Reklama

Kościół

Prymas: Polska nie jest i nie może być nigdy własnością takiej czy innej politycznej siły

„Nasza Ojczyzna nie jest i nie może być nigdy własnością takiej czy innej politycznej siły. Nie może jedynie co jakiś czas przechodzić przysłowiowo z rąk do rąk. Musimy otrząsnąć się z tego wciąż obecnego w naszym życiu społecznym obsesyjnego poszukiwania popularności, pragnienia bycia widzianymi, głoszenia niemożliwych do spełnienia obietnic” - mówił 11 listopada w Gnieźnie Prymas Polski abp Wojciech Polak.

[ TEMATY ]

prymas Polski

Karol Porwich /Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita gnieźnieński przewodniczył w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. z okazji 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W homilii, nawiązując do wydarzeń z 1918 roku powtórzył za brytyjskim historykiem Normanem Daviesem, że „Polacy umiejętnie przeciwstawiali się skutkom ucisku i podziałów, przetrwali wstrząsy polityczne, a w najmroczniejszych czasach dokonywali odwrotu psychicznego do sfery wewnętrznego wygnania”.

„Bo naród polski słynie z tego, że wielokrotnie potrafi ochronić swoje najważniejsze cechy i kulturę w obliczu niesprzyjających okoliczności politycznych” - cytował abp Polak powtarzając dalej za Leopoldem Staffem, że okupiona taką ofiarą wolność „nie jest ulgą lecz trudem wielkości”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Trzeba ją więc nie tylko sobie cenić, o nią walczyć i jej strzec, ale umieć w niej wraz z innymi codziennie żyć i przez swą pracę i troskę o dobro wspólne starać się ją naprawdę dobrze zagospodarować. Są bowiem w naszym życiu społecznym takie wyzwania, które domagają się konkretnej i aktywnej współpracy” - wskazał Prymas, przypominając za papieżem Franciszkiem, że to właśnie wolność pokazuje, że możemy znaleźć porozumienie.

„Możemy i powinniśmy czynić naszą Ojczyznę domem bezpiecznym, a jednocześnie otwartym. Możemy i powinniśmy dla jej prawdziwego dobra współpracować ze sobą. Możemy i powinniśmy budować wzajemne relacje w oparciu o otwartość na drugiego, o braterską miłość i elementarny szacunek dla siebie nawzajem” - mówił abp Polak.

Metropolita gnieźnieński wypunktował też bolączki polskiego życia społecznego i politycznego, wzywając po raz kolejny do odpowiedzialności, uczciwości i solidarności obywatelskiej.

„Nasza Ojczyzna nie jest i nie może być nigdy własnością takiej czy innej politycznej siły” - stwierdził.

„Nie może ona jedynie co jakiś czas przechodzić przysłowiowo z rąk do rąk”.

Reklama

„Musimy otrząsnąć się z tego wciąż obecnego w naszym życiu społecznym obsesyjnego poszukiwania popularności, pragnienia bycia widzianymi, głoszenia niemożliwych do spełnienia obietnic lub trzymania się, jak powtarza często papież Franciszek, abstrakcyjnej kolonizacji ideologicznej”.

„Życie społeczne trzeba budować na prawdzie i wolności, na solidarności z najsłabszymi i bezbronnymi i na jedności, na uczciwości i na wystrzeganiu się zawłaszczania go dla siebie i dla swoich czy dla chciwości” - zaznaczył abp Polak, powtarzając przestrogę Jezusa z czytanej chwilę wcześniej Ewangelii, że „udawanie sprawiedliwych i budowanie w ten sposób własnej wielkości jest obrzydliwością”.

„Miłość Ojczyzny domaga się zawsze autentycznej służby, wolnej od dwuznaczności czy dwulicowości. Nie można bowiem służyć Bogu i mamonie” - dodał, podkreślając, że jest to decyzja, którą należy podjąć zdecydowanie i nieustannie ponawiać, ponieważ pokusa, aby sprowadzać wszystko do pieniądza, przyjemności i władzy jest bardzo silna.

Msza św. w katedrze gnieźnieńskiej zgromadziła duchowieństwo, parlamentarzystów, przedstawicieli władz samorządowych, służby mundurowe i harcerzy. Obecni byli także klerycy roku propedeutycznego z archidiecezji gnieźnieńskiej i poznańskiej oraz diecezji kaliskiej i bydgoskiej. W czasie liturgii śpiewał Chór Prymasowski pod dyrekcją ks. kan. Dariusza Sobczaka. Na koniec odśpiewano pieśń „Boże coś Polskę”. Po Mszy św. na Placu Prymasa Mikołaja Trąby przy katedrze gnieźnieńskiej odbyła się uroczystość patriotyczna.

Msza św. była transmitowana na www.archidiecezja.pl i www.prymaspolski.pl

2023-11-11 12:03

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież napisał list do abp. Wojciecha Polaka

[ TEMATY ]

list

prymas Polski

Franciszek

Mazur/Episkopat.pl

„Niech rozpoczynający się Rok Prymasowski i wszystkie towarzyszące mu wydarzenia będą okazją do rozeznawania nowych wyzwań i do szukania nowych sposobów docierania z ewangelicznym przesłaniem do współczesnego świata” – napisał papież Franciszek w liście skierowanym do Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka z okazji 600-lecia prymasostwa w Polsce.

Publikujemy pełną treść listu papieża Franciszka:

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję