Reklama

Być chrześcijaninem to po prostu dawać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przedostatnia niedziela października. Czy będzie się różniła od innych niedziel mojego życia? I czy powinna?... Może to być pierwsza niedziela nowego życia - głębszego, pełniejszego, bliższego Bogu i ofiarniejszego dla ludzi. Postawmy pytanie: Dlaczego miałaby taka być i co jest w niej wyjątkowego? Zwana jest w Polsce Niedzielą Misyjną, a ogólnie Światowym Dniem Misyjnym. Jej istoty nie stanowi jednak jednorazowa akcja zbierania pieniędzy na misje. Sensem tego dnia - i następującego po nim Tygodnia Misyjnego - jest ponowne odkrycie istoty chrześcijaństwa oraz podjęcie i pogłębienie powołania misyjnego każdego i każdej z nas, włączonych do serca Kościoła przez chrzest i umocnionych podczas bierzmowania darami Ducha Świętego. W tegorocznym orędziu na Światowy Dzień Misyjny papież Benedykt XVI przypomina, że „Dzień Misyjny nie jest odosobnioną chwilą w ciągu roku, ale cenną okazją do refleksji nad tym, czy i jak odpowiadamy na powołanie misyjne; jest to odpowiedź o zasadniczym znaczeniu dla życia Kościoła”.
Sensem chrześcijaństwa jest dawanie: czasu, troski, zaangażowania. I to dawanie rozpoczyna się od najbliższego otoczenia, ale horyzonty ma bez granic. Zawiera zarówno ciepłą myśl, jak i konkretny gest. Obejmuje dzielenie się i wiarą, i chlebem. Jest świadectwem naszego życia - na ile zostaliśmy ukształtowani jako uczniowie Chrystusa, który swoim życiem pokazywał, jak obdarowywać innych i zostawił swoim uczniom konkretne zadanie: „Idźcie i głoście”.

Nauczyć dawać

Starszaki w jednym z warszawskich przedszkoli w październiku dostają w prezencie dziesiątek misyjnego różańca - kolorowy, więc atrakcyjny dla dzieci - i już wiedzą, że Pana Boga nie należy prosić przede wszystkim o nowe zabawki i słoneczny dzień, ale o to, by dzieci na całym świecie, np. w dalekiej Afryce czy Indiach, które znają z bajek o podróżach Bolka i Lolka, miały co pić i jeść, i też kochały Jezusa.
Katecheci, którym bliska jest idea wychowania już najmłodszych do dzielenia się chlebem i wiarą, korzystają np. z pomocy i propozycji formacyjnych Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci i zachęcają dzieci szkolne, by pomagały rówieśnikom na całym świecie. Dzieciaki odkładają więc drobne pieniądze, z poświęceniem wyrzekając się raz na tydzień batonika czy lodów, i odmawiają jedną „zdrowaśkę” dziennie za dzieci, które nie znają jeszcze najlepszego Ojca. Animatorzy zbierają te drobne, ale stale gromadzone pieniądze i przekazują na projekty służące dzieciom w krajach misyjnych: dożywianie, sierocińce, opiekę medyczną w prowizorycznych szpitalach, podstawy czytania i pisania w szkołach pod palmą.
Katoliccy Skauci Europy - opierając się na metodzie Baden-Powella, który tzw. podwórkowe bandy dzieciaków zmienił w zdyscyplinowane zastępy i drużyny - budują przyjaźnie i przygody rozgrywające się w przyrodzie na fundamencie wiary. Kładą nacisk na codzienne dawanie siebie w służbie i na mocną formację duchową, organizując m.in. ogniska ewangelizacyjne - odważnie, zwłaszcza w warunkach zlaicyzowanych państw Europy Zachodniej, głoszą swą chrześcijańską wiarę i zachęcają do niej innych. Mówi się, że wywodzi się spośród nich bardzo dużo duchowieństwa francuskiego.
Myślenie o innych, służba dla nich, ofiarność kształtowane od małego wchodzą w krew. Pojawia się u młodych głęboko chrześcijańska postawa troski o innych i dawania im siebie.
A co dajemy z siebie my, dorośli chrześcijanie - dojrzali w wierze, wykształceni i samodzielni - aby nie cierpiało afrykańskie dziecko, a Eskimos czuł żar Chrystusowej miłości? Jak realizujemy zadanie każdego ochrzczonego, otrzymane od Chrystusa, a krótko i dosadnie powtórzone przez Jana Pawła II w „Redemptoris missio”: „Każdy wierny powołany jest do świętości i do działalności misyjnej” (90)?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dzielić się wiarą i chlebem

Młoda kobieta z arystokratycznej rodziny z Lyonu - Paulina Jaricot zrozumiała i przełożyła na język współczesnego jej świata XIX wieku, co znaczy dzielić się wiarą i chlebem. Odczytała to szczególne powołanie do ewangelizacji i podjęła odpowiedzialność za współczesnych, pociągając ich ku tej samej idei. Powołała do życia Żywy Różaniec i Dzieło Rozkrzewiania Wiary - aby zaangażować misyjnie i objąć misyjną pomocą jak najwięcej ludzi na świecie. Papież Paweł VI określił ją „prawdziwą córą Kościoła, tak bezkompromisowo oddaną sprawie dalekich misji i równocześnie tak przejętą problemami otaczającego ją świata robotniczego”.

Być w sercu Kościoła

Św. Teresa z Lisieux, z którą świętowaliśmy rozpoczęcie października, jest patronką misji katolickich. To zadziwiające, że misjom patronuje drobna, chorowita mniszka, która w życiu nie wyjechała z Francji. Zrozumiała jednak wielką tajemnicę Kościoła - jako wspólnoty ludzi odpowiedzialnych za siebie nawzajem, i potęgę miłości - jako rzeczywistości promieniującej na cały świat i zmieniającej go na lepsze. Opisuje to kard. Ratzinger: „Teresa nigdy nie postawiła nogi na terenach misyjnych, nie mogła też prowadzić bezpośredniej działalności misyjnej. Zrozumiała, że apostołowie nie mogliby głosić słowa ani męczennicy przelewać krwi, gdyby chrześcijanom zabrakło serca. Pojęła, że miłość jest wszystkim, że przekracza ona czas i przestrzeń. Zrozumiała też, że ona, mała mniszka zamknięta za kratami Karmelu na francuskiej prowincji, mogła być obecna wszędzie, ponieważ kochając, znajdowała się razem z Chrystusem w samym środku Kościoła” (J. Ratzinger, „Kościół. Pielgrzymująca wspólnota wiary”, s. 109).
Niech ta niedziela zatem zapoczątkuje nowe życie każdego z nas w sercu Kościoła - pozwoli odkryć głębię własnego powołania misyjnego i znaleźć w sobie odwagę podążania drogą miłości zmieniającej świat na lepsze.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

64. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie

2024-04-28 09:40

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Dokładnie teraz mija rocznica wydarzeń które przed laty poruszyły katolicką Polskę . Chodzi o obronę krzyża, którego mieszkańcy nowej, przemysłowej dzielnicy Krakowa postawili na miejscu budowy przyszłego kościoła. Zgoda na jego powstanie została wymuszona na komunistach w wyniku dwóch petycji , podpisanych w sumie przez 19 tysięcy osób.

Gdy rządy „komuny” trochę chwilowo zelżały nowy „gensek” kompartii Gomułka obiecał delegacji z Nowej Huty, że kościół powstanie. Jednak komuniści , jak zwykle nie dotrzymali słowa : cofnięto pozwolenie na budowę, a pieniądze ze składek mieszkańców Nowej Huty (a właściwie Krakowa bo dawali pieniądze również ludzie spoza nowego „industrialnego"osiedla”) zostały skonfiskowane.

CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję