Dnia 4 kwietnia 2011 r. będzie jubileusz 85-lecia ukazania się pierwszego numeru „Niedzieli”. To zobowiązuje. Kiedy w sierpniu 2010 r. zaproponowałem, aby wraz ze swoimi współpracownikami z działu informatycznego podjąć się zadania „przetworzenia” papierowej wersji najstarszych roczników naszej gazety na wersję elektroniczną, wiedziałem, że czeka nas ogrom dodatkowej pracy i wiele przeróżnych problemów, których na starcie takiego przedsięwzięcia nie da się przewidzieć. Nie spodziewałem się jednak, że będzie to dla mnie fascynująca przygoda z tekstami przenoszącymi mnie w czasy przedwojenne. Biorąc taką gazetę do rąk, wyobrażam sobie, jak czyta ją mój dziadek jako młody mężczyzna. Siedzi na kanapie w wysokim mieszkaniu w swojej kamienicy, na ulicach stare samochody, panowie w długich płaszczach i cylindrach na głowie, a panie w wykwintnych kreacjach i każda w niepowtarzalnym kapeluszu. Jak zatrzymane w kadrze zdjęcie.
Razem z Małgorzatą Bożek, z którą wykonujemy skanowanie i obróbkę graficzną tych 80-letnich delikatnych stron, postanowiliśmy zachować ich barwę, by nie straciły tego niesamowitego klimatu swojej epoki. Natomiast programista Marcin Mysłek tworzy program, w którym „Niedziela” będzie prezentowana przejrzyście i wygodnie dla każdego czytelnika. Aby łatwiej było wyszukiwać konkretne teksty w tak dużej liczbie stron, do każdego numeru „Niedzieli” przygotowywany jest spis autorów i tytułów artykułów, które w programie będą stanowiły odnośniki automatycznie przenoszące czytelnika na stronę, na której znajduje się dany tekst.
Zanim jednak całość „Niedzieli” z lat 1926-39 będzie dla wszystkich dostępna, postanowiłem zaprezentować wybrane tematy z tamtych lat, a ciekawe są nawet ogłoszenia i reklamy wówczas umieszczane, które dla współczesnego człowieka mogą być wręcz zabawne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu