Wakacje nie zwalniają nas od savoir-vivre’u. Może mało jest w ich trakcie zachowań etykietalnych, mniej bon tonu i elegancji, bo wszystko jest bardziej swobodne i nieoficjalne, ale za to więcej sytuacji, w których trzeba myśleć o innych, w których ma się szansę realizować przykazanie miłości bliźniego, wyznaczającego przecież istotę savoir-vivre’u.
Na wakacje jedziemy odpocząć, ale musimy pamiętać, że spotkamy innych, którzy też chcą odpocząć. Nie wolno nam zatem zakłócać ich wypoczynku.
Po pierwsze, zachowujmy się tak, by inni nas nie słyszeli. Możemy mówić głośno i krzyczeć, śpiewać, mogą to robić nasze dzieci - tylko wtedy, gdy innych nie ma w pobliżu. Inni mogą pragnąć ciszy, chcieć spać czy drzemać o najróżniejszych porach i musimy to brać pod uwagę. Gdy więc np. nasze dzieci chcą się wykrzyczeć, zaprowadźmy je tam, gdzie mogą to zrobić bez szkody dla innych. Gdy chcemy śpiewać przy ognisku, rozpalmy je w oddaleniu od zabudowań, od miejsc, gdzie wypoczywają inni.
Po drugie, zachowujmy się tak, by nie sprawiać innym przykrości. Nie chlapmy się wodą i nie wbiegajmy do niej, gdy inni są blisko. Nie biegajmy po piasku i w pobliżu innych nie grajmy w piłkę, która może kogoś uderzyć w głowę. Nie pozwalajmy na to naszym dzieciom.
Po trzecie, zachowujmy się tak, by wypoczynek tych, którzy będą wypoczywać po nas, nie był z naszej winy gorszej jakości. Nie śmiećmy zatem, niczego nie niszczmy i nie brudźmy.
Po czwarte, pamiętajmy o tych, którzy nie są na wakacjach, którzy mieszkają lub pracują w miejscu naszego wypoczynku. Nie zakłócajmy im spokoju, nie utrudniajmy życia, nie przysparzajmy im pracy ani nie niszczmy jej owoców. Nie przechodźmy zatem na przełaj przez nieskoszone łąki, nie pozwalajmy dzieciom wbiegać w zboże, nie straszmy zwierząt domowych itp.
Pomóż w rozwoju naszego portalu