kontynuował hierarcha – to 27 kwietnia, kiedy to do chwały ołtarzy wyniesiono papieży Jana XXIII i Jana Pawła II. W tej uroczystości uczestniczyli także przedstawiciele najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej.
I wreszcie dzień trzeci - 29 kwietnia, kiedy to rząd RP zgodził się na ratyfikację konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Za tym godnie brzmiącym sformułowaniem – mówił wiceprzewodniczący KEP – kryją się jednak sformułowania, które w gruncie rzeczy chcą wprowadzić w rzeczywistość polską wiele elementów ideologii gender.
„W czasie ratyfikacji tej Konwencji przez Sejm RP trzeba będzie dostosować do jej artykułów przepisy polskiego prawa dotyczące edukacji, życia społecznego i rodzinnego. Co więcej, mówi się o tym, że jeśli ktoś nie będzie chciał przestrzegać zasad wspomnianej konwencji – o ile dojdzie do jej ratyfikacji – będzie musiał się liczyć z sankcjami. Nie chce się brać pod uwagę, że zapisy tej konwencji są sprzeczne z aktualną Konstytucją RP, że w jakiejś mierze oddajemy część naszej suwerenności narodowej, i to w tak ważnym punkcie, jakim jest życie moralne, pod obcą jurysdykcję” – stwierdził abp Jędraszewski.
„Jeszcze w czwartek – zauważył dalej arcybiskup – Sejm mówił o Janie Pawle II jako o moralnym autorytecie, o kimś kogo intelektualną i moralną spuściznę powinniśmy studiować, przyjmować i wprowadzać w życie. W ubiegły wtorek wszystko to się zdezawuowało. I należy postawić sobie pytanie – jak można ocenić tę triadę zdarzeń zamykających się w przeciągu zalewie pięciu dni? Ironia z Jana Pawła II? Z narodu, który ciągle chce sięgać do fundamentów swej chrześcijańskiej i narodowej tożsamości?” – pytał abp Jędraszewski. „Jak można – mówił dalej - patrzeć na tę uchwałę Rządu w świetle uchwały Sejmu? Rząd jest przecież emanacją większości sejmowej. To ważne pytania, które musimy sobie dzisiaj postawić” – dodał wiceprzewodniczący KEP, zachęcając do refleksji nad wspomnianymi wydarzeniami w świetle słów św. Jana Pawła II i świadectwa św. Wojciecha.
Nieszporom w katedrze gnieźnieńskiej przewodniczył abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański i przewodniczący KEP. Obecni byli również kard. Stanisław Dziwisz z Krakowa, nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore oraz polscy biskupi, którzy po zakończeniu nabożeństwa uczestniczyli w procesji z relikwiami św. Wojciecha ulicami Gniezna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu