Reklama

„Niespodzianki” nowych władz Częstochowy

Jesteśmy bardzo zaskoczeni wiadomościami płynącymi z mediów, że pielgrzymi przybywający do Częstochowy na Jasną Górę mają być opodatkowani. Podawana jest nawet kwota tego podatku - 4 zł od pielgrzyma

Niedziela Ogólnopolska 2/2011, str. 10-11

Krzysztof Świertok

Na Jasną Górę przybywają pielgrzymi młodzi i starsi, ludzie różnych stanów i zawodów

Na Jasną Górę przybywają pielgrzymi młodzi i starsi, ludzie różnych stanów i zawodów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyobrażam sobie te tysiące młodych, ubogich przecież Polaków, którzy wędrują na Jasną Górę, i fakt, że od każdej pary nóg pobierany będzie ten wcale niemały haracz... Media nie podają na razie sposobu liczenia pielgrzymów i sposobu ich opodatkowywania. Przytaczają tylko przykłady Wenecji lub Rzymu, mówią o opłatach dla autokarów, które wjeżdżając do miasta, muszą uiszczać odpowiednie kwoty. Oczywiście, w redakcji otrzymujemy już telefony z pytaniami: Co to wszystko ma znaczyć?

Nieobecni też wybierali

Chciałbym tu zwrócić uwagę na fakt, że już podczas kampanii wyborczej nowych władz Częstochowy pojawiły się obawy, dotyczące poglądów niektórych kandydatów do zarządzania Częstochową. Jednak wielu częstochowian nie raczyło pójść na wybory, by zagłosować za inną opcją, zostawili wybór ludziom, którzy nie kryli się ze swoim wrogim nastawieniem do Kościoła, Jasnej Góry, do ludzi prawicy. I oto mamy dzisiaj pierwsze owoce tego zaniechania ze strony częstochowskich katolików, owoce, które dotyczą także charakteru naszego miasta, zawsze życzliwie wychodzącego do pielgrzyma. Kulturalne i inteligentne miasta umieją sobie inaczej radzić z pozyskiwaniem grosza - chociażby poprzez struktury handlowe czy wyżywieniowe; są takie moce, które można i należy wyzwolić, żeby miasto wykorzystywało wyjątkowy napływ ludzi dla lepszego funkcjonowania i rozwoju. Ale nie do mnie należy podpowiadanie komukolwiek, jak można się wzbogacać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościołowi częstochowskiemu to nie pierwszyzna

Pamiętam rok 1979, gdy na Jasną Górę po raz pierwszy miał przybyć Ojciec Święty Jan Paweł II. Razem z ówczesnymi komunistycznymi władzami Częstochowy oglądaliśmy wtedy drogi i ścieżki wiodące na Jasną Górę i przeżywaliśmy ogromny wstyd, że to sanktuarium klasy światowej poprostu nie miało dróg, które byłyby dobre choćby w stopniu podstawowym. Tego wstydu miasto musiało się najeść, a ówcześni władcy Częstochowy robili, co mogli, żeby choć trochę przykryć tę częstochowską biedę. Po pielgrzymce Jana Pawła II władze komunistyczne nie tylko niczego się nie nauczyły, ale postanowiły oddzielić Częstochowę od Jasnej Góry i między Alejami Najświętszej Maryi Panny a aleją Sienkiewicza, wiodącą przez podjasnogórski park do Sanktuarium, zbudować podziemne przejście - górą miał być poprowadzony natężony ruch w kierunku Opola. Bp Stefan Bareła, ówczesny ordynariusz częstochowski, pierwszy zorientował się, jakie to zagrożenie dla Jasnej Góry i pielgrzymów, i zaprotestował. Rozpoczęła się wtedy walka przeciw budowie tunelu, która kosztowała miasto wielkie pieniądze, bo kosztowne roboty ziemne wykonywano bardzo szybko, pracowano nawet nocą, by postawić Kościół przed tzw. faktem dokonanym. Wielką pomoc okazał nam wówczas Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński, który nazwał tę działalność barbarzyństwem. Walka zakończyła się wygraną Kościoła - dla tysięcy pielgrzymów tunel o szerokości 20 m nie mógł być dostatecznie przepustowy. Jego budowa została zaniechana, ale wydano duże pieniądze zarówno na samą budowę tunelu, jak i potem na jego zasypywanie.

Reklama

Opłata za modlitwę?

Dzisiaj, po dość długim czasie względnego spokoju współczesna lewica gotuje nam nową niespodziankę. Ale przede wszystkim musi być jakaś racja, dla której podejmuje się tak poważne kroki. Tymczasem pielgrzym przybywa do Częstochowy, żeby się pomodlić, i ani Kościół częstochowski, ani Jasna Góra za jego pielgrzymowanie i modlitwę żadnych pieniędzy nie pobierają. Według Konkordatu, spełnianie funkcji religijnych nie jest opodatkowane. Częstochowa nie jest też miastem, w którym można by wprowadzić podatek klimatyczny, jak np. w kurortach. Nie jest również miastem o jakichś wyjątkowych zabytkach, jak Kraków czy - w Europie - Rzym lub Wenecja. Myślę więc, że nie ma racji ku temu, żeby takie opodatkowanie pielgrzymów wprowadzać. Nie wiem, jak radni i ci, którzy lansują takie inicjatywy, będą to tłumaczyć wobec prawa cywilnego czy konkordatowego. Tak czy inaczej, mamy do czynienia z sytuacją bardzo nieprzyjemną.
Zapewne opłata i tak nie zatrzymałaby pielgrzymowania na Jasną Górę, ale mam wrażenie, że nie o to chodzi pomysłodawcom. Mamy bowiem przecież piękne sanktuaria maryjne, jak Licheń czy krakowskie Łagiewniki, i po prostu kroi się możliwość zrobienia na biednych ludziach kolejnego interesu. Bo trzeba wiedzieć, że pielgrzym, który przybywa do Częstochowy czy gdzie indziej, zasadniczo jest człowiekiem ubogim - to jest często młodzież, to są maturzyści, dzieci pierwszokomunijne czy emeryci i renciści. Więcej, on przychodzi tu, bo jest to czasem jego jedyna nadzieja, pomoc i pociecha, gdy wszystkie inne zawiodły. Jak można opodatkować takiego biedaka czy dziecko pierwszokomunijne…

Reklama

Nie szkodźcie Częstochowie

Trzeba by się więc zastanowić, Panowie Radni i Zarządcy Częstochowy, czy aby nie szkodzicie ludziom, czy nie szkodzicie także samej Częstochowie. To miasto dużo ucierpiało za czasów komunistycznych. Muszę przypomnieć, że kiedy komuniści chcieli wprowadzić dla Częstochowy nazwę Stalinogród, ktoś zwrócił uwagę: „No, jak to, to będzie Matka Boska Stalinogrodzka, a nie Częstochowska?”. I wtedy Stalinogrodem zostały nazwane, na kilka lat, Katowice. To także był jeden z pomysłów komunistycznych. Pamiętam też, jak naśmiewano się zawsze publicznie z przedstawicieli Częstochowy: „Wy od Najświętszej Panienki”. Pamiętamy także wypowiedź jednego z ówczesnych władców komunistycznych Częstochowy, który mówił: „Jeszcze sprawię, że klucz od Jasnej Góry będzie w moim biurku”. Dlatego w tamtych czasach Częstochowa i województwo katowickie, do którego należeliśmy administracyjnie, funkcjonowały jako miejsca o silnych działaniach komunistycznych.

Gość w dom - Bóg w dom

Przypominam dzisiaj te fakty, bo jestem świadkiem tamtych czasów i chciałbym przestrzec nowych zarządców Częstochowy, żeby uszanowali to miasto i znajdujące się w nim tak znaczące dla naszej historii Sanktuarium Maryjne - własność całego narodu. Żeby wzięli pod uwagę, iż Jasnej Góry nie obalą. Pielgrzym idący na Jasną Górę powinien być otoczony szczególną życzliwością i przyjaźnią oraz inteligentną pomocą i ochroną, powinien spotkać się z naszym wyjściem mu naprzeciw. I tylko takie działania mają sens i przyniosą miastu pomyślność. Pielgrzym to przecież człowiek przyjazny wszystkiemu, pielgrzym nie kradnie, nie kłamie, nie przeklina, nikomu nie ubliża. Pielgrzym to dobry człowiek. Pamiętajcie, Panowie Radni, że przychodzą do Was dobrzy ludzie i z tych dobrych ludzi, z tych polskich dzieci, z polskiej młodzieży nie godzi się zdzierać pieniędzy. Oni ich nie mają, oni nie są bogaci. Tylko pazernością można tłumaczyć sięganie do kieszeni tych, którzy liczą każdy grosz. Tego typu rządy nie wymagają wielkich umiejętności. Zastanówcie się więc dobrze, żeby nie psuć dobrego imienia tego miasta. Jak kiedyś zapracował na swoją wspaniałą postawą o. Augustyn Kordecki - paulin, który obronił Jasną Górę i Rzeczpospolitą przed potopem szwedzkim, tak myślę, że i teraz jego wstawiennictwo u Jasnogórskiej Matki może przyczynić się do obrony tych, którzy jako pielgrzymi przychodzą do swojej Matki i Królowej.

Reklama

* * *

Stanowisko Klubu Inteligencji Katolickiej w Częstochowie w sprawie zamiaru wprowadzenia opłat od pielgrzymów i turystów odwiedzających Częstochowę

Klub Inteligencji Katolickiej w Częstochowie stanowczo protestuje wobec zamiarów wprowadzenia opłat od każdego pielgrzyma i turysty odwiedzającego Częstochowę, proponowanych przez lewicowe władze miasta Częstochowy - przewodniczącego Rady Miasta Marka Balta i prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka.
Pielgrzymowanie z uwagi na swój wymiar duchowy nie może być traktowane tylko jako turystyka, z której dana miejscowość czerpie korzyści.
Częstochowa jako duchowa stolica Polski powinna być gościnna, otwarta i przyjazna dla pielgrzymów przybywających do sanktuarium maryjnego.

W imieniu Zarządu KIK

Kazimierz Świtalski - prezes

Częstochowa, 29 grudnia 2010 r.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wenecja: Franciszek podziękował za wizytę, modlił się za Haiti, Ukrainę i Ziemię Świętą

2024-04-28 13:15

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Na zakończenie Mszy św. sprawowanej na placu św. Marka papież podziękował organizatorom jego wizyty w Wenecji i szczególnie pamiętał w modlitwie o Haiti, Ukrainie i Ziemi Świętej.

Drodzy bracia i siostry, zanim zakończmy naszą celebrację chciałbym pozdrowić was wszystkich, którzy w niej uczestniczyliście. Z całego serca dziękuję patriarsze, Francesco Moraglii, a wraz z nim jego współpracownikom i wolontariuszom. Jestem wdzięczny władzom cywilnym i siłom porządkowym, które ułatwiły przebieg tej wizyty. Dziękuję wszystkim.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję