Chrześcijańscy duchowni z Abbotabbad w Pakistanie zwrócili się do rządu z prośbą o zapewnienie lepszej ochrony wspólnot religijnych przed atakami ze strony muzułmanów. Obawiają się, że po śmierci lidera Al-Kaidy Osamy bin Ladena względny spokój, którym się cieszyli, zostanie teraz naruszony. - Od dziesięciu lat, kiedy wypowiedziano wojnę terroryzmowi, nie było tutaj ani jednego zamachu - mówił ks. Akram Javed Gill z Abbotabbad. - Teraz wiemy dlaczego.
Przedstawiciele stowarzyszenia, które obejmuje także parafie katolickie, spotkali się niedawno w celu omówienia przyszłej strategii działania po zabójstwie bin Ladena. Kapłani katoliccy już musieli znacznie ograniczyć posługę duszpasterską.
Nie mogą odwiedzać wiernych w domach, musieli odwołać wcześniej zaplanowane uroczystości i Msze św., zaś policjanci ochraniający budynki kościelne zostali postawieni w stan najwyższej gotowości.
Jak podkreślają duchowni, praca w Pakistanie jest bardzo trudna. Jeden z kapłanów mówił, że jego inicjatywa umieszczenia figury Matki Bożej w grocie, znajdującej się na terenie należącym do kościoła, wywołała tak zaciekły sprzeciw muzułmanów, że szybko musiał zrezygnować z tej inicjatywy. Teraz duchowni spodziewają się, że nastąpią ataki na chrześcijan.
WD za:
Pomóż w rozwoju naszego portalu